Dzień dobry w Dniu Dobrego Łotra (Dzień Janosika)

Inne święta:

  • Wymyśl Sobie Swoje Własne Święto (jakie proponujecie?)
  • polski Dzień Modlitwy za Więźniów
  • Dzień Wiedzy o Epilepsji
  • Dzień Chłopców
  • Dzień Dziewcząt
  • Międzynarodowy Dzień Szpinaku
  • Dzień Nugatu
  • Dzień Niedźwiedzia Grizzly
  • imieniny obchodzi Kwadrat (!)

image

4 polubienia

Własne święto? To ja chcę dzień orzeszków w czekoladzie. Żeby przez cały dzień wolno było tylko to jeść, a waga żeby o tym nic nie wiedziała :blush:

3 polubienia

A kiedy obchodzi imieniny KULA??? (to byłby o mnie…). Ja swiętuję Janosika:

2 polubienia

Kolejna o orzeszkach…ja się zabiję!!! :sob:

2 polubienia

Aż tak nie lubisz orzeszków w czekoladzie? Dlaczego? Przecież one całkiem smaczne są :astonished:

1 polubienie

@elsie
A co to jest KULA?

2 polubienia

@joko
Moze sobie zrobisz taka “diete” jak ja zaserwowalam synowi kiedy nie chcial jesc i tylko by wcinal slodycze. Zrobilam mu 3 dni z samymi slodyczami na sniadanie, na obiad i na kolacje. Pierwszego dnia byl zachwycony, drugiego juz mniej a trzeciego zapytal, czy nie ma nic innego do jedzenia. Do dzis nie przepada za slodyczami

1 polubienie

Elsie myśli, że jest kulą. A przecież kula, to kształt doskonały. Czyli uważa, że jest doskonała :wink:

3 polubienia

Na mnie to nie działa :smile: Ja naprawdę jak mam słodycze, to niczego innego do szczęścia nie potrzebuję.Szkoda, że tak nie wolno, bo waga tylko czyha, żeby popsuć humor :joy:

1 polubienie

@joko
Trudno mi to sobie wyobrazic, bo ja ze slodyczy to najbardziej lubilam kielbase. I to juz jako dziecko. Ile sie w domu nie wysilali zebym zjadla chociaz kawalek czekolady, bo bylam chudziutka…i nic

2 polubienia

W moim domu słodycze były raczej rzadko. Ale teraz za to zawsze mam ich pełną szufladę, tylko, że nie ja je wyjadam :wink: Lubię - nie znaczy, że jem ciągle. Tych różnych ograniczeń i konieczności jest sporo: to, że lubię leniuchować nie oznacza, że nie zwinęłam i nie schowałam maty do ćwiczeń (co prawda dopiero godzinę temu, a ćwiczę rano, ale jednak) i takiej wielkiej niebieskiej piłki. Nawet już swoje torebki z rowerka stacjonarnego (a raczej wieloczynnościowego urządzenia) pochowałam. Jeszcze na niego nie wlazłam, bo jest nuuuudny, ale wlezę… Może jutro? :wink: Chociaż na troszkę? Teraz jak nie można chodzić z kijkami, to trzeba coś robić, bo “plażing” tuż tuż… :joy:

1 polubienie

Dla mnie prosze czekolade z orzechami
I dzien chrupania pestek

2 polubienia

Mam mleczną z orzechami. Wpadnij. Poczęstuję :slightly_smiling_face:

2 polubienia

A pestki (ale ze słonecznika i z dyni), to mam cały czas.One zapobiegają i chronią mężczyzn. Mąż codziennie musi chociaż odrobinkę ich schrupać - pilnuję tego. To już nawyk (bardzo dobry zresztą).

2 polubienia

Nooo, kula, bo jestem kulista… :rofl:

1 polubienie

Ojjj to się wydało!!! :rofl: :rofl: :rofl: :rofl:

2 polubienia

Nooo… Widzisz? Lepiej i szybciej Cię rozumiem nawet niż Ty samą siebie :joy: :upside_down_face:

2 polubienia

Dzień szpinaku, mniam, mniam!

4 polubienia

Moja ulubiona jarzyna!

4 polubienia

Panowie, pestki wcinajcie. Chociaż 10 sztuk dziennie - słonecznik lub dynia. Warto! :slightly_smiling_face:

2 polubienia