Kilka dni temu we Władysławowie
https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/116243019_3337302492956926_4267976963967952854_o.jpg?_nc_cat=1&_nc_sid=9e2e56&_nc_ohc=UMey2_mJcnUAX_80Y58&_nc_ht=scontent-waw1-1.xx&oh=95958cba89bce7caee6f2794442fed93&oe=5F4EB91C
Absurd. Nawet zanim pojawil się covid unikalam takich plaż. Żaden odpoczynek. Wrocilam tydzien temu z Piasków. Cuudnie. Koc od kocyka co najmniej 10 - 15 metrów. W kazdym kierunku. Lub jeszcze lepiej.
Parawany ochronią czasem przed świrusem, ale przed wirusem niekoniecznie
Powyższe zdjęcia, jak dla mnie, świadczą o tym że ludzka głupota nie ma granic.
Człowiek zwierzę stadne?
bez przesady, na plazy tloczno nie jest, ludzie sie grupuja rodzinami, nareszcie nie ma wyscigow po piachu, a strzefa najblizej linii wodnej jest przeznaczona dla spacerowiczow i jako przejsce do wody.
na niektorych prlazach wydzielone sa sektory gdzie moze przebywac jednorazowo okreslona ilosc ludzi.
woda morska i chlorowianka w basenach z covidem sobie radzi, gorzej jest nad zbiornikami slodkowodnymi - tam badania wykazaly, ze wirus moze przeterwac nawet do kilku dni, wiec jest calkowity zakaz kapieli w zalewach i rzekach (jezior w Hiszpanii prawie nie ma, bo zlodowacen nie bylo)
Z tego co już wiadomo o covidzie, to “najlepsze” dopiero przed nami. Co z tego, że w jednych krajach przestrzega się procedur, jak w innych ma się je w dupie?
to prawda, nie ma ujednoliconej metody walki z wirusem - ale to zawsze jest tak jak za cos sie wezma politycy.
omalze hotelarze nie zlinczowali naczelnego epidemiologa kraju, ktory powiedzial, ze z punktu widzenia zdrowia spoleczenstwa utrata jednego sezonu turystycznego nie jest az tak wysoka cena- jakby w marcu pozwolic na dalsze rozlezienie sie covida po Hiszpanii to faktycznie z kraju ludzi dlugowiecznych stalibysmy sie krajen nieomalze nastolatkow - co prawda zdarzyly sie pojedyncze wyzdrowienia ludzi i po 80, a nawet kobity w wieku 104 lat - pokazywali ja w TV - w miare przytomna i sprawna, ale jak ja zapytali o wirusa to nie wiedziala co to jest - w szkole, o ile kiedykolwiek jakas konczyla to najwyzej paciorka uczyli nie wspolczesnej biologii. co nie zmienilo faktu, ze urodzila osemke dzieci - najstarsze zmarlo w wieku 80 lat (plci meskiej) a corki tez nie najmlodsze covida przeszly bez koniecznosci zapakowania na OIOM. geny jakies? mam nadzieje, ze ich na kawalki lekarze z ciekawosci nie pokroja (przynajmniej za zycia)
O, w życiu! Ale… już nie ma dzikich plaż…