Dzieci zamojszczyzny

Tyle się mówi o dzieciach ukraińskich wywożonych do kacapów, że przypomniały mi one nasze dzieci, wywożone podczas wojny przez szkopów. Czy znacie jakieś opracowania dotyczące ich powojennych losów? Ile wróciło? Ile zginęło? Czy ktoś za to odpowiedział? Czy uznano, że problemu nie było? Polecicie coś do przeczytania?

4 polubienia

Sporo zrodel w przypisach podaje wiki.
Wpisz dzieci zamojszczyzny.

1 polubienie

Poszukaj, może jest jakaś książka. Jest np. o dzieciach żydowskich, które zaginęły i szukano ich po wojnie, żeby przywrócić Izraelowi.

1 polubienie

Akta IPN

Nie tylko.
Na ten temat bylo duzo wczesniejszych opracowan.
Byla to klasyczna akcja pacyfikacyjna wsi (zamojszczyzna to zyzna ziemia i zagospodarowana wczesniej, kąsek lakomy) - sporo znajdziesz przy okazji materialow z obozow w Majdanku (najblizej bylo), Auschwitz, a takze obozu dzieciecego w Łodzi. Tylko niewielka liczba dzieci, spełniającą warunki “urody germanskiej” mialo szanse przeżyć. Czy jest jakies calosciowe opracowanie? Tego nie wiem. Raczej trzeba się liczyc ze zbieraniem okruchów z roznych miejsc.
A ustalenie co stalo sie z porwanymi dziećmi? Wiekszosc z nich pewnie juz nie zyje, a te najmlodsze pewnie nawet nie wiedzialy, ze mają polskich rodziców.
W zacieraniu śladów Niemcy byli niezli.

1 polubienie

A tu znowu o podłości :frowning:
https://www.fakt.pl/wydarzenia/swiat/ukraina-rosjanie-zabili-cala-rodzine-lekarki-kobieta-chwycila-za-bron/140n76f

Małgorzata Karolina Piekarska, Syn dwóch matek
W katalogu Biblioteki Narodowej na pewno pod hasłem przedmiotowym można znaleźć publikacje.

1 polubienie

Nigdy,poza szkołą oczywiście,nie zetknąłem się z tematem.
Natomiast bawiąc ponad miarę w 1984 roku,w Puszczy Nadnoteckiej,trafiłem w okolicach Kuznicy Żelichowskiej,na dziada-uciekiniera.
W tamtych latach,były tam nie lada odległości dla leśnego włoczęgi jakim bywałem więc nieopatrznie,wskoczyłem kiedyś na jego koński wóz i…nabawiłem sie takich pcheł że w koncu wszystkie ciuchy spaliłem :skull_and_crossbones:
Otóż ów dziad,po wstępnej ciszy,opowiadał jak to Z NIEMCAMI,wial z okolic Białegostoku bo poszła wieść po wsiach że ruskie gwałcą kobiety i dzieci wywożą.
I tego w szkole nie było…
Ze zbrodniarzami tak to juz jest,że jedni od drugich sie uczą.Patrz tzw. rewolucja pazdziernikowa kopiująca “rewolucję” francuską .
Hitler który udoskonalił wynalazki Stalina…
Nawet kopiowanie zlotych myśli…Np. to:
“Nie ważne że 100 niewinnych zginie.Ważne by ten jeden winny sie nie wymknął”.To nie pieprzoiny lenin wymyślił!!!
Ale to oczywiscie juz inny temat…

4 polubienia

@Nunu - bardzo Ci dziękuję za polecenie tej książki. Okazało się, że moja wiejska biblioteka ją kupiła. Przeczytałam. Tutaj nie doszło do adopcji dzięki znanej akcji polskich kolejarzy i wspaniałej postawie warszawiaków.

2 polubienia

A wczraj był artykuł, jak rus-e porywali dzieci powstańców listopadowych i też wywozili :frowning:

2 polubienia

Dzieci to łup wojenny. Od zawsze
.

3 polubienia

Patrz: obrona Głogowa. Pamiętam jaka byłam wstąśnięta po lekcji historii w podstawówce :frowning:

3 polubienia

Stopien bezradnoscibi szantaż

1 polubienie

@gra ta rzekoma obrona Głogowa nie ma oparcia w żadnych żrodłach historycznych. To mit.

Ha! Zawsze twierdziłam, że historia, to zbiór legend i mitów. Spytaj birbanta :slight_smile: A na poważnie, to co? w szkole uczyli nieprawdy? Jako represje po II wojnie?

No nie do końca.Komunizm czy nazizm to mity? Baśnie z mchu i paproci? Konkwista czy Dziki Zachód to też mit?
Moim zdaniem jest raczej na odwrót.To tylko człowiek nie dorasta do faktów i nieustannie poddaje je obróbce.

1 polubienie

Wykorzystanie “zywych tarcz” się zdarzalo i zdarza. Czy akurat byl to Głogów?
A w ogole historie pisza zwyciezcy/kronikarze dworscy albo ci ktorym udało się przezyc.

1 polubienie

Fakty! Fakty były realne, ale jak zostały przekazane następnym pokoleniom? Ty o sprawach ogólnych: komunizm, zdobywanie Ameryki, ja o szczegółach. Sprawa śmierci gen Sikorskiego - do dziś nie wyjaśniona. Dlaczego?? Tak powstają mity.
Wciąż jeszcze odkrywa się coś nowego, co przeczy temu, co sądzono wcześniej.

1 polubienie

Niech @birbant się wypowie, ale podobno nawet słynna bitwa na Psim Polu o której było w szkole w ogóle nie miała miejsca. Mało tego, jest wielu świętych których istnienie wynika tylko z legend.

Ale to jest właśnie to o czym mówię.
Dzisiaj przychodzą ludzie ,diabli wiedzą skąd,i zaczynają swe istnienie od podważania wszystkiego.Takie goovnozlopy jak niejaki Cenckiewicz.
Wszystko co im nie pasuje z nadania politycznego lub światopoglądowego,od razu obrywa jako kłamstwo lub rzecz historycznie podejrzana.
Dla mnie to czysty stalinizm tylko w kolorowej piżamie