Scenariusz:Joe Alex
Pięknie brzmi.Jak strzelanina ze spaghetti westernu.A całość zrobiona na zamku w Kórniku
Oglądałem to w kinie przed wieloma laty. No cóż, dziś sobie odświeżę, ale Joe Alex, to nie moja bajka, jeśli o kryminały chodzi.
Moja wręcz przeciwnie.Słomczyński gdyby pisał na Zachodzie,byłby wziętym pisarzem.
Tutaj troche to wszystko jest przewidywalne ale to był 67 bodaj,rok.Sama przyjemność patrzeć na aktorów.
Jako nalogowy pozeracz wszystkiego co choc obok kryminalu leżało książkę czytalam i film ogladalam we wczesnym dziecinstwie.
Ponieważ bylo ono wczesne i wiele niuansów bylo niezrozumialych odswiezylam film w latach 80 w filmowym klubie dyskusyjnym. Wtedy juz obsada byla uznawana za legendarną.
A teraz wpisalam na liste “do przypomnienia” - tak z łezką w oku
Fenomen Łapickiego wręcz fascynuje.Material na wielką gwiazdę.Aż przykleja człowieka do ekranu
Rezysera podziwiać, ze ich zmusil do wspolpracy
A to akurat,nie byłby problem gdyby nie Jędrusik.
Gdzie diabel nie moze …
Dzisiaj nad ranem,obejrzalem kolejny film polowy lat 60-tych.Niezwykle kiedyś popularny film"Lekarstwo na miłość".I znowu Jędrusik i Łapicki…Przyznam ze dawno się już tak nie posmiałem… Plus Krystyna Sienkiewicz i Wieńczysław Glinski…
A scenariusz w oparciu o powieść Joanny Chmielewskiej…
Scena lazienkowa z Jędrusik przeszła do historii!!!
no tak… Chmielewska.
niestety z czasem troche sie powtarzalna zrobila.
a jest na YT. to sobie na duzym ekranie TV obejrze
dzis w hiszpanskiej posucha…
Jest tez chyba na cda.pl
Z jakichś przyczyn, akurat to mogę odbierać bez problemu…Tam w ogóle jest prawdziwa kopalnia polskich filmów…
Chmielewskiej wręcz nie cierpiałem. Przeczytałem kilka jej książek, jakbym jedną i tę samą czytał. I nie lubię kryminałów, gdy wiem już od połowy, kto zabił. Podobnie z Alexem.
Chmielewska na pewnym etapie jak pisalam zrobiła się wtórna. A Joe Alex to taka amatorska podróbka A. Christie.
Niektore kryminalki dawalo sie poczytac. W wakacje z braku innej lektury to i kieszonkowe wydania kryminałów “labirynt” - milicyjnych Anny Klodzinskiej byly dobre.
Nie przypominam sobie abym czytał cokolwiek Chmielewskiej ale po tym scenariuszu widać wyraźnie ze nie o to chodzi.To klasyczna komedia kryminalna ,zachowująca ledwie pozory prawdziwego świata.
A humor, przedni!
Zawsze jast jakas szurnieta Joanna i przystojniak, ktory pomimo zachowan godnych czarnego charakteru okazuje się byc obrońca prawa i kobiet.
Przewidywalne jak femme fatale żyjąca kawa i papierosami u Perez Reverte
To był jeden z pierwszych klasycznych polskich kryminałów pełnometrażowych i wtedy nic nie było przewidywalne.W ogóle,ocenianie tamtych prób za pomocą dzisiejszej miary to delikatnie mówiąc,nieporozumienie.
Filmu nie krytykuję, bo dobry.
I jeszcze jedna uczta!
“Zbrodniarz i panna”.Film z 1963 roku,zrealizował specjalista od kina dziecięcego,Janusz Nasfeter.
Na ekranie spotykają sie po raz kolejny,Ewa Krzyżewska i Zbigniew Cybulski.Pamiętny duet z “Popiołu i diamentu”.A prócz nich,same gwiazdy:Edmund Fetting,Piotr Pawłowski,Adam Pawlikowski,Gustaw Lutkiewicz,Ewa Wiśniewska…
I tylko żal ze Krzyżewska nie zrobiła w Polsce kariery na miare talentu…Taka troche polska Annouk Aimee…
Jeszcze jeden zgrabny,utrzymany w świetnym tempie,kryminal z przed lat!
Ten film pamiętam z tego, że za pierwszym razem nie wpuścili mnie na seans, bo jeszcze nie miałem 16 lat. Dopiero po roku w domu kultury go obejrzałem, gdzie nikt na wiek nie patrzył.