Nie jestem pewna czy nie czesciej w Ameryce Poludniowej czy Srodkowej. A w koncu “meteoryt tunguski” spadl w Azji.
Mysle, ze po prostu jesli kosmici sie interesuja Ziemia to wybierac beda dwa miejsca - tam, gdzie technologia (jaka ona by nie byla) stoi na wyzszym poziomie niz przecietna albo takie gdzie moga sie zamelinowac i obserwowac bez zbednych ingerencji.
A co do tych cywilizacji? Pierwsze przekazy to wlasnie Mezopotamia, Chiny, niewykluczone, ze Indie? Zresztą więcej legend, domysłów, luster i dymu niz rzetelnej informacji …
Nawet teraz.
Lot samolotem nawet najgenialniejszemu malarzowi z jaskini Altamira by do glowy nie przyszedl, choc pewnie niejednego ptaka nie tylko obserwowal, ale mial okazje zrobic mu nekropsje przed podpieczeniem na ognisku, a my? Gatunek ludzki tez ewoluuje. Czy neandertalczycy byli ugodowi, czy walczyli miedzy sobą? Dlaczego znajdujemy tak malo kosci, juz nie mówiąc o miejscach grzebalnych? Raczej sie nie zjadali , bo jakies gnaty by zostaly? Spalenie, czy pochowki w kwasnej ziemi? Ale to byloby przykladem , ze istnial jakis zalazek cywilizacji
A moze jak chca niektorzy byli w stanie krzyzowac sie z nowa mutacja od ktorej wywodzi sie człowiek współczesny i przetrwali jako czesc genotypu? A nasza wiedza jest zbyt skromna, żeby wylapac kiedy to się stało?
Teorii dużo, ale zadna nie obejmuje odpowiedzi jak i kiedy powstalo zycie we wszechswiecie. I jakie formy może przyjac ewolucja. Ba odrzucajac teorie ewolucji liniowej i “rozumnej” to i Ziemia jest swoistym magazynem mniej lub bardziej udanych eksperymentow bialka na przezycie i wejście na kolejny poziom komplikacji?
Z goraco dzis na myslenie.
Lepiej sie piwa napic.
I to bezmyslnie, bo jak sie zaczniesz zastanawiac dlaczego zawartosc puszki Dab wyprodukowanej w Niemczech smakuje inaczej niz niby to samo ale z hiszpanskiego browaru?
Jednym z powodów jest fakt, że akurat tamtejsze społeczeństwo jest bardziej wyczulone na tego typu zjawiska. To tam się to medialnie zaczęło Patrz Roswell czy zaginięcie 5 samolotów z Fort Lauderdale. W USA czy jak obserwuję obecnie w Niemczech jest więcej publikacji na ten temat niż w innych krajach. Na msn.de prawie codziennie czytam informacje tego typu. W Polsce na przykład spora część osob do UFO podchodzi jak do bajek i nawet wydawałoby się inteligentne osoby nie mają praktycznie w ogole wiedzy na temat temat. Nie mają jej ale wypowiadają się czasem zupełnie bezsensownie. Jednak rzeczywiscie w USA jest relatywnie duzo doniesień o UFO.
Duzo jest tez doniesien z Ameryki Poludniowej - tylko, ze tamtejsze czesto sa traktowane jako bajania tubylców. No i Daeniken & Co ze swoimi teoriami przysluzyli sie wlasnie do traktowania tematu jako bredzenia.
A USA? Może utajnienie tematu to prewencja? Po panice spowodowanej w 1938 sluchowiskiem “Wojna swiatow” obawiali sie nastepnej fali zbiorowej histerii?
Co zreszta poskutkowalo powstaniem tysiecy teorii spiskowych.
I tyluż mniej lub bardziej udanych filmow i ksiazek SF?
Wyobrażasz sobie sytuację w której ktoś w polskim parlamencie tak opowiada o ufo? Taki ktoś zapewne byłby kompletnie wyśmiany. Ale nie w USA. Dostrzegasz teraz różnicę między tymi spoleczenstwami w tej materii?
Ja dostrzegam duzo roznic jesli chodzi o podejscie do wielu spraw. Nie trzeba do tego USA. Zza Pirenejow tez dobry widok.
I chyba wiem dlaczego PiS ma tak duzy zelazny elektorat - ludzi, ktorzy chcą byc zwolnieni z myslenia i odpowiedzialnosci za cokolwiek. Kosztem abstraktu jakim dla nich jest zachowanie chocby minimum wolności osobistej. I co ciekawe w tym przypadku wyksztalcenie nie odgrywa az takiej roli jakby mozna bylo przypuszczac.
A co do wiary w zjawiska nadprzyrodzone? No to hmmm - wyznawcow czarow i teori bogow z kosmosu chyba najlatwiej spotkac wsrod ludzi z wyksztalceniem co najmniej srednim, miotajacych sie między ksiedzem proboszczem a lektura horoskopow i sennikow. A samozwanczych wrozek epatujacych paciorkami z egipskiego bazaru poprawionym indyjskim barachlem i obwiazkowo czarnymi ciuchami to w ciagu od listopada ubiegego roku trafilam klika sztuk. Zeby choc troche wiedzialy i znaly sie na zasadach tarota i znaczeniu kart?
To jeszcze bym ten kicz na grzbiecie wybaczyla.
