Bo facet nawet ja go baba spierze na kwasne jablko to sie wstydzj przyznac. A poza tym ciagle jest mowa o przemocy fizycznej - nie da sie ukryc, ze Bozia mezczyzne jednak silniejszego stworzyl. I do tego roznymi hormonami koksujacymi nafaszerowal.
Ja bym pani nie walnął. Chyba żeby mnie atakowała to by dostała w pysk w samoobronie.
Najlatwiej o KO uderzajac w piersi. Moze nie tak skuteczne jak w meskie klejnoty, ale niewiele mniej
Kobitkę wystarczy mocniej odepchnąc i leci jak szmata. No chyba że waży 100 kg.
Tylko po co tak robić jeśli nikt nie atakuje.
Przyznać jednak trzeba że niektóre kobiety swoim gadaniem potrafią do qrwicy doprowadzić.
Wlasnie w radiu podawali ze okolo 30% calej populacji kobiet (tutaj) przyznalo sie ze byly bite. A ile sie nie przyznalo?
Nie wiem… Z nudów?
Bo ciota nie postawi się na równego sobie.
Dlaczego?
Bo mogą!
Bo są silniejsi.
Bo ona im nie odda, bo się boi.
Bo maja zły humor.
Bo chcą pokazać, kto tu rządzi
Kogoś słabszego łatwo bić.
Tacy mężczyźni to nie mężczyźni.
To ciooooty
Ale Feministki walczą chyba w obronie takich mężczyzn xd przy okazji no.
Mnie inny aspekt zawsze fascynuje. Dlaczego kobiety sobie na to pozwalają i takie karykatury biorą za partnera?
Feministki to inna para kaloszy. One walczą o równouprawnienie na wielu płaszczyznach. O godność i głos w świecie w którym to mężczyzna więcej zarabia i więcej może. Tak nadal jest. To się powoli zmienia. Powoli.
Bo bestia długo się ukrywa. Bywa uśpiona. A miłość jest ślepa.
Często przemoc zaczyna się, gdy już jest dziecko. Kobieta nie tylko o siebie się boi ale i o dziecko. Każda matka dziecko chroni.
Każdego faceta, który maltretuje swoja kobietę powiesiłbym za jaja na suchej gałęzi. Dla mnie to są szmaty a nie mężczyźni!
Czasami za słona zupa wystarczy do obudzenia bestii
Nie ma się z czego śmiać.
Ja bym chciał żeby żona mnie biła…