Każdy ma takie coś, co jest odskocznią od codziennego rytmu dnia… a może bardziej: powinien mieć.
Dla jednych to będzie wędkowanie, dla innych sport. Tylko nie mówimy o zajęciach typu: wyskoczę na rybki raz kiedyś. Mówimy o czymś co robicie z całym serduchem. O czymś, na co zawsze znajdujecie czas, o czymś co daje Wam radość i spełnienie.
Macie coś takiego?
btw: System uznał że ten temat jest podobny do: Czym się myjecie pod prysznicem?
Jeśli jest to zajęcie stałe, wpisuje się w rytm dnia, tygodnia czy miesiąca. Podejrzewam, że niewielu ma tyle czasu, by mieć tak zaplanowane życie. Ja lubię odwiedzać ciekawe miejsca i na początku sporo podróżowałem po okolicy. Teraz pracy przybyło i został praktycznie net. Przeprosiłem też programy graficzne i znów zaczynam trochę dłubać. To sprawia mi prawdziwą frajdę. Czasem jednak mam chęć poszukać serialu o co najmniej pięciu sezonach i zapomnieć o wszystkim na kilka dni.
Zawsze znajduje czas na muzyke.Oraz na filmy.Kiedys to byl czynny sport.Dzisiaj raczej kibicowanie ale takze rower!
Bez ksiazek tez bym zdechl
Jak bylem w podstawowce,byla to filatelistyka i wertowanie do nocy,atlasow geograficznych…I cos czasem sie takiego jeszcze odzywa…