Czym,w jaki sposób sie róznisz

A cykl Ksiazeta Amberu Zelaznego czytales?

Wcale nie bylem kiedys tego pewien.Ale chyba,masz racje.

2 polubienia

Nie wiem, czy macie się czym chwalić, bo znów kolejny kierowca przeleciał nad rondem po pijaku. Tym razem w Pile. Teraz trzeba być czujnym, bo nigdy nie wiadomo, koło którego ronda nie jest bezpiecznie.

2 polubienia

???
To chyba nie tem temat? :wink:

2 polubienia

Myślę źe niczym specjalnie się nie różnię. Jestem jedyny w swym rodzaju oryginał, trudno wybrać wybór, źyję i daję żyć innym, albo się staram

3 polubienia

Tak. Żelaznego czytałem wszystko, co się w Polsce ukazało. Roger, to klasyk. To, o ile pamiętam, Dziewięciu Książąt Amberu. I ostatnie, co znam, bodajże, bo u nas ukazało się jakoś tak pod koniec lat 80, a przecież to napisał kilkanaście lat wcześniej.

Tego jest cały cykl. Kroniki Amberu 10 części plus kilka opowiadań.
Ja nie wszystko Żelaznego trawie, ale przy trojksiegu Przyniescie mi glowe księcia dobrze się obsmialsm

1 polubienie

Padlo na Ciebie i potraktuje to jako przyklad.
Otoz nie rozumiem jak mozna z jednej strony mowic ze niczym sie nie roznie,by potem napisac ze sie jest niepowtarzalnym oryginalem :smirk:

1 polubienie

a to taka gra slow - jak wszyscy sa oryginalami to jakie sa miedzy nimi roznice? z punktu widzenia logiki? zadne - wszystkich da sie do jednego worka z etykietka nielobliczalni upchnac. :wink:

1 polubienie

Gdyby delikwent sie nie roznil niczym od innych,kto by go nazwal oryginalem???Nikt!

1 polubienie

oryginal od drugiegio oryginalu sie nia rozni - obaj sa oryginalni :wink:

1 polubienie

Nie mam jakichś super mocy, interesuje mnie muzyka / twoja też / żyje skromnie, dla każdego w miarę moźliwości okaże pomoc fizyczną, psychiczną czy materialną, w pracy jestem lubiany, pomysłowy. Jestem z wami na tyle ile mogę. W wolnym czasie szaleję w kuchni, gotuję, piekę słodkości sobie, szyję maszynowo / już nie wyszywam / sprzątam, spacery po okolicy, rower ulubiony, nieraz książka, film z neta. W sumie żyję i się kieruję po szpitalu, dlatego jestem jedyny orginalny i czasu nie liczę. Staram się przeżyć każdy kolejny dzień tak jakby był moim ostatnim. Liczę się z regresem zawału pilnując leków

4 polubienia

Wielu mi mówi że mam bezsensowne życie po zawale, bo dla nich to męczarnia - idą na łatwiznę. Mam jakieś ograniczenia które dopiero teraz poznaję np brak :stuck_out_tongue_winking_eye: alkocholu. Tyle że ta męczarnia mnie napędza. Nieraz warto iść pod prąd by się szanować. Z prądem to ścieki pływają

3 polubienia

Widze ze bardzo poważnie to potraktowałeś…
A tu wlasciwie nie ma nad czym sie głowić bo z jednej strony,kazdy jest inny i nie ma takiej mozliwosci aby spotkać dwóch identycznych ludków.
Z drugiej strony,daleko Ci do oryginalności bo takich jak Ty z opisu,znalem wielu a i sam zachowuje sie czesto podobnie.Co oczywiscie nie jest żadnym zarzutem!Wrecz przeciwnie!

1 polubienie

No i brawo Ty!
Wybacz ze nie będę kontynuował tego akurat wątku bo mnie cholera bierze jak slysze ze życie jest bez sensu!
Po prostu boje sie dyskusji na którą nie mam ochoty i to od wielu juz lat.
Jak slysze takie farmazony w wydaniu pokoleń które nie przezyły wojen,głodu,terroru komunizmu czy nazizmu to z reguły bardzo szybko trace cierpliwość… :rage:

2 polubienia

Każde życie musi ! mieć sens, inaczej to degeneracja, to nawet nie kwestia priorytetów, żyję dla wnuczek, dzieci, braci czy sióstr

2 polubienia

Mam też symulatora tirów. Nie powiem, bym każdego dnia tam jeździł, ale od czasu do czasu pędzę. Pokażę, jak przyjedziesz …

2 polubienia

W Pobierowie będąc ostatnio, chciałem się pościgać w F-1, ale ten ekran i fotel, to tak były umiejscowione, że tylko kolorowe płaszczyzny widziałem. Okularów zapomniałem mieć przy sobie.
I wyszła kicha z wyścigów.

3 polubienia

Byli znacznie młodsi ode mnie, ale jedni odeszli, a inni nie przenieśli się ze starego Pytamy :pensive:

2 polubienia

Tak…I to o to chyba chodzi…

2 polubienia