Dlatego nie przypisuj wybranych cech kolorowi skóry i narodowości.
Alez ja Cie doskonale rozumiem.
To ze tego wszystkiego uniknalem,niczego nie zmienia.
Nie uniknalem natomiast wielokrotnej,zbiorowej pogardy.I to w miejscach pracy.
I do tego pewnego charakterystycznego zachowania,polegajacego na tym ze jesli sie murzynowi postawisz,od razu zmienia front i robi z siebie ofiare rasizmu.
Najpiekniejszy numer opowiadal mi kolega,nota bene z Ghany ktory pracowal jako security w hotelu na pln. Londynu.
Pewnego razu mial uciszyc gosci robiacych gnoj srodku nocy.Poszedl,zapukala a tu drzwi otwiera czarny byk a za nim chmara dzieciakow…Moj kolega[Kwame],mowi tak:
-Jak sie nie uspokoicie to mozemy nawet wzywac policje!
Na co tamten do niego:
-Ty cholerny rassisto!!!
Kwame byl zreszta jedynym czarnym ktory zawsze mowil ze czarni to najgorsi rasisci a na potwierdzenie,zawsze opowiadal historie z RPA,z czasow Mundialu.
Nic juz dzisiaj z tego nie pamietam na tyle by opowiadac ale o gangach czarnych prostytutek,uzbrojonych po zeby,raczej nie zapomne bo pamietam jego wyraz twarzy…
No to pozazdrościć…bo ci z Afryki umięśnione cwaniaczki to pracują żółwim tempem z reguły, męczą się szybko, nie przyzwyczajeni są do ciężkiej pracy… co chwile przerwy robią… nie to co ja kondycja… 12 h na dobe… Zatrudniać ich muszą… choć mają opory…
Uważam, że każdy ma prawo do wyznawania własnych poglądów i życia według własnych chęci pod warunkiem, że nie krzywdzi tym nikogo. Prawie nigdy nic mi u ludzi nie przeszkadza jeżeli nikt nie próbuje narzucać mi swoich przekonań/stylu życia i zgadzania się z jego poglądami. Jeśli jedna z kobiet będzie zakutana w różne chusty, a inna będzie “świeciła” gołymi pośladkami, to żadna z nich nie będzie przeze mnie z tego powodu uważana za gorszą czy lepszą. To, że nie dla każdego jest proste i jasne to, co mówię też mnie nie irytuje, tylko sprawia, że próbuję znaleźć słowa przy pomocy których potrafię się z tą osoba porozumieć. Gdyby naokoło były tyko same mądrale i ślicznotki o jednakowych poglądach i zainteresowaniach, życie nie byłoby tak ciekawe.
Ja raz poszłam na chatę do Murzyna, miał na imię Tony, szpetny jak noc ale ja nie oceniam ludzi po wyglądzie ani wcześniej… po kolorze skóry. I poszłam celem pokonwersowania…gadka szmatka srutu tu tu koleś nagle wstaje bokiem do mnie muzyka przycichła, słychać specyficzny stukot załączanej kasety magnetowidowej, czarny patrzy w tV skoncentrowany jak dziecko z autyzmem na ekran, mimowolnie spojrzałam w TV a tam parka na stole kuchennym, od ją od tyłu posuwa… w tej kulminacyjnej akcji… masakra… uświadomiłam sobie, że zanim wyszedł też na to patrzał i się nastrajał… i przystopował właśnie tam gdzie przy mnie kontynuował. Suma sumarum… jego kumple odmówili… przyjścia…tak wydedukowałam bo wyszedł i w drugim pokoju próbował kumpli przekonać, by wpadli…( intuicja i jego zachowanie powiedziały to dobitnie). Na szczęście garda budziła respekt…wróciłam cało… dzwonił potem przez cały dzień, nie odebrałam. Rodzeństwo przesłało mi wtedy film “Uprowadzona”…
Pięknie to ujęłaś, jak zawsze zresztą… blisko memu sercu
Polacy jednak to naród robotny, a takie zakały to jednak rzadkość. W wersji czarnych czy ciapatych działa to odwrotnie. Zasłużyli sobie na to.
