Jestem za fotką pojedynczą.
przy uprawianiu tej formy relaksu, suchość nie wchodzi w grę
Tak właśnie podejrzewałam, że okrutnie nieśmiały i wstydliwy jesteś. To od razu widać!
Ok. Idę już sobie, bo nie mogę cały dzień pukać w klawiaturę
zapytam szefa czy mi zrobi takie foto w pracy. wtedy wam wyślę
Matko jedyna, nie słyszałam o relaksowaniu się okiem.
metod kontemplacji jak widać jest nieskończenie wiele…
Daj mi namiary na szefa. Sama go zapytam. Ty możesz być tendencyjny w tych pytaniach.
miłego niepukania joko
No i teraz przez Ciebie będę na klatce schodowej wyła ze śmiechu jak nienormalna. Sąsiadów wystraszę.
wymienię ścieżkę dźwiękową z Twojego wycia na moje foto z nudyzmu plackowatego. uczciwy deal?
będzie dzwonił do Ciebie w tej sprawie
Dobrze, że mnie uprzedziłeś. Nie odbieram telefonów od obcych.
Myślisz, że szef będzie skłonny przesłać także swoją fotkę z kanapy? Pomyślałam sobie, że to byłby taki początek kolekcji.
wszystko zależy od tego czy ma być do góry tyłkiem czy przodkiem
Zdzicho sobie kontempluje,
A czasami kątem pluje,
siedzi sobie na kanapie,
z nosa coś tam wydłubuje…
A to takie buty, że można sobie jeszcze wybrać ujęcie.
Jeśli chodzi o Ciebie, to szef nie ma nic przeciwko. Czyli jakby sprawa fotki jest przesądzona.
To mogą być kozy albo baby.
Tak na to się u mnie mówiło w czasach dziecięcych.
Co nie @Thorhild?
Gągle, babochy, smarki, gluty, gile…
Zapomniałam o gilach.
Niezły ptaszek z takiego gila…