Dzień dobry w Dniu Opery

W teorii zostałem sam - rodziców pochowałem, więc żyję dla dzieci, nie wszystko da się samemu ogarnąć by być z czymś na bieżąco, co wymaga ułożenia sobie planu dnia na każdą czynność życiową, ale i to jest trudne / brak dobrej woli innych którzy zawodzą gdy są potrzebni /. Mając drugie życie bardziej liczę czas niż pieniądze - rzecz do nabycia, liczę na przyjaźń, na szczerą rozmowę czy w nieprzewidzianych przypadkach na pomoc w problemie na bieżąco. Dla ciebie dużo zdrowia i nie załamuj się drobnymi rzeczami na które nie masz wpływu, nieraz warto przeczekać problem i czas da sam odpowiedź

Nie mniej stale ćwiczy, ale poważnej miny pogrzebowej nie może opanować - jest spięty, ciekawe co wybierze wnuczka, choć często zagląda w instrumenty

1 polubienie

Niestety tak jest z graniem: jak się gra to się ćwiczy…

1 polubienie

Tyle że on się ogranicza do kilku rodzajów muzyki - operą odrzuca bo nie nowoczesna czy nieżyciowa i za długa, niby dla starych dziadków

2 polubienia

Przecież nie można skupić się na WSZYSTKIM!

2 polubienia