Rybacy z Francuskiej wyspy Reunion wynaleźli niezwykle drastyczny sposób odławiania rekinów. W tym celu nadziewają na haki żywe psy, a czasami również koty. Wrzucają je potem do morza, zaczepione o nadmuchiwane rurki, aby nie tonęły, albo ciągną za łodziami. Ich zadaniem jest zwabienie rekinów. Gdy te zaczynają zjadać swe zdobycze, nadziewają się na haki. Naturalnie w pobliżu są już rybacy, łasy na zysk z płetw rekinów i ich mięsa.
Myślałam, że nic mnie już nie zaskoczy? a tu proszę…szok.
Jeszcze trzeba dodac, ze te pletwy rekinom obcina sie na zywca, a mieso z rekinów za bardzo jadalne nie jest - ze wzgledu na wysoka zawartosc mocznika, wiec okaleczone ryby wyrzuca sie za burte.
Masakra. Natrafiłam też na artykuł informujący, że ludzie jedzą wciąż… mózgi żywych małp! Psy w Chinach są bite i na żywca gotowane, ponoć mieso jest wtedy lepsze… no a że ofiary gdzieś też są składane z dzieci, to już nie wspomnę.
To i tak jest nic w porównaniu z tym co żółtki robią psom,obdzierając je żywcem ze skóry na, potrzeby jakichs knajp.
A tak w ogóle…To moze jakies zdjecie rybakow z Reunion?