A ja nie lubię kwiatków. Uważam je za strasznie bezużyteczny i bez sensu prezent i wyrzucenie pieniędzy w błoto.
Ale dobra, gorzka czekolada z karmelem lub owocami zawsze zdobywa moje serduszko
A jak już koniecznie bukiet, to za bukiet jakiejś jadalnej zieleniny się nie obrażę. Np. bukiet roszponki, szpinaku, rukoli itp. Kwiatki też mogą być, byle były jadalne
Ogólnie: jak dla mnie, dobry drobny prezent da się zjeść.
Mnie to nie dotyczy. Kiedys, taki jeden, przysedl do mojej mamy oswiadczac sie z olbrzymim bukietem bialych roz. Mnie oczywiscie “nie bylo w domu” a mama powiedziala, ze mam narzeczonego. Kwiaty zostawil…
Ech …uwielbiam dostawać kwiaty…
Póki co mój P. co rusz kupuje.
Dalej pewnie będzie coraz gorzej
Ale masz rację.
Piękny bukiet potrafi wiele zdziałać.
Czemu? Bo głupia jestem
Mogę tylko potwierdzić: kwiaty działają na mnie i mój blond łeb
Nie tak łatwo, bo nie kazdy bukiet ma w sobie tą moc.
Mnie najbardziej cieszyły kwiaty otrzymane bez okazji i te których sie w ogóle nie spodziewałam. A gdy jeszcze posłaniec je przynosił to dopiero była bajka .
Pamiętam tez kwiaty, ktore mimo swojego piękna mnie nie urzekły. Okoliczności, osoba - to nie było to. Czar nie działał.
No,feministki reagują inaczej.
Mnie to nie dotyczy
Robią wrażenie ale nie każdej. Trzeba znać mój gust i jeszcze nikt nie wpadł jakie są moje ulubione
Ja tylko doniczkowe.Bo kwitna.Sa oznaka zycia.Cięte be.
@anon75849589 u mnie jest podobnie.
Gdybym przyniosl komplet bielizny,jaka koszulke nocna,byla hy zafowolona.
Ale kwiaty,jeszcze cieta,to juz sledztwo federalne))
Czasami śledztwa lepiej nie robić. I tak się nie przyzna. A jak się przyzna, to jeszcze gorzej, bo wtedy to już całkiem czasem nie wiadomo, co zrobić z niepotrzebnie uzyskaną informacją.
Masz dobre podejscie,Co oczy nie widza,sercu nie zal’’
Ale przez 36lat,zawsze przynosilem,jakies praktyczne prezenty,gdybym nagle przyniosl kwiaty,pomyslala hy,ze cos ki sie z glowa podzialo)))
Na mnie tylko polne kwiatki uzbierane kochaną i kochającą ręką.
Zupełnie, jak moja mama.
Lakomczuch.
Z polnych kwiatkow tez sie da wyrafinowany bukiet zrobic.
Dobre pytanie ! Tak po prostu jest i też sama nie wiem dlaczego… ?
U mnie też to działa, oprócz jednego - tych drani wspomnianych.
Od takich, to nawet pierścionek z brylantami be…
Najwspanialsze są te bez okazji dla mnie
Calka, nie do końca. Jak się ścina kwiaty w odpowiednim momencie, to się te cebulki lub korzenie w dwójnasób pobudza do kwitnienia i rozrostu.
Ale chyba wiem o co Ci chodzi. Pewnie jest Ci ich po prostu szkoda …
A wianki jakie cudne są! Najpiękniejsze z polnych właśnie ! :)))
No to ja chyba nie jestem kobieta
Moj byly malzonek dosc czesto przynosil mi kwiatki
Bo kupowal je chodzac po pracy na bardzo dlugie spacery…
Jak widzialam kwiatka to juz mnie ponosilo i tak mi zostalo do dzis
Moje dziecko majac trzy latka juz calkiem niezle mowilo
Tylko chodzic uczyl sie dlugo