Aj, za szybko ten mecz się skończył. Miałem cichą nadzieję na 3 seta. Lecz niestety błędy Ostapenki zrobiły swoje.
Brawo “babcia” Azarenka - 6:3.
Iga może mieć kłopoty przy długich wymianach, nie może tak się mylić jak z Aleksandrową.
To jeszcze małe varia z tego meczu, jak to u gwiazdorzyć zwykle bywa…
Panie podeszły do siatki po skończonym meczu, i Ostapenka na podziękowanie wysunęła rakietę, żeby Victoria ją przybiła, ta rzuciła okiem i udała, że nie wie w czym rzecz i się rozeszły tak kulturalnie obie klasowe tenisistki. Zero dzięki za mecz. Istne fair play :))
Od czasu napaści Rosji na Ukrainę zawodniczki i zawodnicy ukraińscy nie podają Rosjankom i Rosjanom oraz Białorusinom po meczach. Ostapenko w ten sposób solidaryzuje się z Ukrainą. Azarenka jest z Białorusi. Inni akceptują to. W ogóle świat tenisowy to zaakceptował.
Myślę, że to sprawa bardziej indywidualna między Azarienko i Ostapenko i nie tylko między nimi. Podobno, ostatnie 5 meczów Ostapenko została ograna przez Białorusinkę, jednym słowem jest koszmarem dla niej. No i Łotyszka jest naprawdę ekscentryczką i zawsze coś wymyśli w tym względzie.
Tak. Ona się nawet obraża, gdy kamery wyłapują jej auty. Kłóci się, że lepiej widziała od kamer.
Turniej oglądam poza domem. Dopiero po meczu Igi się uaktywnię, a teraz tylko podawał będę wyniki tego, co oglądam po kolei.
Pawluczenkowa prowadzi 5:3 w I secie z Collins. Póki co, Collins gra słabo.
Też oglądam w tej chwili, lucky me, Pawluczenkowa bardziej mi się podoba, chociaż obydwie grają elegancko. No i pierwszy set dla Rosjanki.
Również poza naszą czekam na mecz Rybakiny z Fernadez, do której mam słabość, ale wiadomo, że może się to skończyć jednostronnie. Zobaczymy.
Też na to czekam.
Wygrany mecz Pawluczenkowej, wg mnie zasłużenie.
Hurkacz z Griegspoorem wygrał I set 7:6/7:5.
Oglądam 2 mecze na raz na dwa baty. Bo i Rybakinę z Fernandez. I tu dzieje się ciekawie.
Rybakina właśnie wyrównała na 4:4, gdzie Fernandez zdominowała na początku grę. Tego właśnie się obowiałem. Ładna gra poza tym.
Rybakina walczy o życie. Poprawiła jakość gry i zaczyna dyktować warunki. Myślę, że wygra tego seta. I chyba mecz.
Z 1:4 do 6:4, Rybakina przebuciła się gdzieś po drodze, i pierwszy set dla niej, po bardzo długim ostatnim gemie, w którym Fernandez mogła kila razy wygrać gema.
Fernandez kojarzy mi się z wiecznym pechem, gra ładny tenis, entuzjastyczny, potrafiący ostro atakować przeciwniczki, a gdy zbliża się do końca meczu, jakoś bardzo często przegrywa… Taki los, tak jak kiedyś wylansowała się razem z Raducani w finale US Open. Zawsze zdaje się być tą drugą… w niezależnie w jaich okolicznościach.
W tej chwili w drugim secie Rybakina uporządkowała swoją grę i prowadzi, zaraz będzie 2:1, i już
Tymczasem Hurkacz przegrał II set 6:7/5:7. Nadal niesamowicie wyrównany pojedynek bez przełamań i świetny tenis.
Cholera, Hubi dał się przełamać na 2:3. Zrobił szkolny błąd, mając pointsa w garści. Niedobrze.
Kosmiczny gem Huberta, teraz on przełamał do 0. 3:3.
4:3.
4:4 - teraz Holender zmiażdżył Hubiego serwisem - do 15.
5:4 - ja prdl…, A w tym gemie Hubi do 0 zniszczył rywala.
5:5 - do 0 i, a jakże, 3 punkty zdobyte serwem. Zabijają się tymi serwisami nawzajem, Hubi ma 28 asów, Griegspoor 21.
6:5.
6:6. Trzeci tie-break.
Idzie mecz dnia, Świątek Azarienka, dotychczas Świątek wygrała z nią 2 razy i raz przegrała. Czyli nie mamy wielkiego porównania jak im dopasuje style gry. Na moje oko, jeśli Iga będzie śrubowała uderzenia, to jest szansa, że dużo będzie wyrzucania przez Azarienkę i to pewnie jest przepis na zwycięstwo.
No i zaczyna się. :))
No i przepis działa 0:1 Iga przełamuje
No i niestety… Azarienka przełamuje na powrót. Iga serwuje i zero punktów,
1:1, 1:2, czarna seria Igi, 8 punktów z rzędu straconych. To coś mówi o intensywności gry Azarienki, bo obydwie naprawdę się mocują w grze.
2:2, nieźle, 2:3 Azarienka…,3:3, 3:4, 4:4, uff Iga, oszczędź nas
5:4 Świątek przełamuje,