Ja wolę płaskie i wychodzą chyba 4 pln za sztukę. A moja pani jednak markowe. I są 2 mopy w łazience.
Wolisz płaskie, bo płaskimi szybciej się myje. Lubię płaskie ale oczywiście viledy
Tylko one są mniej chłonne i to wiadro mnie wk… i mocowanie. Mnie nie brzydzi wziąć do ręki i wykręcić mopa…
W mopie płaskim viledy naciskasz nogą, on sie składa, płuczesz i wyciskasz w wiadrze, energicznie kładziesz na podłogę (rozkłada się). Nie ma potrzeby dotykać do tego.
Ja mam posadzki w calym mieszkaniu. I dywany, żeby zimą mie ciągnęło.
Płaskie w tym ukladzie sa nieporeczne.
Idea mopa polega na tym, żeby nie musiec ze sciera na kolanach…
I co mi to daje? Nic.
Kto nie był w wojsku nie wie co to szmata na peronce i nie wie co to czasoprzestrzeń.
Ktoś, kto parę lat pracował w jednostce i sporo zwyczajów poznał, to się mniej więcej orientuje. Idę już spać. Dobranoc.
Dobranoc. Ale za moich czasów w jednostkach nie było cywilów.
Co to czasoprzestrzeń to nawet ja wiem
Ale peronka???
Korytarz.
To znaczy ze plaski nie zawsze lepszy ?
W 1981 w Minsku Mazowieckim ludki zgarnieci po studiach na rok mieli sprzataczki.
tzn?
Nie wiem jak się to nazywalo - obowiazkowa roczna sluzba wojskowa po studiach? A do Minska wysylali glownie prawnikow i ludkow po handlu zagranicznym - WSW.
Szmatą korytarz w jednym miejscu…aż do obiadu…
Mnie po studiach dali wpis do książeczki i chyba 2 tyg szkolenia. Z Starszego kaprala dostałem ppr
Od początku korytarza szmatą aż do kolacji. Do obiadu nie było prac porządkowych.
Ojtam Ojtam…do posiłku