To jest akurat mało istotne.Liczą sie bramki.
Ale bramki się strzela będąc w polu lub niedaleko pola rywala. Gule chybiali okrutnie i świetny Szczęsny do tego, ale przy takiej ilości ich akcji na naszym polu musiało coś wreszcie wpaść. Tym bardziej, że ta nasza obrona nie jest taka rewelacyjna.
Poza tym nasi piłkarze ustępowali im indywidualnie pod względem rzemiosła piłkarskiego. Byli też wolniejsi. Ten wynik to najniższy wymiar kary.
Ja tam popierm kolegę @collins02 , widac postępy o jakich do niedawna bysmy nie marzyli.
Ale długa droga jeszcze…
@birbant ja rozumiem co czujesz, jak nasi przegrywali z Hiszpanami, a ja tam byłam na miejscu i wszyscy chcieli mnie “pocieszać”? A nasi grali wtedy jak siermiężne patałachy? To marzyła mi się czapka niewidka.
Woli walki naszym odmówić nie można i to jest ten postęp.
I to jest najwazniejsze.
Jesli by się to zaczęło również w całym polskim sporcie i nie tylko sporcie?
To Szczęsny się spóźnił i w sumie zawalił ostatnia bramkę choć i Salomon nie jest bez winy.I to Szczęsny trzy razy prowokował katastrofę podając piłki tuż za pole karne!!! Gorzej niż junior…O opóźnianiu gry,co wykluczało kontry,już nie wspominam…A w polu karnym Holendrów byliśmy w 2 połowie częściej niż oni u nas…
Ten mecz można było nawet wygrać ale brakuje jeszcze"włoskiego"cwaniactwa a czasem i zgrania.Probierz i tak dokonał cudu,jeśli okaże się że kolejny mecz zagramy podobnie…
Ale co obronił, to obronił. Co najmniej 3-4 pewniaki. Postęp u naszych widać, ale wcale nie uważam, że nasi grali dobrze. Brakuje indywidualności, więcej improwizacji niż taktyki, na tle Holendrów, którym tu też nie wróżę przyszłości, byli wolniejsi, bardziej statyczni. Faktycznie, w czasie wskazanym przez Ciebie Polacy zagrali tak, jak powinni grać przez większość meczu. Poza tym już pokazywali w tutejszej tv wszelkie statystyki meczu, nie są one imponujące dla nas. Wracam do Szczęsnego, który, moim zdaniem utrzymał ten wynik, bo gule zbyt często wchodzili w naszą obronę, jak nóż w masło i albo fatalnie pudłowali, albo Szczęsny bronił.
Holendrzy cieszą się z wygranej, ale już wyciągają wnioski z błędów swej drużyny, bo mogło być więcej a zrobili tylko 2:1, co bardziej jest ich zasługą niż naszą. I ja też jestem tego zdania. Odnoszę wrażenie, że Albania grała lepiej od Polski.
Zobaczymy jak z Austrią i tu trzeba wygrać by myśleć o wyjściu z grupy.
No coz…Mimo bledow z pierwszej polowy [w której strzeliliśmy bramkę!] nie zgadzam się tym razem z Tobą a co do Albanczykow…Grali przeciw Włochom i to z pewnością było większe wyzwanie ale do naszej gry 2 połowie to było im daleko.
Co do indywidualności…Gdyby oceniać tylko 2 odsłonę,dla mnie graczem meczu był Zalewski.
Oczywiście to wszystko jeszcze faluje, raz jest lepiej a raz pojawiają się stare upiory…Ale to był pierwszy mecz TEJ ekipy Probierza o stawkę.Mecze towarzyskie wprowadziły trochę optymizmu ale i tak,nie spodziewałem się takiej gry w najmniejszym stopniu.
Austria jest zawsze niewiadoma…Mało się o nich mówi,ich kluby to niemal dokładne odbicie naszych albo gorzej.Oni więcej grają w Bundeslidze,my zaś w Serie A.Niemniej fajnie by było gdyby splatali figla Francuzom.
A my musimy wygrać.I tu już nic innego się nie liczy.
Z tym falowaniem, to masz rację i ja to zauważyłem. Opisałem jedynie to co widziałem, a właściwie, jak to widziałem. Zbytnim optymistą nie jestem, ale jakieś światełko widzę. W tej chwili mamy mecz o życie i trzeba to życie sobie zapewnić, bo o honor z Francją raczej trudno będzie.
Co do większej aktywności naszych w drugiej połowie, to wynikała ona z tego, że Koeman zmienił taktykę, zalecił cofnięcie się i ataki z kontry. Dlatego nasi mieli więcej swobody w środku pola. W I połowie nie istnieli w tym względzie. A ta nasza bramka, to trochę szczęścia i przytomność umysłu Buksy, a także wzorowe wykonanie. Bo tak w ogóle wypracowanie sobie pozycji strzeleckich w tym meczu wyglądało kiepsko. Może z Austrią będzie lepiej…, oby. Słuchałem wywiadu trenera Holendrów i on właśnie powiedział to, co napisałem powyżej. Chodzi o to, że zmienił taktykę w II połowie chcąc nas odciągnąć od obrony. W ogóle jestem pod wrażeniem fachowości i rzeczowości komentatorów i fachowców w dyskusji pomeczowej.
