Jeżeli ewentualnie nastąpi z jakiegoś powodu na dłuższy czas lub na zawsze wyłączenie internetu-to czy macie swoje ulubione rzeczy tylko w nim? Chodzi o filmy,muzykę e-booki,audiobooki itd.
Kupujecie papierowe książki,płyty…?
Wszystko, co jest dla mnie ważne czyli dokumenty, muza, filmy i zdjęcia a także cały dorobek blogowy, zagadki i pies wie, co jeszcze mam podwójnie (zdublowane) zapisane na dwóch niezależnych twardych dyskach o poj. kilku Tb.
Mogą zaraz odciąć neta …
Książek papierowych mam ponad 1000, audiobooki na osobnym dysku. Do tego zawsze można kupić papierowe wydania “Rozrywki”, czy inne krzyżówki.
Internet jest pomocny ale korzystam z niego na biezaco i niczego nie przechowuje.
Dokumenty MUSZA byc wydrukowane.
Ksiazki,plyty wypelniaja mi oba mieszkania a zadne e-booki czy audio w ogole dla mnie nie istnieja.
Jedyne co teraz mi sie przypomnialo to masa zdjec ktore wciaz sa jedynie w komputerze.Ale to ostatnich 5-6 lat.Zajme sie tym…
Filmy takze w liczbie ok. 300 mam na dvd oraz z sentymentu,ok. 20 na VHS
Tak wiec internet wspaniale przyspieszajacy tzw.“zalatwianie spraw”,czasem takze zakupy,z pewnoscia nie jest dla mnie ani biblioteka ani przechowalnia.Wlasciwie jego obecnosc lub czasowy brak to cos co mi kompletnie wisi.
Odcieli, jedyne co dzialalo to alarmowe 112
Ogolnie? Pytanie ciekawe? Jak przetrwac?
Polowanie na bliznich jako zrodlo protein?
Książki tylko “normalne” czytuję i mam jeszcze sporo ich do przeczytania.Filmy na DVD gdyby też telewizja padła a muzykę słucham z płyt CD.Więc jakoś sobie poradzę-ewentualnie jeżeli ceny gazu,prądu, czynszu,śmieci,wody,jedzenia…jeszcze trochę wzrosną to i tak tych płyt nie odpalę …no bo jak bez prądu…nie da się…!
Nie odetną. Mam cały zgrany na dyskietkę
Sytuacja sprzed lat. Gość udowadniał mi że na dyskietce film się mieści… Przywiózł dyskietkę z skrótem do filmu na jego dysku. Ale nie odpuścił. Stwierdził że mam "zepsuty napęd.
Tak świątecznie do czego da się stare napędy użyć.
Kolego, wymyślono kompresje danych. Ale tez nie jest doskonala
Koleżanko kompresję wynaleziono już bardzo dawno.
Mow do mnie jeszcze.
Na poczatku lat 80 przekonalam sie ze to calkiem dobra metoda na dyskietki 8 cali zeby upchnac na tym dużo. Kwestia czy odbiorca dysponuje programem dekodujacym.
Raczej pod koniec 80. Obecnie windows ma już zaszyte kompresowanie/dekompresowanie. Ale filmu 650 Mb nie skopiujesz na 1,44Mb
Ciiii… Nie sprzeczajcie się.
, zagrajcie w chińczyka.
A co ci chińczyk winien?
No jak to co? Patrzy na mnie tak jakoś z ukosa
Jednym okiem na ciebie a drugim w kieszeń?
Do technologii mialam wtedy dostęp.
Co prawda kompresja glupiala przy tekstach innych niz angielski a to o czym piszesz czyli obrobce obrazu to bylo w powijakach. Albo w planach
Fakt, ze ma to ograniczenia jak masz plik do rozpakowania gdzie jego wielkosc niekoniecznie odpowiada teorii? To czerwona lampka powinna sie zapalic
On patrzy tak jakoś, że w sumie nie wiem czy patrzy na mnie czy na swój nos
On ma mine jaby cie zrobil w kwadratowe jajo
Kiedyś Internet naprawdę mieścił się na jednej dyskietce
Niestety, nie bardzo. Na laptopie mam tylko kilka ważnych rzeczy, a sam laptop jest pożyczony siostrze. Druga sprawa, że większość moich obecnych cyfrowych rozrywek jest oparta właśnie na internecie, chodźby nasze Pytamy.