Dał sie Duda w konia zrobić ? Czyli zabawa w (nie) głuchy telefon

Tusk, raczej nie, ale Komorowski, na pewno.

2 polubienia

To jak Tusk nie to kaczka też nie xd

1 polubienie

Kaczka by nie zrozumiał. Nie zna obcych języków.

1 polubienie

Czyli by się nie dał bo by się rozłączył :rofl:

1 polubienie

Coś w tym rodzaju.

1 polubienie

Tusk poznalby po glosie, Komorowski byc moze tez, bo obaj sporo podrozowali. I jednak znali sporo osob.
a ja wlasnie usiluje sobie przypomniec gdzie i kiedy Duda byl z oficjalna wizyta panstwowa? upal taki, ze nie chce mi sie w internetach grzebac…

3 polubienia

W USA był.

2 polubienia

Najbardziej cierpialo na tym chyba kolarstwo.
Specyficzna sytuacja byla w hokeju na lodzie kiedy Kandyjczycy z uwagi na Puchar Stanleya,ignorowali wszelkie mistrzostwa swiata.Co red. Rzeszot Stefan sie z tym nagimnastykowal to osobna zupelnie komedia :smiley:
Bylo w tym mnostwo niekonsekwencji bo zawodowa pilka nozna jakos nikomu nie wadzila a w trakcie igrzysk podkreslano ze tu przeciez poza demoludami,druga liga swiatowa biega :smiley:
No ale czy w komunie cokolwiek mialo glebszy sens? :innocent:

1 polubienie

Gdyby to było DZISIAJ…
Dzień bez Telefonu Komórkowego

1 polubienie

tiaaa, to jak dwa razy do roku nie wyskoczy do USA na dywanik to byloby dziwne.

2 polubienia

Trump i tak za bardzo nie kojarzył, kto to jest ten śmieszny facecik z tem uśmieszkiem.

2 polubienia

Kolarstwo - to fakt. Ja zawsze byłem przekonany że Wyścig Pokoju to największa impreza kolarska na świecie, a Szurkowski i spółka nie mają sobie równych. Mit padł, kiedy nasi kolarze pojechali do Francji na jakiś wyścig z zawodowcami no i jak było do przewidzenia dostali w dupe.

2 polubienia

Jeszcze gorzej bylo pozniej gdy zaczeli startowac w zawodowych grupach.Byl raz Piasecki liderem TDF,wygrywal czasowki na Giro.Ale gdyby nie Jaskula to nasze poczatki w wielkich tourach byly niekonczacym sie pasmem klesk.
Taki Zbigniew Spruch nigdy nie ukonczyl TDF i o ile sie nie myle,poza Jaskula,do czasu Dariusza Baranowskiego,praktycznie nie istnielismy.

@Bingola to nie “mąż” a “żigolak” i nie “stanu” a “w stanie spełnić wszystko”.

2 polubienia

@Devil Coś mi się obiło o uszy, że ci prankerzy dzwonili także do Macrona i Johnsona. Prawda to? :thinking:

mozliwe, ze prawda, taki zart dawno temu pomoc i Fidelowi Castro wycieli, ale zaden z nich nie potraktowal tego serio. a juz na pewno nie jako obraze majestatu.
ale jak to mowia uderz w stol, z nozyce sie odezwa.

1 polubienie

Prawda

A o czym to bo nie chce mi się czytać :confused: ?

Jak te ruskie prankstery takie kozaki, to niech spróbują dodzwonić się do przechodni służby zdrowia w Polsce. :rofl:

1 polubienie

Niech spróbują do Putina. A nóż w przypływie dobrego humoru może jakieś śmieszne przejście w zaświaty im zafunduje. :stuck_out_tongue_winking_eye:

1 polubienie