Przed chwilą skończył się mecz Danii ze Słowenią - 1:1. Sam mecz tyłka nie urywał, I połowa, trochę lepiej grała Dania, w II do głosu doszła Słowenia, ogólnie bieganina i szarpanina z dużą ilością fauli, ale wyrównującą bramkę Słoweniec strzelił znakomitą z dystansu. Tak sobie myślę, że obie te drużyny były by dziś w zasięgu naszych chłopaków.
Zaraz zobaczymy jak spisze się “Twoja” Anglia z Serbią…
Bardzo ciekawy mecz.Nieustepliwi Serbowie potrafią zamęczyć ale…Do sytuacji rzadko dochodzą.
Anglicy natomiast są chyba najlepiej ustawiająca się ekipa.Cokolwiek się nie dzieje, ma się wrażenie ze jest ich więcej…
Wygrali zasłużenie.
Ronald Koeman, selekcjoner reprezentacji Holandii: — To było ciężko wywalczone zwycięstwo, musieliśmy się o nie bardzo postarać, dzięki czemu smakuje jeszcze lepiej. Graliśmy znakomicie przez godzinę, stworzyliśmy wiele okazji, ale potem zniknęliśmy. Wiemy jednak, że z takimi piłkarzami w rezerwie jak Wout jesteśmy w stanie odmienić losy spotkania. I on to udowodnił. Mieliśmy wiele bardzo dobrych momentów, ale i takie, które musimy poprawić. Trzy punkty dają nam jednak spokój.
Koeman udzielił kilku wywiadów, ja słyszałem dwa. Słuchałem na bieżąco jednego z nich, bodajże pierwszego po meczu. Drugi emitowali za jakieś pół godziny.
Co ciekawe, wielu tutejszych komentarzy mówi, że z Lewandowskim wynik mógłby być odwrotny. Akurat u Koemana tego nie słyszałem.
Prawdę mówiąc, mecz Anglików z Serbami nieco mnie rozczarował, ale wygrana Anglii zasłużona.
Ten wywiad wziąłem z Onetu.
Mecz dla mnie był ciekawy a chwilami nawet bardzo.Natomiast prawie nie było w nim sytuacji bramkowych.Ba! Nawet gol padł po rykoszecie bardziej niż dośrodkowaniu.Z drugiej strony strzelec bramki, mimo tej przypadkowości,znalazl się idealnie…
Serbowie dużo grają i biegają ale nie maja armat…Musiałoby się coś radykalnie zmienić aby wyszli z grupy.
Momentami gnietliśmy Niderlandczyków jak Hołownia Putina …
Rumunia-Ukraina 1:0!
A to dopiero…Wydawało sie ze gol dla Ukrainy wisi w powietrzu a tu…KAPITALNY strzał Stanciu
I doskonała,wręcz poglądowa lekcja,czym może sie skończyć idiotyczna zabawa z piłką pod własną bramką.Szczęsny widział?!
Ale mecz!!!A juz chciałem odpuszczać…Jadą cios za cios i choć to nie jest "mistrzostwo świata"walka jak w ringu
Siadło tempo pod koniec połowy ale to kolejny,ciekawy mecz!
Nikt tu jak dotąd,nie gra na 0:0 i to chyba na razie,największa niespodzianka mistrzostw.
No niesamowite!!!
2:0 dla Rumunow ,po kolejne CUDOWNEJ bramce…
A przecież znowu wydawało sie ze Ukraina wyraznie wróciła do gry…
Ukraińcy jednak bili głową o mur,bez większego sensu i pomysłu…
I 3:0!!!
Koszmarna gra Ukraińców w obronie…Załamani…
A Rumuni płaczą…W Rumunii będzie święto narodowe!!!
I tak to się skończyło
Od pierwszego meczu zaczęło się bramkostrzelnie i nadal padają gole. Póki co zjawisko “bramkoszczelności” nie występuje i to wielki plus tego turnieju.
A teraz Belgia - Słowacja i nie mam pojęcia na kogo postawić.
7 min i Słowacja zdobywa bramkę. Belgowie nie wykorzystali 3 setek i to się zemściło, a pocisnęli Słowaków niesamowicie w pierwszych minutach.
34 min, mecz się bardzo wyrównał, dobra szybka, dynamiczna gra z obu stron.
Słowacja mnie pozytywnie zaskakuje.
Słowacy juz kiedyś wykolegowali Włochów w bezpośrednim meczu.Nie myślałem jednak ze po tylu latach, taka średnia drużyna,znowu zaskoczy na mistrzowskim turnieju…
Zobaczymy co przyniesie druga połowa? Bo pierwsza była, moim zdaniem, świetna.
Widziałem tylko skrót bo byłem w drodze do pracy…Ale okazje świetne!