Mama opowiadała i, że już jako pacholę malutkie bardzo nie lubiłem jej koleżanek, które zachwycały się niby mną. Wiałem i chowałem się przed nimi. Wolałem swe ciotki, które wyściskały mnie szczere i radośnie, obcałowały na powitanie i dwa miesiące spokój. A ile swobody u nich miałem od rana do wieczora. Po pół dnia mnie nie widziały, ale zawsze wiedziały gdzie jestem i z kim. A nieraz i do wieczora mnie widziały, bo obiad jadłem u innych gospodarzy, a nieraz i dwa. I to było życie,
@ZiraaeL , tak na poważnie nawet to Rozumiem.
Moi rodzice pracowali do emerytury żeby nam normalny byt zapewnić , uczyli od dziecka obowiazkowosci , z wiekiem dodawali prac żeby mamę odciążyć , dość wcześnie byliśmy samodzielni , w dorosłym życiu zdobywamy wszystko samodzielnie często rezygnując z przyjemności.
@birbant , a żonie pozwalałeś się rozpieszczać , poza alkową
Alkowa, to co innego. Ale poza nią, konkretne i normalne życie. Ona bardzo lubiła się przytulić, pocałować i takie tam, to tego jej nie żałowałem. Ale wiedziała dobrze, że nie należy się nade mną litować i nadmiernie mi dogadzać.
@anon75849589 Ty mi coraz bardziej zone przypominasz.
Gdybym sypnal takim slodem zabko,kochanie,to chyba bym sie ostatnich zebow pozbyl.))
Ja takim pieszczochem nie jestem
Moja czasem takie fazy miała. Napady chcicy w środku dnia też jej się zdarzały. Ale tu chodzi o mnie, nie o nią.
@Leone_Marco , a może ja jestem Twoją żoną, pilnuję Cię zdrajco niewierny
Nas było poprostu za dużo, by rodzice mieli czas i siłę każdego z nas z osobna rozpieszczać. Wykształciło to w nas wrodzoną samodzielność. Każde z nas szybko się usamodzielnilo, nie korzystając nadmiernie z ‘garnuszka’ rodziców.
We wszystkim trzeba ma mieć umiar. Zbyt bierne wychowywanie dziecka jest złe, ale jeszcze gorsze jest wychowywanie zbyt aktywne, wpychając wszystko w doopkę.
.a co ja Ci tak proste i oczywiste rzeczy będę tu wykładał? wiem, że o nich wiesz i je stosujesz.
Siedzi grzecznie obok mnie moja zonka.))
@birbant, rzadko mam chcicę wieczorem , w dzień to jest miodzie.
A ty Zdzichu nie udawaj kobity!
To już rzecz inna. Chodzi o to rozkwilanie się nade mną. Podam przykład. Ja przy 39 C gorączki szedłem do pracy i miałem focha, gdy ona mnie do łóżka fasowała.
Bo tak właśnie jest ze mną i moim rodzeństwem @ZiraaeL.
W dzieciństwie mi trochę brakowało czułości że strony taty , zrozumiałam że to taki typ człowieka , do tego zasadniczy i wymagający , ale nigdy na nas ręki nie podniósł.
Św babę uchowałeś @Leone_Marco
Oczywiscie,ze swieta.
Inna by ze mna nie wytrzymala))
Dobra Antek , trudno kobietę udawać
Gdyby to mój tato hipohondryk przeczytał…
Tylko ‘butelek’ na stół nie stawiajcie. Chłopcy.
Pod tem względem jestem dość nietypowy, jako chłop, bo ze mnie zaprzeczenie hipochondryka.