A odpowiadajac na pytanie, czy w polskim parlamencie bylaby mozliwa rzeczowa, publiczna dyskusja o UFO? To choc to niezbyt kulturalne, ale odpowiem pytaniem na pytanie - czy tam mozliwa jest jakakolwiek rzeczowa dyskusja?
Gdybym ja był ufo, to nie ufołbym ludzkiej rasie ziemskiej, która od zarania swój postęp buduje na wzajemnym wyrzynaniu się i niszczeniu gniazda swego…
A myślisz, że oni są inni? Pewnie też się kiedyś wyrzynali. Z wniosków ludzi zajmujących się historią kosmitów wynika, że tam też jakieś walki i potyczki były.
Przyroda (w ogólnym znaczeniu) nie jest zbyt łaskawa dla wszelakich istot rozumnych. Ciągle jest mniejsza lub większa walka nie tylko o byt ale i o jakość tego bytu.
Nie wiem…trzeba by zapytać może diabłów podskórnych …
Ja mam swoje zdanie na ten temat podparte czystą statystyką. Pamiętam jeszcze w latach 70. i 80. gdy prawdopodobieństwo, że ktoś kto ma akurat przy sobie aparat lub kamerę zobaczy i zarejestruje UFO było bliskie zeru - a mimo to co i rusz publikowano różne rewelacyjne zdjęcia niezidentyfikowanych obiektów latających.
Dziś, gdy 99% ludzi ma przy sobie urządzenia rejestrujące obraz, takich relacji powinno być po kilka dziennie. I to powtarzam - relacji od przypadkowych osób a nie nagrań z kokpitów samolotów wojskowych.
Wystarczy, że te istoty są w stanie wiedzieć, kiedy są fotografowane (A są na tą teorię przesłanki, łącznie z moją obserwacją, kiedy widząc dziwny wyraźny obiekt akurat nie miałem przy sobie aparatu), by Twoją teorię można było wrzucić do pieca jako nic nie wartą.
Po prostu nie wiemy o czym tak naprawdę mówimy a staramy się to ocenić ludzkimi zmysłami.
I tu jest już pierwszy podstawowy błąd, jaki ogromna większość ludzi robi.
Myślę, że zobaczenie UFO jest bardziej prawdopodobne niż przepowiednie srutina …że też takiego potwora świat wyhodował ma cycu biznesu politycznego
A mi się ciągle tłuką po głowie słowa, że jesteśmy stworzeni “na podobieństwo”. Chociaż jak się tak zastanowić, to podobieństwo nie musi dotyczyć wyglądu, tylko chyba raczej sposobu pojmowania świata. Dlaczego “chyba raczej”? Bo tu na razie nie ma jakiegoś pewnika. Są w większości przypuszczenia. Że oni są, to wiadomo, ale jacy są? Dopóki nie zobaczymy, to się nie dowiemy. Czy nasze zmysły będą wystarczające do zobaczenia ich? Mogę tylko mieć nadzieję, że tak.
Przynajmniej z 2 powodów.
USA to kraj wielkosci kontynentu,o najbardziej zaawansowanych technologiach.Te zaś pozwalają dowolnie żonglować posiadaną wiedzą.A to o o zielonych ludzikach,a to o zagładach…A jak trzeba to o inwazjach.W zależności od potrzeb.
Druga i o wiele mocniej związana z życiem kwestia to fakt iż,jak kazda tajemnica,świetnie się to sprzedaje.Nadano temu rozmach po 2 wojnie i wraz z rozwojem tv,odkryto że w ten sposób można niemal władać umysłami…Temat rzeka.
W kazdej legendzie jest ziarnko prawdy. A jakie psikusy potrafi platac wzrok? Odpowiedni uklad soczewek, luster, troche dymu, wykorzystanie niedoskonalosci wzroku w przypadku grafiki?
Wielokrotnie tu widzialam lecace nad horyzontem morza statki - nawet nie mam zamiaru tego fotografowac - akurat widac sa sprzyjajace warunki do powstawania tego tupu fatamorgany. Ale jakby przelecialo prawdziwe UFO na taki kontenerowiec czy wycieczkowiec ucharakteryzowane? To bym po prostu juz nie zwrocila uwagi. A ono polecialoby sobie dalej…
W USA były i są od dawna poważne rozmowy na temat Obcych.
W Polsce nadal się zastanawiają, czy Obcy istnieją.
O czym więc tu pisać joko? To tak jakby w przedszkolu tłumaczyć dzieciakom rachunek różniczkowy.
Polacy moim zdaniem w ok. 99% są w ogóle nie przygotowani do takich wiadomości i rozmów.
Może oni ci Obcy po prostu nie wrzeszczą jak my ludzie? Może oni żyją w świecie bardziej ciszy a energię używają do innych celów i sa efektywniejsi przez to?
Może też Ameryka jest dla nich kontynentem aktualnie bardziej interesującym niż Europa? Są przypuszczenia, że czasem wielkie wynalazki nie są dziełem ich autorów, tylko, że ci autorzy mają wiedzę wtłoczoną im w jakiś sposób przez “obcych|”. Są również podejrzenia, że Amerykanie, ale i… Hitler dysponowali jakimś ułamkiem technologii kosmitów.
A co się ludziom dziwić?
Erich von Däniken tak bardzo w tym wszystkim namieszał i nakręcił, że ludzie zapoznając się z jego pomysłami przestają wierzyć w cokolwiek.
Wola “mode na sukces” i Zlotopolskich