Dlaczego szewc bez butów chodzi?

Jak w pytaniu))))))(((((((((

A może jakiś przykład?
Już po meczu.Ide po piwo…
W sandałach…

Szewc w ogoke ma pecha.
Szewskie pasje, poniedzialki, klnie jak szewc? Nie wiem czemu akurat szewc zostal przyslowiowym szewcem😆

2 polubienia

Bo jest na plaży… :face_with_tongue:

3 polubienia

Mylisz się: to zegarek chodzi, mimo iż nie posiada butów! :winking_face_with_tongue: :smiling_face_with_horns: :upside_down_face:

3 polubienia

Szewc bez butów chodzi, ponieważ każdy jest kowalem swego losu i najgorsza siekiera u kowala, a w ogóle to u kowala brak siekiery, a u szewca butów, no i tak krawiec kraje, jak mu materiał staje, podczas gdy złej baletnicy przeszkadza rąbek u spódnicy, natomiast doktor kuruje gdy pieniądze czuje, bo choćby kucharz muchę gotował, to urwie skrzydełko dla siebie, ponieważ z muzykanta i młynarza nie będzie nigdy gospodarza. :zany_face:

3 polubienia

Ogolnie mozna stwiedzic, ze jaszxze sie taki nie urodzil co by kazdemu dogodzil…

1 polubienie

W kwestii formalnej, khy, khy… Krawiec kraje, jak mu materii staje. To ważne! Piszę to jako syn krawcowej, więc dostajesz naukę z pierwszej ręki, najbardziej kompetentną, można powiedzieć. :smiling_face_with_horns: :upside_down_face: :innocent:

2 polubienia

Ja pier… :innocent: :rofl:

1 polubienie

Miałem kiedyś romans z krawcową…Ona paliła papierosy nawet w trakcie :roll_eyes:I w efekcie,mało co więcej,zapamiętałem :pensive_face:

3 polubienia

Hm, doprawdy… Nie wiem, jak na to zareagować. (czytaj: nie wiem, co Autor chciał przekazać). Jak to mawiał kiedyś mądry i kulturalny pan Bartoszewski: “Jeśli nie wiesz, jak się zachować, na wszelki wypadek zachowaj się przyzwoicie”. Tedy zmilczę lepiej.
:zipper_mouth_face:

Nic nie chciałem przekazać oprócz pewnej ciekawostki przyrodniczej.I tak nie znasz tej krawcowej.Nikt jej nie zna i nie pozna więc owo zgorszenie jest dęte i nie na miejscu.
Gdybym tak opowiedział to jako dowcip z jakąś wydumaną puentą to pewnie “rżał byś” że słychać by było nad Nysą Łużycką…
A to taka prawda jeno.Która jakże często,przerasta scenariusze filmowe…

Hm. Rzecz w tym, że z TEGO nie będę rżał. Jakoś nie jest to dla mnie “zabawne”. Raczej smutne i dojmujące. Traumatyczne przeżycie i tyle. Wywołuje grymas niesmacznego skrzywienia. Też nie lubię całować popielniczki. Wysyłam wyrazy współczucia. :folded_hands:

2 polubienia

P.S. Nie jestem “zgorszony”. Jestem tak zdeprawowany, że niewiele jest mnie w stanie “zgorszyć”. Zaiste, śmieszne, zabawne nieporozumienie! :blush:

2 polubienia

No tak…Można i w ten sposób.Ale wtedy to i ja paliłem i przez to smród czy ten obleśny kwach,nie robiły na mnie wrażenia…
Palenie rzuciłem definitywnie,na 2 tygodnie przed 11 września.Niebawem będzie więc, ćwierć wieku.Dzisiaj także nie zbliżam sie do palaczy na mniej niż pół metra

2 polubienia

Ale czy kolega napisal w trakcie czego palila papierosy?
Zdejmowania miary? :rofl::rofl::rofl:

1 polubienie

Kolega napisał dosadnie. Czytaj między wierszami.
Podpowiem: “krawcowa paliła w trakcie romansu”.
Polska gramatyka opiera się nie tylko na podmiocie domyślnym, ale też na domyślnym sensie. :upside_down_face:

1 polubienie

Albo przemuslnej insynuacji. :joy:

Wypraszam sobie podejrzenia o insynuacje. Nie było przecież w wypowiedzi Kolegi mowy o “paleniu gumy”… :upside_down_face: :winking_face_with_tongue:

2 polubienia

Bylo to traktat o traktowaniu papierosa w trakcie…

1 polubienie