Popatrzcie jakie poparcie w narodzie rosyjskim ma np. taki Putin. Ponad 80% i nie jest to żadne oszustwo. Oni naprawdę popierają tego autokratę! A czasy gdy prezydentem był Jelcyn i Rosja była w miarę demokratyczna wspominają z obrzydzeniem. Na pochodach z okazji Dnia Zwycięstwa żyjący jeszcze weterani czy inne babuszki noszą z dumą portrety Stalina.
Podobnie na Węgrzech – Orban rządzi bezproblemowo, jego partia ma 50-60% poparcia. W Polsce – szkoda gadać, wszyscy widzą. A Wenezuela? A wiele państw azjatyckich, afrykańskich?
Przykłady można by mnożyć. Z czego to wynika? Z niedojrzałości społeczeństwa? Z atawizmu pańszczyźnianego? Czy ze zwykłej propagandy?
Stwierdzam, ze ogolnie krzykacze maja wieksze poparcie
bo masy nie sa za madre i latwiej nimi manipulowac
Tak bylo, tak jest i chyba niestety tak bedzie
Juz Jung (albo Freud, nie pamietam) o tym pisal: teoria masowej psychiki
To bardzo zlozone zagadnienie, bo sa bardzo rozne formy demokracji
Czy tak zwana dyktatura proletariatu (nazwana mylnie komunizmem) to byla demokracja? Mysle ze nie. Inteligencja rozwijala sie wspaniale (?) jednak do powiedzenia nie miala wiele-
Tak sie zastanawiam, ale nie przypominam sobie by jakis filozof rzadzil krajem
Stawianie naszego kraju w kontekście dyktatury to zupełna paranoja. To, że decydenci obecnej opozycji są za głupi, żeby w wyborach dorównać będącemu obecnie u władzy ugrupowaniu, nie oznacza że mamy dyktaturę.
Mamy system autorytarny. Szef partii nie mający żadnej funkcji w państwie de facto kieruje całym państwem, premierem, prezydentem, ministrami, mówi jaki ustawy uchwalac i jakie instytucje pbliczne przejąc. Atakowane są wszystkie tzw. bezpieczniki demokracji i instytucje kontrolne - wolne media, prokuratura, sądy, trybunały, samorządy. Ktos nawet wymyslił pojecie “Demokratura” - czyli demokratycznie wybrana dyktatura jednego ugrupowania dążąca głównie do utrzymania za wszelka cenę władzy.
Wymyślanie coraz to nowych słówek, definicji i czegokolwiek tam jeszcze nie zmienia faktu, że zjednoczony blok opozycyjny jeszcze nie tak dawno miał realne szanse na bardzo dobry wynik, który mógł wszystko zmienić. Niestety osobiste ambicje i krótkowzroczność zakrawająca na głupotę co niektórych osób sprawiły, że teraz jest już praktycznie pozamiatane i zaczyna się zwalanie winy na jakieś dyktatury. Poza tym pokaż mi w tym wszystkim jakiekolwiek ugrupowanie, któremu nie chodziło o uzyskanie władzy za wszelką cenę? Chyba właśnie to „za wszelką cenę” stało się powodem porażki.
Ja mówię o czym innym. Organizacja sama może zebrać pieniądze… dajmy na to na respiratory. Państwo ma prawo odebrać jej te środki własne i wydać na inny cel… na przykład toruńską geotermię… wystarczy stwierdzenie że cel jest sprzeczny z interesem państwa… czyli prezesa
@czarny_rycerz - pojecie “władza za wszelka cenę” - to działania podejmowane wyłącznie w celu utrzymania tejże władzy a także utrudnienia jej kontroli, utrudnienia działania opozycji, zmiany w ordynacji wyborczej, itp, itd.
ŻADNA władza po 1989 roku nie zrobiła tak wiele złego w prawie, aby to prawo działało na jej korzyść. ŻADNA!