A jezli milicja zlozona z tych okutanych bab rzuci sie na Ciebie bo masz nogawki podwiniete?
To jak to nazwiemy?
Bo to co opisalas,widzialem w Tunezji.
Ale to co ja opisalem,to cytat z pamieci z dwoch ksiazek dotyczacych Iranu…
Szirin Ebadi,iranska noblistka twierdzila ze to tylko kwestia czasu i kobiety zruca te szmaty.Niestety,wg danych z przed kilku lat,po Teheranie szwenda sie ok. 7000 policjantek i policjantow ktorzy nic nie robia tylko patrza czy przestrzegasz dres code’u.
Polacy to robotny naród? Nie dano nam wyjścia. Zarobki tak małe te musimy żyć by pracować.
Collins, to już byłoby ingerowanie w moje życie, narzucanie mi swoich poglądów i krzywdzenie mnie. Broniłabym się przed tym pazurami i zębami
I jeszcze dzikim wrzaskiem! O!
wiec niektorzy murzyni moga i potrafia, to nie kwestia koloru skory a mentalnosci. zwlaszacza ci z reeksportu z Ameryki Lacinskiej.
natomiast pracujacy Arab to zdarza sie jak rodzynek w ciescie. najczesciej w handlu czy gastronomii (aczkolwiek ja kebabow nie jadam z dwoch powodow - sposobu uboju i arabskiego podejscia do higieny jako takiej)
Tylko z jedną Hinduską pracowalam, robotna była. Zależało jej na pracy, bardzo się starała…
Bo tam kobiety muszą zapierniczać. Kobiety.
Masz wyjście. Możesz pracować jak “czarny” to cię wypie… w 5 minut. Chętnych na to miejsce tysiąc następnych… Jesteśmy pracowici i nas chwalą za to… za kondycję też…
i dzieci, tez najlepiej plci zenskiej
Bo motywują nas dolary, funty i euro. Jakość pracy i jej wydajność zależą od organizacji, warunków oraz zarobków. Ważna jest też polityka społeczna w danym kraju. Jeśli promuje cwaniactwo zamiast aktywności to nie dziwny się że komuś się nie che.
Jak mam potrzebę głodu to to idę z chęcią do Araba po kebaba. Całość robiona na moich oczach, mięso do wyboru jak i pozostałe składniki i czysto podane. Ceny podobne jak u konkurencji polskiej, ino że u niego brak kolejki. By tam trafić to wcześniej planuję trasę dojścia bo pozostałe mam pode drogą okazyjnie z dużą kolejką
Ja miałam tę nieprzyjemność pracować z tymi niektórymi umięśnionymi “nierobami”…z Afryki i robić za nich to czego im się nie chciało. Opinie mieli taką w mieście… Oni po prostu nie są stworzeni do fizycznej pracy… ale to ich nie usprawiedliwia…
Jeśli się podejmuję pracy, jakiejkowliek to robie ją najlepiej jak potrafię czy będa płacić mi 5 eu czy 12eu czy 5 zł czy 15zł… skoro się godzę to pracuje a się nie opieprzam.
co w tym miesie to nie dojdziesz, bo to przywoza juz gotowe z wytworni. zreszta watpie czy wszystkie kebaby w Polsce spelniaja warunki halal czyli ich zjedzenie jest zgodne z zasadami Koranu.
tu kebab to kebab, Arabow sporo wiec musza miec pewnosc, ze jedza zgodnie ze swoimi wierzeniami. zreszta i tak wiekszosc tych biznesow prowadza Libanczycy lub Turcy.
natomiast rzeznie (uboj rytualny dopuszczony w Hiszpanii) to domena Marokanczykow - ale kontrole samitarna maja jak wszystkie ubojnie, bardzo dokladna.
kozlecine niestety mozna kupic tu tylko w arabskiej jatce, ogolnie kozy w Hiszpanii hoduje sie glownie na mleko.