Mam identycznie…
A mnie ogarnia poczucie bezsilności, gdy tylko pomyślę o tej wojnie.
Nie tylko Ciebie. Większość z nas tak ma. Bo jesteśmy bezsilni. No bo co mamy zrobić? Możemy tylko w jakikolwiek sposób pomagać pokrzywdzonym i… w sumie nic więcej, bo walczyć przecież nie pójdziemy.
Chyba wszystkich.
Bezsilność - a znajac historie? Nie chcę krakac, ale Dawid z Goliatem to wygral tylko w Biblii.
Nie mowiac o tym, ze krotkowzrocznosc Niemców przeraża, fircykow francuskich jakby mniej, bo tego się można było spodziewać.
A szykuje sie następny klopot - Algieria. I bez tego Afryka Polnocna jest beczką prochu. Jesli tam nastąpi kolejna odslona wojny o gaz to czarno widzę przyszlosc Europy.
Jakis tam miedzynarodowy kontygent walczy
Ale przygotowac sie do ewentualnej obrony trzeba.
I żyć dalej.
Jak fiutin będzie blokował ukraińską pszenicę, to cała Afryka będzie beczką prochu. I kilka innych części świata… I w to gra. Tę grę już prowadzili i Hitler, i Stalin.
W tym, co gazeta opisała najbardziej niepokoi mnie podawanie im iniekcji z jakąś nieznaną substancją, po której mdleli i tracili pamięć.
Próby leków?
Wzorowanie się na doktorze Mengele?
Króliki doświadczalne z ludzi bez ich zgody?
A może będą następstwa na całe życie o ile przeżyją takie traktowanie
Zgadza sie.
Dieta Afrykanczyka to 70 procent importowane zboze, reszta to paczki zywnosciowe z agend ONZ.
Oni zajmuja się (na razie między soba) wojnami, rozmnazaniem i w razie czego migrowaniem jak szarancza.
A dokładniej, to Afroafrykańczyka…
No nie tylko Afroaraba tez…
Chociaż to by trzeba zdefiniowac i wprowadzic pojecie Afromurzyn?
Mi się robi słabo od początku od tej niegodziwości. Człowiek ma więcej niż dom, jedzenie, ubranie, spanie w cieple a tam ludzie sobie żyli i im zabrano to minimum
Nie mozna wykluczyc jakichs prób z preparatami wplywajacymi na psychike, bo raczej o jakies drobnoustroje?
Tez mozliwe, laboratoria na Syberii nie proznuja, a proby na ludziach? Mysle, ze “materialu” to im w gulagach nie brakuje, a i mozliwosc obserwacji efektow wieksze. A zoltaczka typu C jest na poziomie epidemii.
Zasadziłabym serię takich iniekcji każdemu “badaczowi”.
A moze oni dostali juz wczesniej?
Afromurzyn? Podoba mi się, wracamy do korzeni
Ten zespół Kalush rozdaje takie różowe kapelino, jak miał ich lider. Nie miałabym sumienia dostawać za darmo jak tam nawet dzieci zbierają na pomoc żołnierzom.
Kaperutki maja wliczone w koszta reprezentacyjne.
No tak, ale jeszcze by to należało nosić a na to się nie odważę. Niech kto inny skorzysta Mimo sympatii do nich.
Zalezy z czego te czapeczki.
A rozowe kapelusiki tego typu na plazy wręcz pożądane, choc ja wole czapke z daszkem.
Jakies 30 zł.
Obie strony niezle sie torturują