Gospodarzem jest rzad jako wladza wykonawcza. Sejn jest od stanowienia prawa, a wladza sadownicza od jego egzekwowania. Wydawaloby sie, ze to oczywiste, ale jak sie okazuje dla ludzi popierajacych wszelkie tyranie i dyktatury niekoniecznie.
Ja wciaz nie umiem do konca zrozumiec tej polskiej sytuacji politycznej. Jawi mi sie to jako pomieszanie z poplataniem
I tylko sie dziwie ze funkcjonuje
Postepujaca entropia, jeszcze cos dziala, ale jak dlugo?
Dziwie sie bo uwazam ze lepiej byloby glosowac na inna partie niz PiS.
Moim zdaniem Ta alternatywna partia chyba by sie lepiej starala o zapecze socjalne, aby ugruntowac swoja pozycje. Natomiast PiS juz nie musi nic robic, bo juz jest gorą. Teraz moze zaczac juz odbierac to, co dal aby wyjsc na swoje
O to mi wlasnie chodzi, zeby tak bylo!
Niestety, gorzej sprzatac po dlugim narastaniu brudu, ale coz…
Faktycznie: mamy to, na co zasluzylismy. W ostatnich miesiacach cos sie zaczelo wykluwac. Teraz mamy za to duzo czasu. I, mysle jednak, ze rewolucja bylaby droga najprostsza, osadzona w historii naszego narodu ale, nie najlepsza. Moze jednak lepiej nawzajem sie nie zabijac? A moze jestem idealistka…
@elsie po kolejnej kadencji nie będzie juz możliwe zwykłe posprzątanie. Trzeba bedzie zrobić taka rewolucją jak w 1989 r. Byc może nawet z rozlewem krwi, (obym sie mylił)
Regulki to ja znam,7czylem sie tego jeszcze za czasow PRL.
Nic sie wiele nie zmienilo w tym temacie.
Chodzi mi o gospodarza z prawdziwego zdarzenia,
Parlament,wszystkich polakow,nie wybranej grupy.
Swietne, ale nie znalazlam zrodla…
I masz racje: najlatwiej sie smiac i dogryzac. I co to daje? Moze, na wzor Stanczyka, zamyslic sie gleboko…
W filmie POTOP,jest dial9g B.Radziwilla,ktory jasno,to tlumaczy.
,Rzaczpospolita,to kawal sukna,i kazdy patrzy,by go jak najwiecej urwac dla siebie’’
Ot i cala filozofia.
I mysle,ze opozycja zrobi wszystko,by nawet najlepsze posuniecia sie nie udaly.
Parlament,to swego rodzaju Targowica.
Widac ludzie sie boja… A poza tym koscielne agitki tez skutkuja. A co do partii alternatywnej: tez sie boja, bo obieca i nie da! Bledne kolo…
Tez tak poczatkowo myslalm. Zaczelam sie jednak zastanawiac. I. obysmy sie mylili!
Podpisalabym sie pod tym co twierdzisz, zwlaszcza ostatnie 5 linijek
To jest wlasnie to co napisalam do elsie przytaczajac fraszke (zobacz ponizej)
Smiech zeby byl konstruktywny nie moze byc blazenski
A ja w dalszym ciagu sadze, ze nawet konstruktywny smiech nie pomoze. Ale to tylko moje zdanie.
Mysl piekna ale punkty,ze szczegolnym podkresleniem punktu 3,tego spoleczenstwa nie dotyczą…
Niby te 61% to wyrazny postep ale to wciaz 12 milionow ludzi ktorzy maja to wszystko tam gdzie slonce nie dochodzi…
A zapamietywanie jest chyba najczesciej wyszydzaną postawą.Dominuje raczej bagatelizowanie wykroczen swoich oraz demonizowanie wykroczen przeciwnika.
Jak w przedszkolu.
Nie sposob nie przyznac Ci racji. ale: jesli chodzi o punkt 3. to, moze jestem naiwna, ale wierze ze jednak mozemy pojsc jeszcze wyzej. A postawa przedszkolna kroluje. Tylko, poniewaz jestem czlowiekiem mocno starej daty i starego trybu wychowania uwazam: jesli przedszkolak popelnia TE SAME bledy i ma gdzies tlumaczenie, to nalezy dac mu w tylek. Moze na razie nie zrozumiec ale przynajmniej zapamieta. A porazki jednak bola. Moze w tym bolu cos madrzejszego sie urodzi.
No to jak chcesz im dac w tyłek?
Nie chce. Sama juz dostalam, jak oni… Moze dlatego zaczelam wiecej myslec?
To nie smiech blazenski,to gowniarstwo.
Mozemy miec rozne zdania,ale szanujmy sie.