Ale w takm razie skad wzielo sie powiedzenie, ze czlowiek na wlasnych bledach sie nie uczy?
@okonek @Jedenon @Bingola @Ajko Może też temu winna literatura i kinematografia, te wszystkie romantyczne mity. Potem ludziska sobie nie wiadomo co wyobrażają a tu zwykłe. Oczywiście uniesienia są przyjemne i sprzyjają przedłużaniu gatunku.
Mówisz o wsuwach międzynożnych?
@okonek Może to zależy od człowieka. Jeden musi mocno oberwać, żeby się nauczyć, drugi się delikatnie sparzy i potem przez całe życie będzie unikał, choćby niebezpieczeństwo było tylko potencjalne.
Troche tak. Ale to raczej jest na zasadzie okularow … albo różowe albo czarne. Tak samo masz w tzw “depresji”… wszystko widzisz na czarno , nie probujesz nawet szukać pozytywów.
To jest zaburzenie psychiczne i ma numer w ICD
Jest takie powiedzenie, że miłość jest ślepa. Ale za to piękna. A może dlatego jest piękna, że nie dostrzegamy wad osoby, którą kochamy?
Ja mysle ze jest piękna bo widzimy bardziej drugą osobę niż siebie.
@Jedenon Różne z tym bywa, czasem lubimy/kochamy kogoś za to że jest w nas tak zapatrzony i szaleje na naszym punkcie - i tylko za to…
Jeżeli w towarzystwie osoby będąc długi czas i ten czas jest krótki, a poza towarzystwem nawet krótki czas jest długi, to znaczy, że jesteśmy zakochani w tej osobie.
@Jedenon Bo miłość się nie kończy, ona się tylko uspokaja, krzepnie… Nie możemy być cały czas na miłosnym haju, bo wykończyło by nas to fizycznie i psychicznie… Inna sprawa że niektórzy ludzi tylko tego haju szukają, żyją tylko od zauroczenia do zauroczenia…
Kto chce zjednoczenia duszy,
ten już wpadł po uszy.
To i owo zespolone,
wynik - stany zjednoczone.
@Bingola Nie! O miłosnym zespoleniu i o dusz zjednoczeniu!
Wady mozna dostrzegać.Miłość jednak pozwala nic sobie z tego nie robić-w koncu wady ma każdy.
Miłość pozwala wierzyć ze sie wszystko przezwycięży.
Miłość pozwala byc na tyle skromnym by nie uważać ze czyjeś wady są gorsze od naszych wlasnych.
No,jesli tak to jestem wyjatkowym czubkiem
Nie zawsze są piękne, czasem wręcz toksyczne, zwłaszcza gdy uczucie źle ulokowane. Mam to na co dzien z moją córką, co gorsza ona w przebłyskach rozsądku / czasem jej się zdarza/ wie, że to toksyczne, ale nie chce czy nie umie tego zmienić.
No bo,jak pisalem wyzej,milosc czy zauroczenie nie poddaje sie"argumentom" czy rozumowi.Stawiajac jednak na piekno,mialem na mysli prawdziwa milosc,co z kolei bardzo czesto jest trudne do oceny “na goraco”
Owszem,uporczywe trwanie w czyms beznadziejnym to juz przesada.Ale nie kazda taka sytuacja zasluguje na miano milosci…
Widac to pozniej gdy sie z tego wychodzi…Wtedy czlowiek mysli:“Ale bylem glupi!” albo"Co mi do licha odwalilo?"
W klasyfikacji ICD to jest F.6.39 z tego co pamiętam. Kora przedczołowa w tym bierze udział, a ona rozwija się najpóźniej. Chemia,jaka się wytwarza w tej chorobie odbiera rozum czasem nawet na 4lata. Ale jak się haruje w stresie to trochę pomaga…taka profilaktyka.
@ihtiel To niestety może być taki schemat… Świadome lub mniej świadome pakowanie się w związkowe tarapaty…
Miłość jest światłem naszego życia, a małżeństwo, rachunkiem za to światło.