Grasz w szachy?

Lubię szachy. Wiele razy miałem jakąś aplikację do grania na smartfonie i grałem namiętnie. Teraz mam zupełnie co innego i szachy poszły w odstawkę. Poza tym ostatnio trochę u mnie z czasem krucho.

4 polubienia

Janusz Gortat był typowym spowalniaczem, ale i do tego trzeba być szybkim. Podobnie, jak Maske czy Woehlke z DDR, mistrzowie olimpijscy. Z zawodowych sław, takim typem boksera był Włoch Damiani.

W Rzymie 60 IO, dla Polski złoto zdobył Kazimierz Paździor, zwany filozofem ringu, na walkach którego się zasypiało. Tylko, żeby walczyć skutecznie takim stylem, trzeba było mieć niesamowity refleks i bardzo szybką rękę.

1 polubienie

Znowu"czas" :thinking:

1 polubienie

Mate Parlov jednak walil szybciej!

1 polubienie

Mate Parlov był poza zasięgiem wtedy dla wszystkich w póciężkiej. Kuba, ZSRR, USA bez znaczenia. Przeszedł na zawodostwo i zachorował.

1 polubienie

Swego czasu tak, ale przegraly z brydzem :wink:

2 polubienia

Nie gram, obecnie to hm program na kompa typu refleks + kształt, coś Ala karty napisany przez Polaka z wsparciem psychologa i neurologa. Taka pomoc rechabilitacyjnie bardziej ćwicząca pamięć i mózg, z 4 stopniami trudności na czas. Raz wygrywa komputer raz ja :stuck_out_tongue_winking_eye:. Kiedyś towarzysko chińczyk i bierki, z maluchami moimi gry planszowe

1 polubienie

Większość skrzyżowań, większych placów czy na boku parkingu, na południu Włoch ma murowany stolik z szachownicą, zainteresowani przynoszą swoje klocki i grają do póżna. Mało kto podpowiada. Wygrany ma okazję dostać gratis od tabakiny / salonik z lodami, ciastem, kawą i alkocholem / kawę z automatu + ciasto

1 polubienie

Pamiętam

Godzine temu wróciłem…
2 partie w 3 godziny.,…Czyli pewien spokój.
Ale na planszy spokoju nie było…
1:1 ale…Jestem chyba typowym Polakiem…
Mialem wszystko w garsci,moglem go roznieść ale…Zachcialo mi sie eksperymetu…Przegralem nie tracac figury…
Wielkie brawa dla mojego przeciwnika…Dwa piony zrobily roznice ktora dostrzegłem zbyt pozno…

2 polubienia

Ciekawy zestaw…A co ma wisieć,nie utonie…Spokojnie!

1 polubienie

Już nie. Za młodu nawet w jakimś klubie szachowym byłem, potem się przerzuciłem na brydża, ale też czwórkę na obczyźnie nie tak łatwo znaleźć, więc i to się skończyło. Trochę z kolegą jeździliśmy na lokalne mini zawody brydżowe (gdzie każdy stolik grał tym samym układem kart) ale czasu brakowało, żeby trenować na tyle, żeby wszystkich emerytów pokonać… :rofl: :rofl: :rofl:

4 polubienia

Wciaz ta sama historia…Tez jestem jej ofiarą…
Moze choc w darta lub bowling???
Dlaczego tak ciezko sie skrzyknąć???
Ciagle mam przed oczami ekipe Neesona w “Taken” i…zazdroszcze temu wyobrazeniu. :thinking:

2 polubienia

Dla mnie wygrana z komputerem nie sprawia mi radości, świadome gram by się rozwijać i uczyć na błędach, tak powinno być u ciebie, + że o sobie pomyślałeś, spędziłeś czas wolny z kimś i na tym co lubisz. Nie ma lepszej chwili by psychicznie odżyć

1 polubienie

I tak jest jak piszesz.
Czas nade wszystko, w gronie ludzi z ktorymi mi"po drodze" :smile:
Z kompem nigdy nie gralem ale chyba nie mialbym szans.

1 polubienie

Bowling też był, ale w czasie, gdy w alejach można było pić piwo i palić fajki. Jak zakazali, to dałem pokój. :wink:

3 polubienia

Co jest???
Jest jeszcze cos co wolno?

2 polubienia

Mi początkowo się nie chciało, ale jak mi wyłożyli sens tej gry który jest punktowany, to zauważyłem to jest to czego szukałem u rechabilitantów szpitalnych, być może cudem znalazłem artykuł w Lancet po angielsku, z odnośnikiem i mi gra wyskoczyła. Neurolog przetłumaczył zasady, i odpisał na moją prośbę czy można ją skopiować bo ciężki przypadek po zawale. Gość zezwolił i dołożył od siebie klucz dożywotni bezpłatny na moje usprawnienie pamięci itd. Niby gra prosta ale okazyjnie wyrabia myślenie i częściowo nadgarstki i palce. Przy okazji myślenia mózg się dotlenia, póki co na wyższe poziomy nie wchodzę, bo jest 50:50, jak będzie 60:40 dla mnie to level 2, zgodnie z załoźeniem oprogramowania. Dzień bez gry i coś mi brakuje, jednak nie czuję się uzależniony, a bardziej sprawny jak ocenił mój postęp neurolog. Do dziś nie wiem jak trafiłem na Lancet, pewnie szukałem wiedzy na temat tego zawału, wiedzy bardziej dla mnie by chorobę zrozumieć

1 polubienie

Ta, niezdrowe fryty z hamburgerem wolno, ale zapalić nie wolno :slight_smile:
Chociaż od 2005 nie palę, ale niesmak pozostał :wink:

3 polubienia

Nie pamiętam Twego pytania o szachy - pewnie przegapiłem. Kiedyś trochę grywałem, ale jakoś nie miałem czasu i chęci na zagłębianie się w prawidła szachowej taktyki. Mój poziom to zupełna amatorszczyzna.

1 polubienie