Gwara czyli jak się u Was mówi na ...?

a okonki w Hiszpanie…:smile:

2 polubienia

O coorva…

2 polubienia

Uwielbiam porownania miedzy Poznaniem a Krakowem…Temat rzeka…

1 polubienie

Ojejku, jest tego mnóstwo. Męczy mnie albo mocno dziwi, że mój facet pewnych określeń nie kuma :smiley: Ja łączę wszystkie możliwe gwary i slangi i używam, kiedy mi się chce. Oczywiście umiem też pohamować się i mówić “po polsku” :smiley:
Ostatnio zwróciłam uwagę na słowo “sczochnięty”, gdy zobaczyłam jego otarty łokieć. Super, ekstra, mega, fajowo, fantastic, superowo, seksownie, zaczepiście, to moje zachwyty :smiley: Włączyłam speeda, czyli spieszyłam się. Ja pierdzielę, ja cię kręcę, ja cię nie mogę, ale jaja, jak bum cyk cyk, pyknę to raz dwa, cyk pyk i gotowe… To są moje codzienne ozdobniki :wink:, a jeśli chodzi o typową gwarę regionalną, to w dzieciństwie się tego wstydziłam, że w moich okolicach często mówiło się ‘jo’. Teraz mnie to śmieszy, bo słyszę czasem to z ust bardzo fajnych, wykształconych i szanowanych osób i powoduje to, że Ci ludzie stają mi się bardziej sympatyczni i jeszcze bardziej weseli. Raziło mnie używanie takich zwrotów jak chodźta, jedzta, weźta, idziewa, widzieliśta, zobaczta…
W życiu codziennym funkcjonuje wiele słów, które jak się zastanowić, mogą nie być zrozumiałe przez osoby, które nie miały styczności z naszym regionem. Jak się okazuje sporo jest naleciałości niemieckich.

3 polubienia

W gwarze zasady tez sa
Co innego slang i inne

a Lodz po drodze…

1 polubienie

wazne zeby skonczyc zdanie w tym jezyku co sie zaczelo

2 polubienia

…co mojemu synowi nie zawsze sie udaje :smile:

1 polubienie

U mnie nie zdążyły się wykształcić gwary. Ziemie zachodnie mówią bardzo czysto i bez naleciałości, to efekt olbrzymiego przemieszania ludności. Z czasem może coś się własnego wytworzy. Na razie minęło za mało czasu.

2 polubienia

W Niemczech mam kłopoty z platą na Bawarii i na Badenii - Wirtembergii.
W Holandii nauczyłem się gwary limburskiej, w Hadze nikogo nie rozumiem, trochę lepiej w Rotterdamie i Amsterdamie, ale też często musiałem się domyślać. Za to w belgijskiej Flamandii, super.

2 polubienia

Na Podhalu góralsko-krakowska gwara bryluje. Ludzie z wsi przyległych do Zakopanego maja czystą gwarę, wsie oddalone 30-50 km to już zupełnie inne gadanie. Czym większa dziura tym więcej seplenienia a mniej góralszczyzny. Wiadomo że chodzimy hajci, na pole.

2 polubienia

Posluguje sie mową warszawską, która jest nacechowana ubezdźwięcznianiem słów.
Nie ukrywam, że gwara i jej nalecialosci nie są dla mnie przyjemne w odbiorze i nie mam tu na myśli zaburzonej komunikacji.

1 polubienie

Jeśli sie przez dużą część życia używało gwary to zatraca się umiejętność rozróżniania źródła niektórych słów. Dlatego zaskakuje mnie czasami kolega zarzucający mi że użyłem regionalizmu. A skąd Ty to wiesz? Może Ci się wydaje tylko bo nie znasz, nie używasz.
Wyżej w wypowiedziach wymieniono wiele słów, wyrażeń które nie wywodzą się z gwar tylko ze slangu młodzieżowego, lub mowy potocznej, pozasłownikowej.
A tak ogólnie to się cieszę że słowa regionalne, gwarowe, coraz swobodniej pojawiają się w przestrzeni publicznej. nie są rzeczą wstydliwą a urozmaicają, wzbogacaja język. Odwrotny mam stosunek do języka młodzieżowego, ale to już przywilej mojego wieku. Oby tylko moja wnuczka szybko przeszła na język w pełni dla mnie zrozumiały abym mógł z nią swobodnie porozmawiać.:yum:

7 polubień

a umiesz przetlumaczyc na chrzescijanski “rzuć wapno na druty”?

4 polubienia

To moje czasy - Ojciec, telefon do ciebie…!:grinning:

4 polubienia

Hahaha !!
Boskie!!!
Muszę zapamiętać!!
Rzuć wapno na druty !

3 polubienia

Mam tyle latek że i takie “ausdruki” zdążyły do mnie dotrzeć.
Poznałem to w takiej skróconej formie: Staryyy!! Telefooon!!!:rofl:

1 polubienie

Znaczy co? Że, niby telefon za stary? :thinking::stuck_out_tongue_winking_eye:

1 polubienie

Jak do telefonu trzeba wołać to pewnie on stary. Współczesne telefony przychodzą do Ciebie.:stuck_out_tongue_winking_eye:

2 polubienia

Taki filmik mi ostatnio sie przypałętał: