Czy rozmawiacie w domu o pracy? Czy po godzinach myślicie o tym co się działo w pracy? Zabieracie pracę do domu? Myślicie w domu o projektach które realizujecie zawodowo? Czy przekraczając próg domu zostawiacie pracę za sobą? Czy da się po godzinach nie myśleć o pracy? Jak to zrobić? Jak zachować równowagę? Jak się nie zniechęcić i nie wypalić? Jak nie zaniedbać życia poza pracą?
Rozmowa w domu o pracy? No chyba, że wydarzyło się coś niezwykłego: coś bardzo zabawnego lub jakaś niebywała uroczystość, a tak, to wcale nie.
Zabieranie pracy do domu (chociażby tylko w myślach) jest głupim pomysłem. Przeważnie zresztą w domu jet “drugi etat”, bo mało kto zatrudnia kogoś, kto go wyręcza w pracach domowych, więc czasu na myślenie o pracy za bardzo nie ma.
Prace zostawiam w pracy
@joko Pracuję z ludźmi i ciagle coś u nas dzieje…
Ja zawsze myślałam o pracy i często zabierałam do domu. Nie mówiąc o tym, że potrafiłam jechać do pracy w sobotę i niedzielę (wtedy robiłam wystawy). Ale ja sie spełniałam w pracy a nie w domu.
Przy okazji “drugi etat” też zaliczałam.
Wlasciwie to zwykle praca jest czescia życia. A przed przeznaczenieniem nie uciekniesz.
Higiena psychiczna to tak, zeby nie tylko praca żyć. Wygospodarowac sobie tez czas na hobby, czas dla siebie bez szkody dla bycia ze sobą.
Niektore problemy przedyskutowane w gronie rodzinnym przy piwku czy dobrym obiedzie nagle przestaja byc problemem, bo co dwie głowy to nie jedna
Ale zacznijmy od tego, ze praca nie dla ludzi, bo meczaca …
Mam to szczęście, że pracę zostawiam za sobą, w momencie wyjścia z firmy, w której pracuję. Owszem zdarza się, że w domu rozmawiam o pracy, ale w kontekście opowiedzenia co się w niej działo danego dnia. I tak naprawdę są to dobre rzeczy i przyjemne rozmowy. Gdy przychodzi niedziela to w ogóle się nie stresuję i nie przejmuję, że następnego dnia mam być w pracy.
Sam z sobą jeszcze nie rozmawiam !. Praca zostaje w pracy, z małymi zmianami planów na kolejny dzień / co brakuje by zakupić do zakończenia pracy, niekiedy błędy w projektach wychodzą w praktyce i trzeba decyzji kogoś wyżej / szefa i zleceniodawcy /. Ale to działka zaopatrzenia
Myślę, że to zależy od charakteru pracy. Rozmowa w domu? niekoniecznie, ale myślenie, to inna sprawa. Nie powinien z tym mieć problemów kto zajmuję się prostą pracą i nie jest skonfliktowany z otoczeniem. Ale jeśli za coś odpowiadasz, to nie da się zostawić pracy “w pracy”. Jeśli jesteś sama sterem i okrętem, to chyba też nie - odpowiadasz wtedy za swój biznes. A prace domowe? podczas prasowanie, czy mycia okien można zagłuszyć myślenie o pracy audiobookiem, ale odsuniesz tylko problem na później. Tak, czy tak, będzie trzeba go rozwiązać.
Nie, charakter pracy to raczej wyklucza.
dla higieny psychicznej [trzeba kliknąć to pokaże się oaza na betonowej pustyni]
@nunu to mi wyglada na fotomontaż…
Wolę balkon w nadmiarze kwiatów, niż gratów. i znowu durne czepanie się imienia
Jeszcze gorzej. Często pracuję z domu
Bożesztymój. Istnieje podejrzenie, że w związku z powyższą deklaracją, @Szczery_do_BULU posuwa się znacznie dalej i zamiast pracy do domu, wynosi domowe obowiązki do pracy. Skoro można przynieść pracę do domu, to nic nie stoi na przeszkodzie, by umycie podłogi w salonie, wypucowanie okien w kuchni, zmianę pościeli w sypialni, wyszorowanie wanny w łazience oraz wszelkie inne domowe obowiązki zanieść do pracy.
A żebyś wiedział - masz rację! Kilka moich koleżanek pracuje zdalnie, czyli w domu. Potrafią jednocześnie “być w pracy”, obrać ziemniaku, z robić zakupy na Allegro, czy sprawdzić zadanie domowe dziecka. Oczywiście nie zaniedbując pracy zarobkowej
Niestety zabieram prace do domu. Na weekendy. Teraz mam urlop, zamierowalam w czasid urlopu zrobic to ns co nie mialam czasu. Lecz teraz nie chce mi die i czasu nie msm, tyle pracy przy domu. Poza tym moje wewnetrzne dziecko buntuje sie przeciw . Najwyzej odpuszcze ten awans, mam to w d. Zycie wazniejsze od kariery… choc przydaloby sie wiecej kasy.
To nie to samo. Praca zdalna, to dalej przyniesienie pracy do domu. Przy odpowiedniej organizacji pracę na komputerze można zsynchronizować z obierkami ziemniaczanymi. Nie każdemu jednak jest to dane. Taki górnik nie przyniesie sobie przodka do garażu i węgla w nim nie nakopie.
Poniekąd masz rację. Dzisiaj do pracy wyniosłem odbiór paszportu i zakupy w czasie pracy . Chociaż po prawdzie, mam z grubsza nieregulowany czas pracy.