Śliny mnie pociekły.
Totez posiadam trzy koty,czasem nawet szczura mi przyniosa,pewnie w prezencie,bo pod nogi mi klada i ocieraja sie o mnie)))
To pieczyste z kangura?
Wiesz co myślę,że gdy dziewczyny szukają TAKIEGO SWOJEGO IDEAŁU to powinny zwrócić się do jakiegoś konstruktora -producenta robotów ludzkich.
Naogląda się taka BIDULA i naczyta różnych zmyślonych historii i potem szuka i szuka bez końca…
JA LUBIĘ BRZYDALI…hahahah-bo wtedy od razu czuję się NAJPIĘKNIEJSZA hahahah:wink:
Baaa baaaaraaan. Ale dzięki za przypomnienie! Dawno nie mieliśmy kangura, a mój prywatny masterchef swietnie go przygotowuje!
Smacznego,apetycznie wyglada)))
Mój koci młodzianek zaliczył już dwie myszki. Gdy jest w terenie, to tylko się czai, rozgląda i nasłuchuje. Szczególnie ptaszki go interesują. Jednego wróbelka już prawie miał.
Nie ma co, mój masterchef wie co robi
Dziękuję, jest pyszne
Powiedz mu,zeby z wrobelkami dal sobie spokoj,bo moze nie przezyc,takiego pierzastego posilku.
Tak tez przypuszczam,na sam widok,slinka cieknie)))
Koty domowe nie zawsze zjadaja to co upolowaly, czesciej probuja tym nakarmic Duzych, przynoszac lupy do domu.
Wladnie,chyba mnie chca dokarmiac.
A same miesko z puszki wcinaja,az sie kurzy))
Sprobuj jeszcze dobrej (niemarketowej) suchej karmy, w goracym klimacie ma zalete, ze moze postac i sie nie zepsuje tak szybko. Tylko trzeba pamietac, zeby mialy staly dostęp do swiezej wody.
On te myszy zamęczył. Tak długo się z jedną i drugą zabawiał, aż przestały się ruszać. Jeść ich nie chciał, usunąłem zwłoki. Ale surową wieprzowinkę, to i owszem, zwłaszcza to tłuste. Gdy robiłem gulasz, to szaleniec na stół wskakiwał. A jak go oddalałem, to wracał i miauczał, żeby mu dać. Podobnie jest z rybą. Bardzo lubi mleko, to mu takie kocie ze sklepu kupuję.
Wolowiny nie chce? Moja tak szalala jak obieralam gotowane krewetki.
O wołowinę nawet nie pytaj. Z sierści mnie wyskakiwał, jak kroiłem kiedyś.
Moje zwierzatka karmie miesem z puszek,gdy sie koncza puszki,dzwonie do sklepu i mi chlopak przywozi.
Nie ma problemu.
Dodatkowo dostaja mleko,bialy ser i gdzie sie myszy chwyca)))
Koty myszów nie spożywają. Zadowalają się polowaniem. Mój Jinks też ma dobrobyt jedzeniowy.
Mam dylemat odnośnie mojej osoby. Kiedyś kolega gey próbował wpakować się nocą do mego łóżka, spotkał się z bardzo stanowczą, wręcz wulgarną odmową. Z kolei innym razem dwie lesbijki bez najmniejszych problemów spędziły ze mną ze mną całą noc w jednym łóżku.
Więc jak to ze mną jest? Jestem homofobem, czy nie?