Jak to sie w zyciu pewne detale przydają…
Spedzilem kiedys w Turcji,3 tygodnie.Z lotniska w Dalamanie w poblizu slynnej plazy Oludeniz…
Miejsce raczej odpychajace wiec czas spedzaliśmy na dość odleglej ale mniej zatloczonej plazy i w dodatku kolo zabytowego miasteczka…
Pewnego razu zamawiając u chlopakow drinki i lody oraz oczywiscie piwo Efez,cos mnie puknelo by zagaic na temat Ataturka ktory widenje chyba na kazdym ich banknocie…Gdy sie zorientowali ze wiem i znam,otrzymalem cale zamowienie za darmo!
Spytali tylko skąd jestem
Teraz przypomnialam sobie ze moj syn w Turcji tez po angielsku rozmawial z mlodymi ludzmi
Na Wyspach Kanaryjskich dogadalam sie raczej bez problemu po niemiecku
No, to ja dziś świętuję dzień chaosu. Mam w domu totalny chaos, bo uczę się robić kwiaty z foamiranu, więc trzeba je wyciąć podkolorować, ogrzać żelazkiem, wymiętosić, ukształtować płatki, nabić na drucik dodając pręciki, każdą warstwę podkleić klejem na gorąco. Masę arkuszy pianki zmarnowałam, ale 6 poisencji gotowych :))) Nie są doskonałe, ale są moje
i dobrze widzisz, nie o taka Turcje ten czlowiek walczyl.
jeden z nielicznych krajow myzulmanski chto byl, gdzie demokracje w stylu zachodnim dalo sie zaimplantowac - na jakis czas.