Witaj w świecie nowych technologii. Ludzie przestają być potrzebni. Sami sobie to robimy
Wynika z tego że totalitarne Chiny ingerują we wszystko to,od czego powinno sie państwo trzymać z daleka!Ohydna komuna z którą na tym etapie nawet atom by sobie nie poradził…
Orwell był geniuszem!Bez dwóch zdań.
Myślę, że jeszcze daleko do tego, ale w przyszłości to będzie wprowadzone w życie.
Nie denerwuj sie na zapas
Owszem w Chinach, ale nie tylko, trwaja prace w USA, Izraelu, Holandii nad sztucznymi macicami. Glownie takimi, które zastapilyby inkubatory w ratowaniu wczesniakow. Wyniki prob na zwierzetach o strukturze bardziej skomplikowanej od myszy, gdzie cykl ciazy to 22 dni, prowadzono doswiadczenia na owcach na przyklad? Sa obiecujace.
Chinczycy na razie doprowadzili zaplodnione jajeczka myszy do 11 dnia rozwoju embrionalnego - czyli mniej wiecej połowy mysiej ciazy, ale prace trwaja nadal. Sa to prototypy.
Istota ludzka z dwóch probowek i maszynki pilnowanej przez AI to jeszcze SF.
Sadze, ze nie za szybko to nastapi.
Ale hodowla tkanek czy nawet narządów z komorek macierzystych? Sądzę, ze jest w zasiegu dekady. Wyhodowanie mozgu plywajacego w niebieskiej galarecie? No chocby pojedynczego neuronu? To jeszcze poczekamy - udalo sie to ewolucji w oceanach? To może i w laboratorium?
I szkoda nerwow…
Dużo szumu bylo z klonowaniem? I cisza? Bo okazalo sie, że to technicznie mozliwe, ale nie do konca. Slepa uliczka.
Skąd sie to wzięło? Od lat publikowane sa wyniki tego typu badań. Chinczykom udalo sie na tych myszach zajść stosunkowo daleko - ale tez jeszcze takiego organizmu biegajacego po klatce nie maja.
Business Insider temat podchwycil, zrobil do tego otoczkę - sztuczna macica z katalogu, dodal marketing typu startup - prognozowana cena i data wejscia na rynek? Idiotomedia zrobily resztę.
A swoja drogą? Wczesniej czy pozniej ten problem się pojawi. I o ile etycznie? Ratowanie wczesniakow raczej nie wzbudza kontrowersji, no chyba, ze zatwardzialych eugenikow? To juz wizja farm gdzie rodzice po kilku miesiacach odbieraja zamowiony towar? To nawet Orwell dostalby niestrawnosci?
Ale z drugiej strony? Rozwiązuje problem matek surogatek. I nie mniej wątpliwy proces zapłodnienia pozaustrojowego, gdzie zawsze zostaje nadmiar embrionów .
To tak na pocieszenie…
A na dzisiaj? Dla wielu dzieci z in vitro to pomiot szatana.
I to czesto takich, ktorzy kobiety traktuja jak inkubatory i gorzej niż naukowcy swoje wynalazki?