Po wielu dniach upałów, żaru, spiekoty nareszcie “pogoda sweterkowa”. Taka, jaką najbardziej lubię. Moja pogoda.
Nie jęczałam, gdy było upalnie, ale już naprawdę miałam dość. Tylko nadzieja, że to przeminie pozwalała mi na w miarę normalną egzystencję.
Za mrozami też nie przepadam, ale nie będę się nimi martwić już teraz, gdy jest tak cudnie.
Teraz jest świetny czas na dłuższe piesze wycieczki, na urlopy, na prawdziwy wypoczynek. Dla mnie, bo każdy lubi inaczej.
Kogoś jeszcze dzisiejsze zmiany pogodowe wprawiły w świetny humor?
mNie Nie wprawiły bo JeSzCze za mało dESzCzu.!
Ochchch! Wykąpałam się, umyłam głowę pranie się pierze, zmieniłam bieliznę pościelową (poduszka mokra, może wiesz czy taką pospolitą można prać?)
Moze w srode - bo dzis niebo znowu pomaranczawe od pylu, na srode zapowiadaja troche deszczu (czytaj blota z nieba) i od czwartku ocieplenie
Można w najdelikatniejszym programie. Dobrze wrzucić do takiego prania parę piłeczek tenisowych, żeby rozbijały pierze, ale jak nie ma, to po praniu rękami nabić i też się porozbija. Znajdź w necie opis, bo nie pamiętam już czy to się wiruje - chyba nie.
Dojdzie deszcz i do Ciebie. U mnie padało tak średnio (nie tak, że jak z cebra) i teraz czały czas siąpi - tak, że niby nie trzeba parasolki, ale jednak trzeba - raz mocniej raz słabiej. Jeszcze się może ten deszcz nam znudzi
No to życzę Ci porządnego, uczciwego deszczu, żeby już opadł ten pył i temperatury chociaż o kilka stopni niższej.
Ufff dzięki!
Mozna na program welna ustawic. I na zakonczenie troche plynu do plukania i wirowanie na maksa
Pozniej jak wyschnie potraktować trzepaczka, az sie piora spusza od nowa.
Tylko uwaga - to sie sprawdza jak masz dobry purpur czyli material, w ktorym są pióra. Bo moze sie okazac, ze przy slabszym piora zaczna wyłazic. Wtedy pozostaje kupic nowa wsypę, przygotowac wg przepisu sprzed lat (posmarowac parafinowa swieca od lewej strony i lekko przeprasowac po prawej, zeby slady parafiny wsiakly w tkanine)
Wreszcie pogoda jaką lubię. Dla mnie skala na termometrze mogłaby się kończyć na 25 stopniach.
Poszedłem pralkę oglądnąć.Jest narysowane piórko to pewnie do piór albo co - wrzucę poduszkę kiedyś i zobaczę co się stanie.
W mieście to tak,zgoda.Ale nad morzem? To jak ty w Grecji sobie radziłeś? Ja miałem 32 i nawet nie bardzo to czułem…
Morze to co innego pod warunkiem że jest wiatr
Albo wiatrak i zimny drink
Wychodzi na to, że moją ulubioną pogodę lubisz
Może masz jakąś lepszą pralkę z opcją prania pierza. Ja mam w swojej dwie opcje do wyboru: pranie ręczne lub pranie wełny. Prania pierza nie mam.
Może ja też nie mam prania pierza ale piórko jest.Jak te piórko zniszczy poduszkę to następną włączę na wełnę.
A instrukcja Ci się nie uchowała? Jeśli nie, to jeszcze spróbuj instrukcję do swojej pralki w necie znaleźć, bo jeśli poduszka fajna, to szkoda byłoby tak od razu zniszczyć.
Gdzieś instrukcja jest.Może kiedyś poszukam albo posprawdzam najpierw różne opcje aż poduszki mi się skończą
Normalnie nie wierzę! Masz instrukcję, to przeczytaj. Jestem na 90% pewna, że to piórko oznacza poduszki i puchowe ciuszki. Ale 90% to jednak nie 100%.