w ekonomii - co jest podstawą bezmyślnego i błędnego ustroju kapitalistycznego - nie potrafiąc skonfrontować kosztów pracy z jej siłą nabywczą, co potrafiłyby dzieci ze szkoły podstawowej?
Od dziecka nie przepadałem za wiarą w mądrość dorosłych. Wolałem samemu wszystko sprawdzić, bo aż cuchnęło oszukiwaniem przez nich. Dlatego najbardziej nadaję się na Przewodnika Ludzkości.
A jak to miał mawiać sam JEZUS, - “dopóki nie staniecie się jak dzieci, żadnego z was nie wpuszczą do Królestwa Niebieskiego”…
To generalnie masz inaczej niż ja. Ekonomia decyduje o poziomie życia ludzkości, a oni urabiają ludzkość, że istnieje zysk w ekonomii, będący podstawą ustroju kapitalistycznego.
Dobrze się czuję wierząc naukowcom nie ograniczonym. A ograniczonych umysłowo naukowców raczej brak. Bo gdyby byli ograniczeni, nie byli by naukowcami.
Naukowcy bywają ograniczeni do wąskich dziedzin wiedzy. Tak ratują swą obniżaną sprawność umysłową, której maksimum u ludzi przypada na wiek do 16 lat.
Jako osobnik dość inteligentny, i to z mistrzostwem świata w lenieniu się, wykorzystuję sytuacje efektywnie i upraszczająco. Wystarczy, że z moimi mądrościami zapoznają się tylko 2 osoby, i powiadomią o nich 4, a te kolejne, to bardzo łatwo można uzyskać przyzwoity efekt. Ale i tak to nie jest miejsce i sposób na realizację moich celów i dążeń, lecz w miarę pożyteczna zabawa.
Sporą rolę odgrywają w tym koty, które sobie nie życzą być odwracane ogonem a wspomniany tak z nimi b. często robi. Wiem, że w komisji jest kilka osób lubiących te stworzenia. Poza tym hoko (harmonijny odwracacz kotów ogonami) lubi robić zadymy a to też się komisji nie podoba.
Najbliższa (nikła według mnie) szansa to aplikowanie na rok 2025… Pod warunkiem, że hoko zastosuje się do naszych nauk…
Cóż to za szlachetny i wyjątkowy umysł, który oparł się utartym schematom i już w tak młodym wieku, posiadając jedynie obniżoną sprawność umysłową bez wystarczającego doświadczenia życiowego, był w stanie ocenić mądrość starszych sobie?
Dwa zdania w jednym temacie, a tyle sprzeczności doprowadzających do sprzężeń zwrotnych. Fiu-fiu.
Dużo zawdzięczam intuicyjnemu wykorzystywaniu wrodzonego lenistwa. U nieharmonijnego gatunku ludzkiego dużo jest perełek książkowo-czasopismowych, potrafiących dawać efektywne kopy w wartościowych kierunkach.
Koty są harmonijne, natomiast odwracanie kotów ogonem jest nieharmonijne. I tu powstaje zasadnicza sprzeczność, albowiem HOKO, który jest piewcą harmonijności, sam postępuje nieharmonijnie dając nam niewłaściwy i nieharmonijny przykład odwracając rzeczone koty ogonem.
tzw. ?Łańcuszek Świętego Antoniego”, czyli – otrzymujesz list, który musisz przepisać i rozesłać w siedmiu egzemplarzach, a szczęście i pomyślność nie opuści Cię przez 7 kolejnych lat. Takie łańcuszki trafiają się, co jakiś czas także na rynkach kapitałowych, bo i tutaj wciąż następuje zmiana pokoleń, a nowe pokolenia inwestorów wciąż uczą się na własnych błędach.
Dlatego też jego podania nawet nie są rozpatrywane, tylko od razu wysyłane na makulaturę. HOKO, dopóki nie zastosuje się do naszych nauk będzie widział swoje przewodnictwo ludzkości jak wieprze niebo.