Widzialem.Ale jedyny klub ktory mial to chyba zaklepane na wieki wiekow [kwestie narodowosci] to Athletic Bilbao.Podobnie jak kolarska grupa Euskatel.
Anglicy potrafia tak zagledzić lekkoatletyke.Ale za to relacje z wyscigów kolarskich [obecnie Criterium Dauphine] maja na rewelacyjnym poziomie,ktorego jeszcze pare lat temu bym sie nie spodziewal po nich.
Przed Woroninem był jeszcze Wiesław Maniak, a jeszcze wcześniej, Marian Foik.
Chyba pomiętasz @collins02 ?
Foika nie ale nieco pozniej byl świetny Zenon Nowosz.A jeszcze pozniej,Zenon Licznerski.To nie byli zawodnicy ktorzy gubili punkty w Pucharze Europy.
Koniecznie wygogluj sobie Foika, bo to nie wypada, żebyś, akurat Ty o nim nie widział. Nowosz i Licznerski byli po Maniaku. Ten ostatni był srebrnym medalistą olimpijskim i mistrzem Europy na 100m. Był też biegacz na 400 m, Andrzej Badeński. Wszystkich widywałem w akcji.
Widac bylem wtedy za maly
Za to doskonale pamietam Dudziaka.
Tak, Dudziak, to już Twoje czasy. A Badeńskiego pamiętasz?
Jeden z moich pierwszych idoli.Jak zreszta wszyscy 400 metrowcy.To juz nietakt pytac mnie o to!To moje czasy przeciez
Badeński i Maniak, w tym samym czasie, kiedy zaczynała Szewińska i Kłobukowska.Tokio.
Byl na kolejnych igrzyskach i w sztafecie zawsze w finale.
No pewnie. A później Werner i spółka…
Caly czas podglądam Warte w Stargardzie…3:3 Tam nigdy nie jest łatwo…
No to nie przeszkadzam.
Bedzie chyba dogrywka a ja musze juz do pracy
No to masz licho. Postaram się dowiedzieć i prześlę.
Juz Baskowie tez sie robia bardziej otwarci na swiat, ale generalnie wola swoich. Z tym, ze roznica miedzy Baskiem a Katalonczykiem jako kultura w ogole (pomijajac oczywiscie dzialania ETA?) jest taka, ze Katalonczyk wrzaskliwy, roszczeniowy, obcego oskubac, a Bask dla przyjezdnych (jak nie Hiszpan) zyczliwy, chetny do posluchania co w swiecie slychac i w przeciwienstwie do Katalonczyka na sile swojego jezyka uczyc nie bedzie. Choc jest mu przyjemnie jak sie przynajmniej paru zwrotow w euskadi nauczysz
Politycznie teraz zyskuja wiecej niz korsarze srodziemnomorscy.
Ale to juz polityka nie sport.
Jesli chodzi o sport w Kraju Baskow to stawiaja glownie na sporty indywidualne, rower to ich drugie imie.
choc nie pamietam zeby Atletic mial klopoty z utrzymaniem sie w tutejszej ekstraklasie.
Z ciekawostek sportowych to Atletico Madrid kiedys bylo filia Atletic. Ale to w poczatkach futbolu w ogole
W barwach Euskaltel,nigdy nie jezdzil zaden nie-Bask.Ale po wielu latach grupa sie rozwiazala bodaj 4 latat temu…
Dojechalem w deszczu ale mam wynik.Warta wygrala 4:3 ale nie wiem w jakich okolicznosciach padla 4 bramka…
Zreszta te informacje tutaj…Skonczone matoly przez 24 godziny nie potrafia poprawic wczorajszego wyniku Lecha
Euskaltel czyli fitma tekekomunikacyjna, ktrora baskijskie kolarstwo finansowala (stad nazwa) istnieje i ma sie dobrzle.
Nie sledzilam, ale niewykluczone, ze cyklisci zmienili sponsora i nazwe?
A to nie byli tylko Baskowie hiszpanscy, rowniez francuscy i mieszkancy Nawarry hiszpanskiej.
No tak,zle sie wyrazilem.Firma to jedno ale grupa kolarska co innego.W Criterium Dauphine mignely mi chyba dwa baskijskie nazwiska wiec dzisiaj sa raczej rozproszeni…
zresza…Czy poza Cofidis sa jeszcze w peletonie jakies dluzej zyjace grupy?
A wiec nie 4:3 a karne…Nawet tego nie podali w rezultatach jak powinni…