Gdyby ktoś się kompletnie nie orientował co zawiera opakowanie to się nie dowie. “Tradycyjna receptura, naturalne składniki, wyjątkowy smak” - ale czego? Co ciekawe, nie zawsze tak było. Dawne etykiety zawierają napis PIWO ŻYWIECKIE (a także BEER po angielsku):
Pozostałe marki idą “z duchem czasu” i też pozbyły sie wstydliwego, jak sie wydaje, określenia:
O ile się orientuje to chyba chodzi o prawo ale nie jestem pewien… ogólnie reklama piwa jest dozwolona w niektórych wypadkach i jest bardzo restrykcyjna i właściwie nie może reklamować żadnego alkoholu poza piwem
Tak jak zawsze mówi sie “pub” i od dawna juz,nie szuka innego określenia.
U nas to co po polsku,nie jest “światowe” i nie ma"klasy".
No chyba ze schodzimy do poziomu disco polo i wtedy powstają mordownie pod szyldem np.“U Marasa” albo “U Jurasa”
I nie są to miejsca adresowane do inteligencji czy ludzi na jako takim poziomie.
Co do piwa…Wszedzie jest beer,cerveza,bier czy biere…Jednak na piwie Noteckim,przynajmniej pare lat temu,bylo"piwo".I kto wie czy nie jest to zwiazane z korporacjami…Nie podam dat ale przy mniej znanych browarach,bylo piwo.Np.Rzemieślnicze…
o polskich to mogę pomarzyć.
A tubylcze mają na nalepce cerveza, dla pewności na dodatkowej gdzie jest info o składzie jeszcze w kilku językach bywa.
Czasem drobniutkim druczkiem, ale jest.
Nie pisze a jest napisane.
Problem z wodka to taki, ze UE ma swoja definicje wodki
Ale jednoczesnie dopuszcza do obrotu “napoje” o zawartosci ok. 20% będące czesto rozcienczona markową berbeluchą bezczelnie uzywajaca nalepek niewiele rozniacych się od “normalnego” produktu. Stwarzajacych zagrozenie dla analfabetów i daltonistow jak to np.
Pewnie dlatego, żeby identyfikować etykietę z marką, a nie z produktem, którego zawartość jest klientowi wiadoma. Podobnie chyba to wyglada z innymi produktami alkoholowymi.