Dlaczego nie podaje się info o okolicznościach zaginięcia ludzi którzy szybko się odnaleźli?

Niemalże codziennie giną jacyś gówniarze. Rodzina się martwi, szuka. W internecie są zdjęcia i rysopisy.

Najczęściej już po kilkunastu godzinach taka młodzież się odnajduje cała i zdrowa. Opinia publiczna jednak nie wie co cię działo z dzieciakiem i dlaczego podatnik musiał wyłożyć na akcję poszukiwawczą.
Taki to wstyd przyznać się że w domu są problemy? Że dzieciak się buntuje i ucieka? Że gówniarz po krajomu spotyka się z chłopakiem albo dziewczyną. Albo że wbrew woli rodziców udaje się na imprezę?

Czy rodzice takich kozaków nie powinni płacić sami za akcję poszukiwawczą?!

2 polubienia

Problem to jest taki, że nie ma współdzialania, jak coś już widać po dzieciaku np.w szkole, tylko się zamiata pod dywan a nauczyciel sam jak palec w bucie ma te kinderniespodzianki do uczenia, bycia terapeutą, resocjalizatorem i czym tam jeszcze…
To są skutki hodowli dziecka.

1 polubienie

Czasem rodzina nie chce aby podawać takie info. Tak było z kobietą ,której auto znaleziono z telefonem wewnątrz na autostradzie. Po kilku dnich odnalazła sie u znajomych.

4 polubienia

W szkole też nie można powiedzieć innym rodzicom, że tata Alana to ćpun a rodzina ma kuratora, bo to jest piętnowanie dziecka. To może na tej samej zasadzie ta sytuacja rodzinna takiego gigantusa traktowana jest jako jakby dobro osobiste i podlega ochronie?
A w tym czasie postronni ludzie się denerwują, że czyjeś dziecko zaginęło :frowning:

1 polubienie

Gowniażernia jak swiat swiatem pryskała “w długą”, niekoniecznie mając problemy w domu :wink:. Czasem z kolonii uciekała?
Co do kosztów poszukiwań? Wpisz to s strukture niezbednych wydatków publicznych. Podobnie jak z zaginieciami doroslych, jesli masz pewność, że nie bylo to “dobrowolne zaginiecie” lub jakis kołek bez przygotowania i ubezpieczenia polazł gdzies, gdzie nie powinien?
Bo kto powinien płacić za szukanie głupków wybierajacych sie w szortach w góry, czy kapiacych sie w strefach gdzie zostanie topielcem, zwlaszcza jak pod wpływem uzywek jest prawie pewne?
Co do informowania o losie uciekinierow? Czy osób, o zaginieciu ktorych pisza media? Mozesz sprawdzic stan faktyczny - policja lub organizacje takie jak Itaka.
W kwestiach rodzinnych? Kolego, zamiatanie pod dywan spraw waznych i ciaganie po sądach w przypadkach, kiedy jest to ewidentny wypadek czy dziecku palma odbije? To polska specjalność.
Sądy rodzinne niestety od lat to porażka. I tu nie wina Tuska czy Kaczynskiego. Sam system od zawsze byl niewydolny. A dzueci w wieku 13 lat traktowane jak trzylatki w sensie odpowiedzialnosci karnej?
Ale to juz nie na główny temat
Co zo zaginięć?
Jest kilka sztandarowych pojawiajacych sie co jakis czas w sezonie ogorkowym, a reszta? Staje się statystyką. Koszty?
Wprowadzić obowiazkowe ubezpieczenia od odpowiedzialnosci cywilnej w okreslonych sytuacjach.
A reszta? Kolego, niestety jak kogos nie znajdą w miarę szybko to trzeba liczyc na grzybiarzy, wedkarzy albo inny przypadek. O ile w ogóle? Koszty? Wiele zaginięć wymaga szybkiej reakcji, a dzieciaka za nogę do lancuchem nie przykujesz, nie tylko na wsi. I tu pytanie? Zaniedbanie mialo charakter ciągły, czy małe wykazalo się fantazją?

1 polubienie

Tam to bylo niezle zamieszanie i obawiam się , że istotna byla ochrona kobiety przed łowcami sensacji. Pasacych się na ludzkim nieszczesciu i trupach …

1 polubienie

I tak wszyscy wiedzą. Hipokryzja się to nazywa.

1 polubienie