Głos w głowie - dla osób mających lekkie podejście do "teorii spiskowych"

Jak nie wyluzujesz, przyjdzie czas i będziesz znowu rzygał.

1 polubienie

Jak nie umiesz pić to rzygasz. Wyluzowany jestem jak nagi ksiądz czekający na małolata w sypialni.

Nie masz racji. Bo przychodzi taki czas, że nie panujesz nad tym. Pijesz, rzygasz, potem pijesz, a następnie rzygasz. Pić musisz, rzyganie samo przychodzi. Z tym, że niektórzy nie zdążą doczekać tego stanu.

1 polubienie

Mnie to nie dotyczy.

Oczywiście, oczywiście…, Wielu nie dotyczyło…

Wyniki mam dobre. Jeszcze pożyję.

1 polubienie

Żyj zdrowo, jak najdłużej.

2 polubienia

Śmierci klinicznej nikomu nie polecam, strasznie męczy, gorzej jak mi student medycyny ostatniego roku tłumaczył że nie ma takich rzeczy bo w trakcie studiów nikt nic nie mówi o tym łącznie z profesorami medycyny. Co dziwniejsze to część lekarzy coś jednak podejrzewali i na swoich sympozjach ten problem był poruszony głośniej za sprawą licznych pacjętów, trafił do unijnej komisji która zleciła zbadanie czy jest problem, kilku niezależnym od siebie ośrodkom na świecie - Japonia, USA, Niemcy łącznie z dofinansowaniem na cel. Wyniki były w większości zbieżne a w części trwały jeszcze badania - rozgraniczono pewne obszary z pracy serca i mózgu na jego korzyść, który był chorobowo podpięty pod serce bardziej objawowo i leczniczo co było słuszne i wykazały to wielokrotne testy medyczne w klinikach - zatrzymano serce a mózg pracował. I mamy udar serca i zawał serca,podobnie z mózgiem - udar mózgu i zawał mózgu, jednak każde się dużo rożni objawowo i lekowo. Podobnie wyjaśniono problem śmierci klinicznej, jednak nie wszyscy lekarze są chętni do dalszej wiedzy z racji słabej znajomości języka medycznego po angielsku który jest specyficzny od potocznego. Takie ciekawe rzeczy czytam, na swój temat chorobowy na stronach czy forach medycznych dla siebie. Nie mój problem czy lekarz zrozumiał lub zrozumiał jakie są fakty. Nikogo nie zamierzam przekonywać że coś wiem

1 polubienie

:grin:

Nie wiem czy to o to chodzi bo nie przeczytałem twojego posta, ale podobno naziści robili jakieś eksperymenty na ten temat i poszło to później do USA razem z nimi po wojnie, a teraz podobno Merkel jest tak sterowana przez co między innymi dostaje tych ataków drgawek jako efekt uboczny bardzo długiego stosowania tego na człowieku…

“Zjadlem” swoje zeby na temacie zycia po zyciu i wedlug tego co wiem, jest “cos” po drugiej stronie.
Osobiscie jednak jak do tej pory nie mialem zadnych tego typu przezyc. Wszystko, co wiem, opieram na tym co przeczytalem lub uslyszalem od innych.

2 polubienia

Jak dotąd nigdy…