Czy ktoś z Was ma podobnie?
Ma. Chyba.
Czytałam, że ta zmiana czasu jeszcze przez kilka lat będzie. A był moment, że mieli ją zlikwidować
Bo to chodzi o męczenie ludzi na nocnych zmianach
Czytałam również, że naszemu zdrowiu wcale się takie zmiany nie podobają.
Mojemu się podobają. Uwielbiam spać…ale pewnie czegoś nie przewidziałam.
Owszem. Tego, że będziesz kładła się o godzinę później. Będziesz więc spała tyle samo godzin, ale Ci się rytm dobowy potenteguje.
yyy …
Nie martw się. Wszystkim zrobiono takiego psikusa. Nie tylko nam.
Tez, po kazdej zmianie czasu.
Przed chwilą rozmawialysmy z @Nunu o wczesniejszej kolacji, bo zegar swoje a żołądek nie sluga
żołądek nie sługa a trumna nie sala balowa
Nooo… ja zjadłam wcześniej, bo zgłodniałam, a teraz znowu mi się kolacji chce. To mam zjeść drugą? Wszystko przez tę zmianę czasu
to z braku snu (czytałam dziś artykuł). Zjedz jabłko może pomoże.0
Nie chcę jabłka. Ma za dużo kalorii. Lepiej marchewkę.
Tak mam. I po ciemku z pracy wracac będę.
Współczuję. Pewnie będzie tak, że co zaoszczędzimy na prądzie (a zaoszczędzimy?), to wydamy na leki
Owszem,jestem zmęczony bo to 6 dzień pracy.Ale na te godzinówki nie zwracam uwagi.Dla mnie zmieniło się o tyle ze teraz muszę włączać światełka w rowerze, w drodze do pracy.
Poki co, ciesze się ze jest ciepło i kolorowo.
Szalony pomysł z tą zmianą.Nic chyba nie zaoszczędzimy.Właściwie ciężko to przeliczyć.
Grunt to dobre światełka w rowerze.Przynajmniej ktoś odpowiedzialny wreszcie.Bo jak się kogoś przejedzie i nie ma światełek to ten ktoś nie wie skąd ma ślad opon na szyi a ze światełkami wie,że od roweru.
Ty masz tak dziwne godziny pracy plus różnice wynikajaca z czasu wyspiarskiego, że godzina nie powoduje i Ciebie jet lag.
Minela 22. A ja na ogol pracuje od 18 do 6 rano…Nie wiem czy to coś zmienia…