Koniec ale jaki? Jestem na lotnisku i nie widziałem 3 seta…
Magda Linnette przegrała 1:2, nie oglądałem meczu, bo miałem poważne sprawy w tym czasie.
Natomiast oglądałem thriller w wykonaniu Hurkacza. Ostatecznie Hubert wygrał, ale zawałowo. 6:1 6:7-9:11 7:6-11:9
Cały Hubi, pierwszy set to kapitalna gra z Czechem Lehecką, ale dwa następne, to męka i znój. Obaj nawzajem obdzielali się błędami, ale wygrywali swoje serwisy, na szczęście w trzecim secie Czech popełnił ich trochę więcej. Grał podobną hurkaczówką do Polaka. Ale z drugiej strony przyznaję, że podobało mi się to, ogólny poziom tenisowy był wysoki, była walka i emocje. Te hurkaczówki polegały na tym, że jeden i drugi, mając w wymianie prawie zdobyty punkt, kończyli prostym błędem i punkt szedł do rywala.
Świątek Aleksandrowa 1:0 pierwszy gem dla Igy. Przeciwniczka miała kilka szans na przełamania, a Iga asami się ratowała.
Piękny drugi gem dla Igi, 2:0, bardzo słabe serwowanie rosjanki.
I 3:0 Iga, brawo!
3:1, 4:1, Iga pewnie ustawia grę, a przeciwniczka gra dość rozmaszyście, pewne uderzenia, ale albo w aut albo w siatkę.
5:1 6:1 i pierwszy set dla Igi, w pewnym sensie dosyć dominującej, Aleksandrowa walczy, ale dużo wywala w aut.
Drugi SET:
0:1, 1:1 uff dla Igi, długi i niebezpieczny gem ze strony rosjanki
1:2, 2:2 pewny i szybki gem Igi, potrzebowała tego
2:3, 3:3, 4:3, Iga przełamuje, niczym robocop w jej wykonaniu, dużo efektownych punktów.
Muszę iść, mam nadzieję, że mecz się skończy w dwóch setach, chociaż rosjanki nie wolno lekceważyć.
Kurcze, czy te kalify umiaru nie znaja? Nie dosc, ze tenis to jeszcze plywanie, gdzie Hiszpanom udalo sie zdobyc jakis medal, a moze dwa? I jak zwykle, “nasi” góra.
Choc lewym okiem widzialam oznaczenie toru wodnego polska flagą. Ale to bylo pare dni temu?
Jeden z tych arabskich krajów lubuje się w sponsorowaniu wszystkiego co sportów dotyczy, kto wie, może kiedyś zrobią olimpiadę zimową…
Dobra, ale czy ich po*
Slyszal ten szejkokalif, ze dawkować należy ostroznie?
Ponoc gdzies tam mam bialogwardyjskich przodków co by wiele, ale wolniej jedziesz, dalej bedziesz tlumaczac to doslownie.
W ich autorytarnych systemach władzy, najlepiej sprzedaje się za granicą sport, więc to robią, bo lepiej im z tym do twarzy. Mają tyle kasy, ale tak naprawdę coś ambitniejszego im słabo wychodzi robienie. Czy nauka, czy sztuka, etc. Wtedy by musieli mieć więcej demokracji, a tego naturalnie nie chcą…
Jestem poza domem i korzystam z cudzego sprzętu by skomentować mecz Igi. Iga wygrała z Aleksandrową 6:1 6:4.
W I secie tylko w II gemie Iga popełniła kilka nieścisłości i gem w plecy. Ale od trzeciego nastąpił koncertowy odjazd, rywalka była bezradna.
Set II już tak przyjemny nie był. Do stanu 3:3 Iga miała spore kłopoty i nie mogła przełamać coraz lepiej grającej Rosjanki. Przełamanie na 4:3 Iga zrobiła pięknie w swoim stylu, by w taki sam sposób wyciągnąć swój serwis na 5:3 bez straty punktu. I to na tyle z koncertu Igi, bo po błędach oddała następnego gema, a swój serwisowy wygrywający szedł jak po grudzie. Iga miała kilka meczboli zdobytych w fenomenalny sposób i traciła je w sposób fajansiarski. Przegrywała długie wymiany, w których Aleksandrowa tylko odbijała, a Iga traciła na tym punkty, jak nie aut, to siatka. Wreszcie za pomocą kilku potężnych serwów zamknęła ten mecz.
Ja obejrzę sobie jeszcze mecz Ostapenki z Azarienką, dwie osobowości tenisowe, poza tym z jedną z nich będzie grała Świątek.
hehe…, ale w I secie pogromczyni Linnette, Azarenka rozjeżdża Ostapenkę. Już 5:0 i pachnie bajglem. Trzymam za nią kciuki. 6:0 - kapitalny set Azarenki i 7 błędów podwójnych błędów serwisowych Ostapenki.
Drugi set za to jest to walka o każdy punkt. Szkoda, że Litwinka nie przełamała Azarienki.
3:2 dla Azarenki i przerwa medyczna dla Ostpenki.
Łotyszka.
Wygląda, że wygra raczej Azarienka, chociaż póki piłka w grze.
Ok, niech i z Łotwy jest nawet.
Iga już 4 razy przegrała z Ostapenką, nigdy z nią nie wygrała.
Dla mnie to jakiś dziwny ewenement ta Łotyszka, widać, że stołuje się u Big Macka, jednocześnie ma moc w sobie, jej uderzenia są naprawdę silne i też trudno odczytać do końca gdzie zagra. No i ma silny charakter jak na kobietę, co nie do końca pasuje pewnie naszej Idze.
Bardzo mi się podobała gra Azarenki z głębi pola w I secie. Kapitalnie jej to wychodziło i Łotyszka była bezradna, ale teraz Azarenka wytraciła impet i już nie bije tak mocno i precyzyjnie.
Ciekawe, czy zmęczenie nie jest decydujące w jej przypadku. W końcu ma swoje lata.
Nie jest znów tak przemęczona, przełamała Ostapenkę na 5:3 i ma serwis na wygraną.