Jedna jest, czytałam Ale grabarz nie grabarka, ani grabarzka. Psy są mądre, nie używaną durnych słów
Ci którzy skremowanych bliskich mają w najwyższym rzędzie muszą przychodzić z własną drabinką? Czy można wypożyczyć?
@gra Najlepsze miejsca są na wysokości wzroku i rąk - jak na półce w hipermarkecie
@gra Mnie psycholożka i lodopedka nie przeszkadzają tylko czasem wychodzi z tego psycho-loszka co nawet wykorzystała jedna pani nazywając tak swój kanał na YT.
A dlaczego kwiaciarka, a nie kwieciarka? Słowo “kwiecie” było przed słowem “kwiat”, tak kiedyś, gdzieś wyczytałam. No i kwietnik? czy kwiatnik?
Liczba pojedyncza,- kwiet w staropolskim.
Języki się zmieniają, są, jak tkanki w organizmie, jedne słowa umierają, następne się rodzą i, tak, naprawdę, świadomy wpływ człowieka na te zmiany jest niewielki. Najwięcej świadomych zmian jest nauce i technologii, reszta zmienia się, niejako sama.
Jak znam historię, to ta cała awantura słowotwórcza jest chwilowym bulgotaniem wściekłych feministek, które się skończy, a słowa dalej zmieniać się będą po swojemu.
Komuniści, np, mieli większe moce w tworzeniu swej nomenklatury i ponad 7 dekad na to, i goowno im z tego wyszło, mimo, że za używanie zakazanych słów były za Lenina i Stalina, kary. Zmiany językowe powstawały same z siebie i tyle. Najważniejsze, by szanować trzon językowy, czyli gramatykę i ortografię. Wtedy jest się zrozumiałym.
Jeszcze, jak bywałem na fb, to natykałem się na feministyczne wrzaski w tym temacie, a bawiło mnie to, że poprawnie, większość z nich nie potrafiła po polsku pisać.
Tak jak pisał poeta; - “daremny żale, próżny trud…”
Te szufladki zwane niszami sa na rozmiar trumny.
To jest cmentarz Montjuc w Barcelonie. Schodki - drabinki są na stanie.
Jesli ktoś nie daje rady wejść jest obsluga.
No właśnie grabarka by pasowała. I kalambur by też z tego wyszedł… Zdrowie grabarek! Oby miały jak najmniej pracy!
Go knajpa robi,
baba, co groby sposobi. .
Znów się rozpisaliście
Tamto było z Misia.Nawet nikt nie spróbował…