Dał sie Duda w konia zrobić ? Czyli zabawa w (nie) głuchy telefon

Wizjonerem śmiało go można nazwać.
Kilka lat temu udzielił wywiadu, w którym zapytano go, czemu nie kontynuuje przygód Dudiego. Było to jeszcze za PO. A on odpowiedział, że nie musi, bo ten stary Dudi pojawi się w niedługo w Polsce w odnowionej postaci i da o sobie znać.

A ja mam również nieodparte wrażenie, że i rodzina Poszepszyńskich z “60 minut na godzinę” też odżyła od kilku lat.

3 polubienia

Już poprawiłem, bo zorientowałem się w swej pomyłce.

1 polubienie

Ooooo! Zaprzęgać, zaprzęgać, i wiO :pig: :zap: :stuck_out_tongue:

1 polubienie

Dudzinski jest bardziej abstrakcyjny. Ale obaj to Himalaje dla obecnych “satyrykow”

2 polubienia

Z mustanga konia pociagowego nie zrobisz :joy::joy::joy:

2 polubienia

Tak, jak dzisiejszym kabaretom, to tych dawnych. Takiego obciachu kabaretowego, jak dziś, to jak żyję, nie pamiętam.

2 polubienia

Nie wchodzi rysunek ale link powinien wystarczyc.Tak,to byl Dudzinski.

1 polubienie

No o tym samym myslałem wczoraj.Tyle ze dziadek Jacek nie zyje.Macieja Zembatego nie ma…Trudno mowic o wskrzeszeniu…

3 polubienia

Myślę, że on pegaz jednak. :joy: :joy: :joy: : albo “Mustang z dzikiej doliny” :stuck_out_tongue_closed_eyes:

Zaraz po wysłaniu zorientowałem się w swej pomyłce.Poprawione.

A mnie bardzo cieszy, że jednak są tacy, co wyłapali mój błąd. Oznacza to, że jest jeszcze pamięć po takich legendach.

2 polubienia

Patrz; wyniki głosowania i masz wskrzeszenie.

1 polubienie

Mialem kiedys przyklejone do wewnetrznej strony szafki,kilka rysunkow,nie pamietam z czego.Chyba ze Szpilek.
Znacznie to bylo ciekawsze niz Filutek Lengrena z Przekroju.
Ogólnie rysownikow-plakacistów mielismy wtedy wręcz elitarnych,co widac na plakatach filmowych i na okładkach płyt jazzowych.

4 polubienia

Zgadza się. To byli mistrzowie plakatów z najwyższej półki światowej i świat to doceniał. A cenzurę doprowadzali do łez. Byli niejako dumą narodową, dziś naród nie wiedziałby co chodzi na ich dziełach. Niestety.

3 polubienia

@collins02 To było w Szpilkach, głównie, które nie schodziły z wysokiego c satyry w odróżnieniu od Karuzeli. W Szpilkach satyra przeinteligentnie robiła cenzurę w bambuko, a siermiężna Karuzela piętnowała bumelanta, bikiniarzy, a później hippiesów oraz rewizjonizm w RFN i USA z ogólnoświatowym imperializmem. W Szpilkach tworzyli artyści, w Karuzeli rzemiechy na zlecenie przewodniej siły narodu i sojuszu robotniczo - chłopskiego z centrum w PZPR.

3 polubienia

Pamietam.Karuzela bylaby dzisiaj idealnym narzedziem obecnej wladzy.Przedruki z radzieckiego Krokodyla i temu podobne…Paru moich kolegow z podstawowki to oglądało.
My,czyli nas 4-5 w tymże czasie,wolelismy Szpilki,choć nie bylo to jakies szalenstwo.Z gazet,procz Przegladu Sportowego,regularnie kupowalem tylko Magazyn Muzyczny"JAZZ"

1 polubienie

Karuzela była dla mas a Szpilki dla elity

3 polubienia

Ze sportowych gazet na bardzo wysokim dziennikarskim poziomie był tygodnik; Sportowiec.

Również miesięcznik Boks prezentował się bardzo dobrze, Było to jedyne żródło, z którego można było się dowiedzieć, co dzieje się w boksie zawodowym. W innych publikatorach sport zawodowy nie istniał. Albo to był ideowo potępiany, jako kapitalistyczny wymysł wyzyskiwaczy.

2 polubienia

I to by sie poniekąd,zgadzalo :slightly_smiling_face:

2 polubienia

Dla mas pracujących @Bingola Wtedy innych nie było… :stuck_out_tongue_winking_eye:

1 polubienie

Tusk i Komorowski też by się dali…

1 polubienie