Oreo u mnie też jest. Raz sie nabralam…
Zreszta sądząc po metryczce ze skladem to chyba receptura przewidziana na zelazne racje po III wojnie swiatowej. Podobnie jak zarcie z MacDonalds.
Tom i Jerry, buka z muminków, osioł ze Shreka.
Ostatnio oglądam Maszę /i niedźwiedzia/,pszczółkę Maję i Martę /która mówi/
-to 3 ulubione bajki i postacie z nimi związane.
https://obrazkowo.pl/main/media/afe0439461328f05e68bf246f0027201/Życiowe-rady-od-postaci-z-bajek
Zapisane=DO PRZECZYTANIA!
Maszynki z dusza bladawca?
Ten mis to ma swieta cierpliwosc do Maszenki.
Może Reksio?
a o selerze i dżemie znasz?
Krol Anglii,Jakub I rzadzil na poczatku XVII wieku i mial sklonnosci do absolutyzmu.Byl niemal caly czas skonfliktowany z parlamentem ale przede wszystkim,nie byl jakos nadzwyczajnie popularny w spoleczenstwie.
Bardzo tez rozczarowal katolików ktorym naobiecywal a potem,jako anglikanin w z krwi i kości,ignorował…
I to oni zawiązali spisek ktory ujawniono 5 listopada 1605…Byl to tzw. spisek prochowy mający na celu zabóstwo Jakuba I …
Zamach na króla to nie żarty a raczej pewna śmierc w przypadku wykrycia.Królobójstwo…
Tutaj skończylo sie na wylapaniu i skazaniu spiskowcow.Pierwszy byl niejaki Guy Fawkes ktory byl wlasciwie kozlem ofiarnym bo przylapano go jako pierwszego,z beczkami prochu gotowymi do odpalenia…Za spiskiem kryla sie jednak cala grupa katolickich działaczy i politykow.Wszyscy skonczyli na szafocie ale sam Fawkes ponoć skoczyl spod szubienicy i łamiac sobie kark,uniknał smierci planowanej dla krolobójców.
Tradycja nakazuje w ten dzien,palic wielkie ogniska a w nich,kukłe Guya Fawkesa…
Ciekawe ze pol wieku pozniej,podczas kolejnego starcia parlamentu z krolem,doszlo juz do wojny domowej a Karola I,stracono"oficjalnie"przez ściecie.Na czele wojsk parlamentu stal pozniejszy lord protektor,Oliver Cromwell,czczony w Angli dzisiaj na wzor francuskich zbrodniarzy z tzw.rewolucji…Sam Cromwell byl im pod wieloma wzgledami podobny,dokonujac ludobójstwa w Irlandii [Drogheda!] a ostatecznie przyzwalając na królobójstwo…
Nie ma nic bardziej pokretnego niz polityka co na powyzszym przykladzie,widac wyjątkowo wyraznie…
Nie pozostaje mi nic innego, jak dać lajka, jako wyrazu uznania.
A dziekuje
To czasy coraz mi blizsze choć punktem wyjścia jest nie polityka a…sztuka.
Jedna z moich licealnych polonistek cos mi jednak zaszczepiła…Ona zawsze,zanim zaczela lekcje,pytala,co teraz przerabiacie z historii…I to MUSIALO iść równolegle!
Poza tym,trudno byc w obcym kraju i nie chciec rozumiec jego historii…
Nie mowiac juz o tym ze nie wykluczam wniosku o angielski paszport.
Jak to lajka?
Ta odpowiedz wymaga ramki i to duzej, zatem:
Szanowna moderacjo @okonek lub @Bocca-Lupo uprzejmie prosze o ramke dla kolegi @collins02 za re wy
wyczerpujaca odpowiedz powyzej
I dziekuje.
Ha,ha…A to sie doczekałem
Dziekuję!
Tez jestem zdania, ze jak sie zyje w jakims kraju to powinno sie mniej lub wiecej znac historie, kulture i obyczaje tego kraju
Skoro przy tym jesteśmy…Musiałabyś widziec miny moich gospodarzy gdy ostatnio pojechalem do Londynu…"
“Po co?”
Do tego dorzuce wypowiedz ojca jednej z kolezanek mojej córki.
“Bylem w Nicei…Koorva,idziesz i chata,kosciół,chata,kościół…I jeszcze to slonce napier.ala…” Koniec cytatu…
Czasem autentycznie mam wrazenie ze moja przestrzeń zyciowa sie systematycznie zawęża…
A ja nawet pomagałem nieśmiało koleżance @okonek przy wypowiedziach przy historycznych powiązaniach Holandii i Hiszpanii.
A sporo tych powiązań jest.
Byl taki czas ze w polowie XVII w.te wszystkie wojny prawie by zagłodzily miasta takie jak Antwerpia czy Amsterdam…
Odnosze jednak wrazenie ze tamte spoleczenstwa musialy byc wyjatkowo pragmatyczne bo bardzo szybko stawaly na nogi.
@birbant, @collins02 dyskusja ma rozwijac a nie powodowac okopywanie sie na często straconych pozycjach.
Niektorym na podrozach zalezy o tyle, zeby zrobić sobie fotke w modnym miejscu i na fejsa wstawić, moze innych szlag trafi?
Problem w tym, ze takich zdjec to masz tysiace.