Polecam film Ghostland.
Skolopedra to sie chyba bardziej Ciebie sie by bala, niz Ty jej. Z owadow to mam karaluchofobie i nie cierpie larw much. I wole jak większość roznych beskregowcow trzyma sie ode mnie z daleka. Z wyjatkiem dobrze przrzadzonych owoców morza.
Skolopendra olbrzymia niekoniecznie, ogromne, agresywne bez powodu, szybkie, jadowite i straszne, fuj
No nie tak do końca. Duński to język germański a w nich jak sam zapewne wiesz, nieco inaczej wyglądają określenia. Zwrot Ølfrygt - czyli piwny strach, to strach związany z piwem. W jakim kontekście? W takim, gdy może go być za mało lub brak.
Swiatla sie boi. Agresywna, jadowita, ale nie czarna mamba. Zreszta przypadowe spotkanie ze zwierzątkiem malo prawdopodobne, bo zamieszkuje Wenezuele i chyba Meksyk.
Fragt to po niemiecku; - pyta. Ale nie o “tę” pytę chodzi, tylko, że on się zapytowywuje…
Dlatego to absurdalne węży z kolei nigdy się nie bałam, przeciwnie, w ręce je nawet mogę spokojnie brać i uważam je za milusie.
A karaluszka mam wypreparowanego w pokoju
Mi niestety zdarza sie widziec niewypreparowane. Na szczescie klimat taki, ze raczej do mieszkan nie wchodza. Co ciekawe inne, nawet duze zuczki wzbudzaje we mnie ciekawosc. A to cholerstwo - fobia .
Niewypreparowane też one żywe są takie fajne
Ja mam głównie towarzystwo rybików, karaczany się zdarzały w bursie, ale rzadko, z ogromną przewagą rybików cukrowych, które widziałam chyba wszędzie, i we własnym domu, i w akademiku, w bursie były całe stada.
W akademiku z kolei problemem są raczej biedronki azjatyckie, nie są brzydkie, ale denerwujące już tak i masowo zdychają, przez co trzeba potem zamiatać duże ilości nieżywych owadów ze wszystkich powierzchni płaskich, zwłaszcza parapetu.
Rybiki to sa wszechobecne. Nie zdziwilabym sie, gdyby i na stacjach arktycznych urzedowaly. Mile nie sa , ale poza zamilowaniem do ksiazek a raczej kleju i papieru niebezpieczne nie sa.
Jak to nie są mile, ja je bardzo lubię mają taki pocieszny wygląd.
Nie to, co te wielkie kolorowe goonwa, których planem na życie jest Cię zaatakować i użreć
Poproś sąsiada lub sąsiadkę-zajrzą do skrzynki za Ciebie!
Dostałam czkawki czytając dzisiejsze wpisy i posty…
Może to POCZĄTKI PYTAMOFOBII?
A jak nazywa się fobia przed przeczytaniem odpowiedzi przed własnym wpisem?
Już czuję ,że Twoja odpowiedź mnie zastrzeli…
ja z grudnia…
A widzisz,ja nie czytam wszystkich wpisów przed moim-dopiero POTEM ZERKAM
Skoro oboje tak myślimy,to pewnie coś w tym jest!
Twojej kaczki się teraz bardziej boje… pewnie mnie podgląda zza okna…
Sąsiad się za kaczkie przebrał i luka na humoreskie.
Boję się wybuchów: także petard i korków od szampana. Ale może to zwykły atawizm🤔
Niestety u mnie tylko sroki, kruki i gołębie srają…