Poza tym na świecie rożne święta, np:
- Irlandia Północna: Rocznica bitwy nad Boyne (Dzień Oranżystów)
- Czarnogóra: Święto Narodowe
- a w Polsce: Dzień Męczeństwa Wsi Polskiej
Poza tym na świecie rożne święta, np:
Dniu prostaty?
Prostote lubie w potrawach,jakos nie przekonuja mnie wyszukane potrawy.
Dzien dobry.
Uwielbiam prostotę w każdej postaci, nie lubię nadmiernego makijażu , obwieszania się wszystkim co mam w szkatułce, jeśli założę kolorową i ciapratą bluzkę , cała reszta jest bardzo skromna i stonowana. Podobnego efektu szukam urządzając mieszkanie , nie ma być błyszczące i sterylne , mam się w nim dobrze czuć , duszę się w pomieszczeniach gdzie jest “graciarnia”, to może wynikać z faktu, że prawie zawsze mieszkam w blokowisku, metraż mały, pole do popisu ograniczone. Zazdroszczę innym prostoty, skromności, powściągliwości , braku pychy i zarozumialstwa.
Bardzo udana dekoracja
Podpisuje sie pod tym co napisalas bardzo trafnie: jezeli jest cos kolorowego, blyszczacego to reszta powinna byc umiarkowana
Ja takze!
Nie przepadam za wyszukanymi skomplikowanymi potrawami.
Dlatego na dzisiaj mam kilo bobu (udalo sie kupic! tylko trzeba obrac), a na jutro zdobyta przypadkowo prawie-polska kielbase na obiad
Dla ciebie moze byc dzien prostaty!
Jeżeli
to po co jeszcze
Jak zanadto uprościsz, to uzyskasz prostą nieskończoną, albo w skromniejszym wydaniu: odcinek prostej.
Zdecydowanie skromna
Lubię prostotę w ubiorze, dekoracji, potrawach. Jedynie w kolorystyce nie boję się zaszalec. Nie boje się koloru. Dlatego “przepych” letnuej łaki mnie zachwyca. Ale juz w wazonie wolę malutki bukiecik tych polnych lub pojedynczy kwiat niz ogromną wiązankę. Tak samo ubranie. Bez nadmiaru ozdob i bez bizuterii.
Prostote,jesli tak to można nazwac,cenie i lubie u…pań,w ich dyskretnym makijażu.Lubie w sporcie [w konstruowaniu akcji] i w stosunkach miedzyludzkich [jak ktoś duka i nie potrafi powiedzieco co mu chodzi,czesto trace cierpliwość].
Uwielbiam prostote w kinie.Jestem wielkim wrogiem tzw.efektow specjalnych jako najwiekszego w tej sztuce,szkodnika.
A przepych uwielbiam w sklepach.Ma byc wszystkiego pod dostatkiem abym mial wybór.Lubie tez mieszkania z obrazami,rzezbami,gadzetami jak plakaty,“szufladki”,komody i półki z milionem ksiazek i plyt…
Co rozumiesz od pojęciem" przepych"? Gdzie on się zaczyna? Gdzie kończy się prostota?
Prostoty z IKEI nie lubię, ubierania się, czy makijażu jak by się ktoś urwał z choinki tez nie, ale rokoko to przepych, ale jakże kunsztowny i podziwiany.
W moim życiu tylko prostota. W postępowaniu, w otoczeniu.
Ja musze przyznac, ze odkad ostatnio w wypozyczanych filmach wiecej bylo efektow tak zwanych specjalnych (ja nazywam je efektami szkodliwymi) to juz mi sie odechcialo ogladac nowsze filmy
Slowo przepych podalam do dowolnej interpretacji
I wlasnie o to mi miedzy innymi chodzi chodzi co napisalas
Popieram!!!
Reaguje podobnie.
Dlatego ze zmeczenia tematem,niemal odrzucilem ostatnio,wspolczesne kino.Owszem,pojedyncze filmy czasem moga nawet zachwycic ale generalnie skupiam sie na kupowaniu klasyki.
I tak nie wyczerpie tematu…Ostatnio nadrobilem kupujac 3 filmy z H.Bogartem…
Kolorystyka trafnie dobrana moze byc piekna
Niedawno widzialam w sklepie bluze z egzotycznymi kolorami tak wspaniale dobranymi, ze tworzyly calosc. Bylabym nawet kupila, ale na mnie za mala