I dopiero teraz Polacy wiedzą że wysoko w górach są gwałtowne zjawiska pogodowe?

Ciekawe na jak długo. Powinni se płacić za leczenie i ratowanie.
Minie kilka tygodni i znów będą japonki na szlakach tudzież fotki nad przepaścią.

3 polubienia

Ludziom brak wyobraźni, a góry to nie jest spacer po deptaku.

3 polubienia

Kiedys jako tlumacz towarzyszylam delegacji polskiej w zwiedzaniu fabryki.
Byla wyraznie zapowiadana wizyta w dwoch fabykach. Wysiadam z autobusu a tam 3 panie w szpilkach(!) w tym jedna na dosc wysokich. Przeciez tlumaczylam ze jedziemy do fabryk i zeby sie na to przygotowac. A wchodzilo sie po drabinach i siatkowym rusztowaniu. Odetchnelam z ulga jak juz wrocilismy
To juz nie tylko brak wyobrazni, ale i brak odpowiedzialnosci

2 polubienia

@ata-ata to juz prawie standart.
Z nieodpowiedzialnoscia,spotykamy sie na kazdym kroku.
Jest tak powszechna,ze czesto jej nie zauwazamy.

2 polubienia

to nie jest takie proste - normalny czlowiek nie majacy pojecia o chodzeniu po gorach to sie powinien kolejka na Gubalowke wybrac, a nie wlazic na Giewont, bo pogoda ladna, a co tam prognoza pogody? i tak zawsze pomylona przeciez.
Ale byc w Zakopanem czy okolicy i Krupowek plus Giewontu nie zaliczyc?
tak dla wiadomosci - jest to jedyna gora w Tatrach gdzie wlazlam i zlazlam o wlasnych silach. nie jest to trasa dla wycieczkowiczow w klapkach, zwlaszcza przy niepewnej pogodzie. na Kasprowy i Gubalowke 4 literki podwiezli mi kolejkami. :wink:
co do samego nieszczescia? ten krzyz piorunochron to diabel podkusil Bogu na chwale stawiac - dodajac do tego lancuchy tez ze stali czy innego zelastwa - przy silnej burzy taka masa bedzie pioruny sciagac - jak sie wybieralismy na Giewont - prowadzil nas kolega mamy - taternik, ktory zadbal o odpowiednie ubranie, buty i prowiant, to ostrzegano nas, ze w razie burzy jak najdalej od elementow metalowych.
tragedia - bo na szlaku bylo mnostwo ludzi, na ogol bez przewodnikow - bo to przeciez “spacerek”
ale podobna sytuacje masz nad jeziorami czy Baltykiem - zakaz kapieli, a ludzie do wody sie pchaja, bo co im tak ktos bedzie mowil czego im nie wolno?

4 polubienia

Dla zainteresowanych wklejam filmik o tym jak zmieniała sie pogoda w Tatrach. Około godziny 12h były już wszystkie znaki na niebie że trzeba zawracać. Nie zawracali.

7 polubień

A od której sekundy zaczyna się akcja?

A tak wyglądało niebo tuż przed piorunami, czy na serio zrobiło sie takie w 5 minut ? Nie !
Każdy poszkodowany miał czas na ewakuację już wcześniej. Znam turystów i wiem co sie dzieje w górach. Olali pogodę, jak zwykle. Normalnie biorą peleryny i chodzą po górach z wycieńczonymi dziećmi.

3 polubienia

Ok. 14

Ja byłem na giewoncie… Jakbym się uparl to w klpkach też bym wyszedł :rofl: czy wszedł… Wdrapal się no

na Giewoncie to ja widzialam kobiety w sandalkach na platformie, prosto od fryzjera, zeby na zdjeciu ood krzyzem ladnie wygladac, klapki wtedy nie byly modne

1 polubienie

I wchodzą. Tylko co, gdybyś skręcił sobie nogę na nierównej powierzchni? Zaraz akcja ratunkowa, bo jakiś barani flak nie miał wyobraźni i wybrał sie na spacerek. A co, jeśli musiałbyś czekać kilka godzin i pogoda by się zepsula? Pomysl

3 polubienia

Nie ucz ojca dzieci robić… Ja profesjonalny turysta weekendowy… :rofl:

2 polubienia

Miastowe królewny noszą ładne sandałki a że sa np. tylko na 3 dni w górach to chyba im szkoda kasy na buty bo sklepów tego typu w Z-ne nie brakuje.

1 polubienie

Też mam wątpliwości co do niewinności większości poszkodowanych. Była relacja jakiegoś przewodnika górskiego, który już chwilę przed katastrofą radził ludziom (wchodzącym dalej na górę, chociaż już było widać, że zaraz będzie nieciekawie), żeby schodzili jak najszybciej. Nie słuchali, dalej leźli na górę.
Tylko tych dzieci szkoda, bo zapłaciły za nieodpowiedzialność dorosłych.
Trzeba też pamiętać, jak potrafią się zachowywać turyści. Sama ostatnio, jak byłam w górach z grupką innych ludzi, widziałam, że szli np. bez wody, bo to przecież wyjście tylko na krótko (6 h to krótko?). I też po drodze zaczęło nam się zbierać na burzę, ale to było na zejściu, więc pozostawało nam tylko jak najszybciej kierować się na bardziej płaskie i mniej zalesione tereny.
Swoją drogą, pomysł na stawianie metalowego krzyża na szczycie góry i dołączonych metalowych łańcuchów zawsze mi się wydawał hm, mało rozsądny.

5 polubień

Na rysy wyszedłem o 6 rano z parkingu a o 15 już jechałem samochodem :rofl: niezły czas co

Bez wody to też typowe.
Albo biorą małą buteleczkę bo lekka. W schronisku można nabrać dobrej wody z kranu lub ujścia, nie biorą bo sie boją tej wody. Myślą że jest niezdrowa a 10 zł za litr wody w górach nie chce im sie wydawać.
Nawet ze źródła boją sie czerpać… a na mnie patrzą jak na kopniętą.

5 polubień

3 dni powiadasz? to ja bym sie chyba nawet nie zaaklimatyzowala po kilkuletnim pobycie na wysokosci prawie 0 n.p.m., nie liczac wplywu smogu charakterystycznego dla zatloczonych miast polozonych w dolinach gorskich. najdalsza trasa to do pobliskiej knajpy na piwo :wink:

1 polubienie

Jak ktoś się boi wody z kranu/ma z nią złe wspomnienia (np. mocno chlorowana u siebie w domu), istnieją butelki filtrujące, te słabszej jakości całkiem tanie (np. Dafi), można też kupić filtry węglowe luzem i wrzucić sobie do dowolnej butelki (która nie jest jednorazowa).
Swoją drogą, idąc bez wody, “pożyczają” zwykle od tych, co mają. Też nie fair, bo nie wszędzie da się nabrać wody, a człowiek bierze zwykle ilość dostosowaną do swoich potrzeb, a nie “ja+2 osoby do napojenia”. I w efekcie nikt nie ma wystarczająco :thinking:

To była Gubałówka. Ktoś Cię wprowadził w błąd.

1 polubienie