Znam w wersji wyrzucenia przez okno z 10 piętra po czerwonej kartce.
Widocznie ten,na parterze mieszkal )))
@ata-ata z punktem 1 się nie zgadzam całkowicie, z drugim już tak , ale tyczy się to bardzo zaborczych matek i takich , które uważają, że syn powinien je rozpieszczać częstymi odwiedzinami i prezentami.
Z moich obserwacji wynika ( sama bym taką synową chciała) , że ładna, zaradna, z charakterkiem synowa to wygrana w lotto.
Mamuśki podczas swoich nalotów zauważą w kilka minut czy ich kochany synuś nie schudł zbytnio , czy ma na sobie czyste ubrania i przede wszystkim swoim sokolim wzrokiem dostrzegą brud w najmniejszych zakamarkach .
W przypadku parteru, to nie tylko łeb urżnąć, ale i bardzo głęboko zakopać. Wskazane, dokładnie przybetonować.
Ze swoją jesteśmy na neutralnych relacjach. Ona nie jest moja druga matka a ja jej druga córka. Mój chłop to jej oczko w głowie i lekko próbowała się wtracic w jego decyzję, na szczęście pokazał kto nosi spodnie. Obecnie nie odwiedzamy się specjalnie, on do niej chodzi jak jest w domu a ja nie mam po drodze najważniejsze żeby ta druga osoba nie wywierala presji, że się nie liczy że zdaniem jego mamusi bo to katastrofa jest. Myślę, że relacje z czasem z teściową się ociepla, ale do tego ja potrzebuje czasu.
Moja pierwsza teściowa była zaprzeczeniem wszelkich stereotypów. Ją tylko cieszyło to, że jest dobrze w małżeństwach jej dzieci.
Nie mogę nic złego powiedzieć o teściach , faktem jest , ze dzieli nas jakieś 300 km , ale bywam u nich kilka razy w roku , tesc nie zyje , a tesciową juz mialam u siebie na dłużej, zero nieporozumień.
Właśnie taką mam teściową, już to pisałam, że nie podważa niczego co robię jako kobieta , matka i żona, teść to by za mną w ogień skoczył.
Córunia i kochane serduszko , tak mnie nazywaja
Moj znajomy pochowal tesciowa w kasie pancernej z zamkami szyfrowymi.
Na pytanie dlaczego tak?
Powiedzial.
Ja ja znam,mogla by sie wygrzebac))))
Tak na marginesie.
Z teściami bywa różnie, ich dobre rady często powodują napięcia i kłótnie, dlatego trzeba im na samym początku pokazać, że radzimy sobie sami ,mimo iż nam często bieda w oczy spojrzy.
Ja bym uważnie obserwowała partnera , jak bardzo pozwala mamuni ingerować w związek …
W bardzo dobrej o teściach pamięci mam ich niekłamaną radość, gdy przyjeżdżaliśmy do Łeby. Jednym z tych objawów radości było to co teściowa dawała na stół.
Jak miałem jej nie kochać, kiedy podczas gdy na obiad były gołąbki, to ja miałem schabowego, bo wiedziała, że nie lubię gołąbków? Przeważnie jednak na mój przyjazd zapodawała pierogi z mięsem i to było bardzo dużo pierogów.
Z moich obserwacji wynika,że zięciowie bardzo rzadko są skonfliktowani z teściowymi.
No właśnie a moją teściową wku… że jej synowi jest dobrze w życiu @birbant
Oj Birbant-jak zawsze w szampańskim humorze.
NIEDOCZEKANIE!
JA nie zamierzam zięciom piwa kupować,a oni lepiej też niech mi go nie znoszą hahaha!
Na szczęście do teściowych mi jeszze daleko, ale teściowa mojej cioci to zło wcielone
Serio. Kobieta jest bardzo roszczeniowa wobec niej, ciągle wszystko jej nie pasuje, krytykuje ją w jej obecności, np. kiedy ciocia była w 8 miesiącu ciąży, jej teściowa narzekała, że nie upiekła jej ciasta, jak zaprosili ją na obiad i że nie nosi wszystkiego, tylko jej biedny, zapracowany syn to robi -_-
A jak dała jej jakieś jedzenie i zostało do następnego dnia, dała je psu, bo stwierdziła, że ona wczorajszego nie będzie jeść.
Zło wcielone.
W porównaniu z nią moja babcia to aniołek, a moja babcia jest trochę nadopiekuńcza.
Bo chciałaby idealną synową, a nie zawsze na taką trafi
Nie mogę narzekać. Mieszkamy w domu tesciow za darmo(placimy rachunki, ubezpieczenie i podatki za dom a tesciowie mieszkaja w jednym z domow babci), więc to duza pomoc. Tesciowa jest dosyc zwariowana, stara hippiska. Zwiedzila pol swiata w latach 70tych, mieszkala w squatach itd. Jedyne co mnie drazni to to ze jest antyszczepionkowcem unikam tego tematu. Ogolnie dawala obu synkom za duzo luzu w mlodosci… ale powiedziala ze co jak co ale dziewczyny obu im się udaly.
Oo jeszcze zbiera stare graty… wszystko moze się przydac i wszystko jest super wartosciowe…
Poza tymi szczepionkami [to juz jakis obled ogolnoswiatowy-jakby nie mozna bylo myslec o kazdym przypadku w taki sposob jaki tego wymaga…],moja krew!!!
No cóż, nie lubię mojej teściowej.
Osoby, które ja dobrze znają, nie dziwią sie wcale. Apodyktyczna, humorzasta a jak raz czy dwa mnie skrytykowała ( wg niej jestem wyniosła) to postanowiłam ograniczyć kontakty.