Higiena psychiczna?

Czy rozmawiacie w domu o pracy? Czy po godzinach myślicie o tym co się działo w pracy? Zabieracie pracę do domu? Myślicie w domu o projektach które realizujecie zawodowo? Czy przekraczając próg domu zostawiacie pracę za sobą? Czy da się po godzinach nie myśleć o pracy? Jak to zrobić? Jak zachować równowagę? Jak się nie zniechęcić i nie wypalić? Jak nie zaniedbać życia poza pracą?

6 polubień

Rozmowa w domu o pracy? No chyba, że wydarzyło się coś niezwykłego: coś bardzo zabawnego lub jakaś niebywała uroczystość, a tak, to wcale nie.
Zabieranie pracy do domu (chociażby tylko w myślach) jest głupim pomysłem. Przeważnie zresztą w domu jet “drugi etat”, bo mało kto zatrudnia kogoś, kto go wyręcza w pracach domowych, więc czasu na myślenie o pracy za bardzo nie ma.

6 polubień

Prace zostawiam w pracy

3 polubienia

@joko Pracuję z ludźmi i ciagle coś u nas dzieje…

4 polubienia

Ja zawsze myślałam o pracy i często zabierałam do domu. Nie mówiąc o tym, że potrafiłam jechać do pracy w sobotę i niedzielę (wtedy robiłam wystawy). Ale ja sie spełniałam w pracy a nie w domu.

7 polubień

Przy okazji “drugi etat” też zaliczałam.

4 polubienia

Wlasciwie to zwykle praca jest czescia życia. A przed przeznaczenieniem nie uciekniesz. :wink::wink::wink:
Higiena psychiczna to tak, zeby nie tylko praca żyć. Wygospodarowac sobie tez czas na hobby, czas dla siebie bez szkody dla bycia ze sobą.
Niektore problemy przedyskutowane w gronie rodzinnym przy piwku czy dobrym obiedzie nagle przestaja byc problemem, bo co dwie głowy to nie jedna :smile_cat::smile_cat::smile_cat:
Ale zacznijmy od tego, ze praca nie dla ludzi, bo meczaca …

4 polubienia

Mam to szczęście, że pracę zostawiam za sobą, w momencie wyjścia z firmy, w której pracuję. Owszem zdarza się, że w domu rozmawiam o pracy, ale w kontekście opowiedzenia co się w niej działo danego dnia. I tak naprawdę są to dobre rzeczy i przyjemne rozmowy. Gdy przychodzi niedziela to w ogóle się nie stresuję i nie przejmuję, że następnego dnia mam być w pracy.

3 polubienia

Sam z sobą jeszcze nie rozmawiam !. Praca zostaje w pracy, z małymi zmianami planów na kolejny dzień / co brakuje by zakupić do zakończenia pracy, niekiedy błędy w projektach wychodzą w praktyce i trzeba decyzji kogoś wyżej / szefa i zleceniodawcy /. Ale to działka zaopatrzenia

3 polubienia

Myślę, że to zależy od charakteru pracy. Rozmowa w domu? niekoniecznie, ale myślenie, to inna sprawa. Nie powinien z tym mieć problemów kto zajmuję się prostą pracą i nie jest skonfliktowany z otoczeniem. Ale jeśli za coś odpowiadasz, to nie da się zostawić pracy “w pracy”. Jeśli jesteś sama sterem i okrętem, to chyba też nie - odpowiadasz wtedy za swój biznes. A prace domowe? podczas prasowanie, czy mycia okien można zagłuszyć myślenie o pracy audiobookiem, ale odsuniesz tylko problem na później. Tak, czy tak, będzie trzeba go rozwiązać.

3 polubienia

Nie, charakter pracy to raczej wyklucza.

1 polubienie

dla higieny psychicznej [trzeba kliknąć to pokaże się oaza na betonowej pustyni]

1 polubienie

@nunu to mi wyglada na fotomontaż…

3 polubienia

Wolę balkon w nadmiarze kwiatów, niż gratów. i znowu durne czepanie się imienia :frowning:

4 polubienia

Jeszcze gorzej. Często pracuję z domu :rofl:

4 polubienia

Bożesztymój. Istnieje podejrzenie, że w związku z powyższą deklaracją, @Szczery_do_BULU posuwa się znacznie dalej i zamiast pracy do domu, wynosi domowe obowiązki do pracy. Skoro można przynieść pracę do domu, to nic nie stoi na przeszkodzie, by umycie podłogi w salonie, wypucowanie okien w kuchni, zmianę pościeli w sypialni, wyszorowanie wanny w łazience oraz wszelkie inne domowe obowiązki zanieść do pracy.

6 polubień

A żebyś wiedział - masz rację! Kilka moich koleżanek pracuje zdalnie, czyli w domu. Potrafią jednocześnie “być w pracy”, obrać ziemniaku, z robić zakupy na Allegro, czy sprawdzić zadanie domowe dziecka. Oczywiście nie zaniedbując pracy zarobkowej :wink:

3 polubienia

Niestety zabieram prace do domu. Na weekendy. Teraz mam urlop, zamierowalam w czasid urlopu zrobic to ns co nie mialam czasu. Lecz teraz nie chce mi die i czasu nie msm, tyle pracy przy domu. Poza tym moje wewnetrzne dziecko buntuje sie przeciw . Najwyzej odpuszcze ten awans, mam to w d. Zycie wazniejsze od kariery… choc przydaloby sie wiecej kasy.

5 polubień

To nie to samo. Praca zdalna, to dalej przyniesienie pracy do domu. Przy odpowiedniej organizacji pracę na komputerze można zsynchronizować z obierkami ziemniaczanymi. Nie każdemu jednak jest to dane. Taki górnik nie przyniesie sobie przodka do garażu i węgla w nim nie nakopie.

5 polubień

Poniekąd masz rację. Dzisiaj do pracy wyniosłem odbiór paszportu i zakupy w czasie pracy :grin:. Chociaż po prawdzie, mam z grubsza nieregulowany czas pracy.

2 polubienia