Średnio
My potrafimy ogarnąć kilka rzeczy jednocześnie, mając przy tym gorączkę, miesiączkę, wywiadówkę i zrzedzacego faceta…
Nie każda kobieta to potrafi, jak i nie każdy facet jest np silny fizycznie, dlatego wyżej napisałem, że zawsze trzeba pisać jako srednia/średni
Czyli co, @Ajko? Nie wbiją noża w plecy a tylko delikatnie dosypią arszeniku do piwa?
Przy okazji. Twój nick skojarzył mi się z @jajeczko, ale ona raczej z tych mało delikatnych. Witaj wśród nas
Cześć, delikatność w każdym calu
A ja postawiłabym raczej na Ajumiko po tej odpowiedzi (?)
Chyba że jednak jajeczko.
licytacja?
Spoko, o procenty spierać się nie będę, bazuje na doświadczeniu życiowym, tylko i aż.
Nie słaba.
Ale siłą rzeczy inna.
Fizycznie, poza nielicznymi wyjątkami, jak chodzi o siłę mięśni-na pewno słabsza.
Ale, jak napisała @anon75849589 -jak wyobrażam sobie większość facetów z bolesnym okresem/ostrym przeziębieniem/w ciąży z kiepskim samopoczuciem/z pms/z porodem itd. (czyli rzeczy, z którymi wiele kobiet miewa do czynienia i mniej lub bardziej ogarnia wtedy życie, a u mężczyzn-nie wszystkich-hm, reakcja na lekką chorobę bywa już zabawna) to mi się chce śmiać
Takie przykłady można na pewno mnożyć, i to w 2 strony. Na pewno kobiety mają już na starcie trudniej.
Ja się wycofuję
Facet jak ma 37.5 temperatury, nie nazwie tego lekka gorączka, on już zaczyna walczyć o życie Nie uogólniam, ale…
Ale nie znasz wszystkich kobiet na świecie
Nikt nie zna
Wiec nie możesz stwierdzić, że kobiety są silniejsze psychicznie
Nie uogólniaj, @anon75849589 Ja nie cierpię chorować i musiałbym mieć z 39,9, by pójść do łóżka. Nie znoszę też, gdy ktoś nade mną skacze. Sam bardzo lubię się opiekować, ale bycie podopiecznym doprowadza mnie do szału
Znasz wszystkie kobiety na świecie? Jeżeli nie,to nie możesz twierdzić, że są słabsze.
Przecież napisałem, że są ŚREDNIO słabsze. Znasz arytmetyke, statystykę?
Statystycznie kobiety są słabsze fizycznie od mężczyzn i nie trzeba być specjalnie bystrym odkrywcą, by to wiedzieć.
Pod względem psychicznym oraz inteligencji można postawić statystyczny znak równości pomiędzy płciami. Ale znów kłania się tu historia.
Otóż z różnych pisemnych źródeł wynika, że to kobiety były bardziej odporne na zeznaniach podczas tortur i tylko, wyłącznie wsród kobiet zdarzały się takie, które do samej śmierci nie dały się złamać. Wiedzieli o tym inkwizycyjni kaci oraz przesłuchujący.
To samo można znaleźć w raportach oprawców bolszewickich i opiniach gestapowców, a także specjalnych lekarzy hitlerowskich. W tych wypadkach mężczyźni pękali o wiele szybciej. Kobiety walczące na frontach, nie ustępowały mężczyznom pod względem odwagi ani zaciekłości. Statystycznie.
Inną sprawą jest, że nie bywały dowódcami wielkich operacji bitewnych czy wojennych. Nie wiemy, więc, jakie z nich byłyby taktyczki, ale wśród wielu dowódców męskich w historii, dobrych taktyków wcale dużo nie było. Za to złych, bardzo dużo.
Kobiet pełniących władzę, które były świetnymi politykami było sporo. Statystycznie, jeśli porównamy ich liczbę z liczbą mężczyzn pełniących władzę, to i tu wygrywają baby.