Juz kiedys pytalem i…dooopa.
Zaraz ide na trójmecz…Podobno czeka jakis Hindus ktory nie przegral od roku…
Uwielbiam takie emocje!!!
Grywałem. Ale sukcesów nie odnosiłem. Kilka lat temu miałem tu sąsiada, ani razu z nim nie wygrałem. Ale i tak fajnie się grało.
Grywałem. Nie mam z kim
I to jest problem…Dlatego tak sie ciesze…
Mialem takiego sasiada…6-7 lat temu…Przegralem chyba 20 partii nim cos wygralem…
Przypomniał mi się turniej w podstawówce, na który ambitnie się zapisałem. Byłem wtedy w 8 klasie. Wylosowałem dziewczynę z klasy 6 i ucieszyłem się, że przejdę łatwo do następnej tury. Nie przeszedłem.
Ludzie się porozjeżdżali za chlebem. Rozrywka opiera się na Netflix, konsolach (grach online ze znajomymi) i siedzeniu na telefonie.
Szachy widzę tylko latem w parku. Grają seniorzy.
Gram, ostatnio tylko z komputerem
Nie jestem specem od tej gry, ale lubię ją
Ja kiedyś grałem z kompem, ale żeby wygrać, to tylko wersja najłatwiejsza z cofaniem i powtarzaniem ruchów, aż do skutku.
To jest wlasnie “TO”.
Tez przez to przeszedlem,tez byla to dziewczyna tylko troche pózniej…Byl to w ogole ostatni taki turniej…
Niby sie tego nie zapomina ale…To nie tak…Trzeba grac bo inaczej,jak wszystko co “nie uzywane”,umysl takze wiotczeje…
Wolałem szybkie gry, polegające na refleksie.
W Grecji czy na poludniu Włoch,to rozrywka uliczna.Faktycznie jednak,dotyczy nawet starszych ode mnie…
No to tu sie roznimy zasadniczo
Refleks?
Bylem bramkarzem szkolnej ekipy,poki nie zaczalem strzelac bramek.Wtedy wszystko sie zmienilo…
collins byl zwany wówczas malym Mullerem A potem"Ayalą"[jestem pewien ze wiesz dlaczego i kiedy tak bylo]…
Głównie emerytów pijących kawkę w kawiarnianych ogródkach i spędzających czas z przyjaciółmi - tego można im pozazdrościć.
Pewnie, że wiem. Nie wiedzieć kim Byli Mueller, czy Ayala, to hańba była i jest… Zwłaszcza w 74.
Zgadza sie.Ale wiek nie jest tutaj sprawą wiodącą.
Wiekszej radochy nie mogłeś mi sprawić…
W kopaną, to ja byłem etatowym bramkarzem, ponoć jakieś talenta na tę fuchę miałem. A jak zdarzyło się zagrać w polu, to skrzydełka. Biegałem szybko.
Bokser nie ma prawa być wolny…No chyba ze Janusz Gortat
Wtedy zresztą…Kazdy byl bohaterem,jesli tylko byl zwyciezcą…
I ok.Media przynajmniej nie niszczyły nikogo,z byle powodu…
Nie potrafię. Stary naciska, ja się migam.
W listopadzie kupiliśmy jednego dnia, szachy, warcaby, karty i kości.
W karty i kości graliśmy dość często do świąt, reszta czeka na swoją kolej.