koty wiedza co robia, a mokre futro ciezko sie nosi
Misiek to typowy powsinoga, całe dnie poza domem. Dwie noce też już zaliczył. Myszy jeszcze żywe przynosi do domu i zaprasza do zabawy wspólnej Dużych. A poza tym, świetny on ci koteczek. Ponad 4 kg żywej wagi. Poluje na co się da.
kot zaopatrzeniowiec? i uczy Duzych polowac? no bo co tam beda jedli kielbaski z grilla jak mozna swiezutka mysz?
Kiedyś go opiszę. To, naprawdę wyjątkowo przyjazne dla ludzi zwierzę. W domu jest niezwykle spokojny, ale swoje obyczaje ma.
jak kazdy kot. dopoki nie masz swojego to poslugujesz sie stereotypami - koty sa prawie udomowione, w kazdym razie bardziej niz wielu ludzi przypuszcza.
Mieszkam na wsi więc dość często jadamy w ogrodzie
Dzisiaj miałam grilla,pierwszy raz w tym roku.
Niestety, u mnie dziś nie wypalił ze względu na paskudną pogodę.
W tym roku zaliczyłem dwie grillowe imprezki.
Tylko PISowców.
Jakie miłe sssskwierczenie…
o kiełbasie w koziołki, to nie słyszałem.
Rekord, to Guinessa. Od (chyba) 18 lat w dniu 1 Maja organizowane jest wydarzenie -taki zlot gitarzystów, na którym grany jest utwór Jimiego Hendrixa “Hey Joe”. Każdy kto ma ochotę i posiada jakiś instrument strunowy (gitara i pochodne - ciekawe czy skrzypce by przeszły ) przyjeżdża do Wrocławia na rynek i o ustalonej godzinie wszyscy grają ten utwór.
A ponieważ zaczęło sie zjeżdżać sporo luda, okazało się że ustanowiono tym wydarzeniem rekord, który został wpisany do księgi rekordów Guinessa. Co roku podejmowana jest próba pobicia rekordu - co i w tym roku sie udało (liczba grających online -7998 ) Gitarowy rekord Guinessa
Wystaw KORZONKI na słoneczko…
Mądre pytanie…
bo ze splukaniem resztek problemu byc nie powinno
Nie da rady - niby pada porządnie jak wyjdę, albo niby se plumka jak stoję schowany za szybą… Ech ta żłośliwość natury to dziwactwo. Ale nic to - byłeś / wytrzymałeś 9 miesięcy w mokrej wilgoci gdzieś tam, to i ten jeden dzień się wytrzyma tak na złość pogodzie. O i słoneczko leniwie się zameldowało, tylko bez opcji grzanie
Hm kiełbasa w koziołki, cała to jest porcjowana na kilka mniejszych, i te mniejsze mają obydwa końce ! nacięte na krzyż. Raz jedyny tak pociętą jadłem, choć i zdarzały się już różnie inaczej pocięte/ nacięte
Dobrze,że grillowanie było wczoraj,bo dziś tak wieje,że oho ho @birbant.
Tak, jak i u mnie. Dziś nie pada, ale zimno i porywisty wiatr.
Odkąd przestałem jeść mięso, to nie zdarzył mi się grill… w sumie dopiero sobie zdałem sprawę
Chyba też wędki trzeba będzie wynieść…
Na grillu niekoniecznie mieso mozna zrobic. Jak sie grzyby zaczną to takie szaszłyki przelozone cebulka kub kawalkami papryki też smaczne. A i ziemniaki z ogniska mozna zrobic.