I dopiero teraz Polacy wiedzą że wysoko w górach są gwałtowne zjawiska pogodowe?

Niestety nie :rofl:

bez wody to ja sie nie rusze nawet zima na spacer po plazy - no powiedzmy to jest jakies 4 do 6 km (jak wroce z obcasa a nie wsiade z powrotem w autobus).

1 polubienie

Ja też można powiedzieć że góral :rofl: z pochodzenia

mam nadzieje, ze nie ze Wzgorz Golan? :stuck_out_tongue_winking_eye:

3 polubienia

Dlatego tak dobrze się rozumiemy no. Ups zły adres

Tak sobie siedzę i myślę o tej pogodzie i przypomniało mi sie coś co przeżyłam bedą w Krakowie.
Byłam z dzieckiem w wózku na rynku, cudowna pogoda, słonce, tysiące ludzi w ogródkach piwnych. Chodze sobie wiec spokojnie, nie ma wiatru, nic sie nie dzieje, piękne lato.
Spojrzałam w górę, w oddali zobaczyłam małą ale najstraszniejszą chmurę jaką widziałam w życiu, odblaskowo czerwoną, miejscami czarną jak smoła, pomarańczową. Straszną, nigdy czegoś takiego wcześniej ani później nie zobaczyłam. Przeraziłam się i zaczęłam biec z tym wózkiem ile sił w nogach do domu. Tylko ja biegłam, ludzie nie wiedzieli nic o tej chmurze bo nie spojrzeli w niebo. Biegłam ok 10 minut, zdążyłam w ostatniej chwili. Nagle zerwał się potężny wiatr i zaczął bić grad wielkości piłek.
Okna w kamienicy były pootwierane wiec bałam sie nawet wchodzić po klatce schodowej, rozległ się ogromny huk, dziecko płakało ze strachu. Auta zaparkowane na ulicy zostały poniszczone, wybijało okna.
Tu mogę sie zgodzić że tego można było nie przewidzieć, ale nie wczorajszej pogody w Tatrach.

Spójrzcie, przed gradobiciem była tropikalna pogoda, tuż po znowu niebo piękne. Jakby normalnie szatan sie zrzygał i uciekł:

4 polubienia

Na glupote nie ma rady…

1 polubienie

Tatry są bezlitosne. Ci w jaskini też już martwi.

Tez mnie zdziwily te lancuchy. Chodzilam duzo po gorach w Szwajcarii i Tajlandii. Wszedzie byly sznury. Kto lancuchy wymyslil?

1 polubienie

Ktoś kto nie ogarnia przewodnictwa prądu. Pewnie łańcuchy bo są mocne. Nie zerwą się jak liny. Można było dac okładziny na nie. Takie jakie mają zapięcia do rowerów. Najlepiej gumowe.

1 polubienie

Na łańcuchy w Tatrach nie dam słowa powiedzieć. Sa bardzo mocne, w większości nowe i starannie utrzymane (tylko na Świnicy widziałem jeden obluzowany, ale akurat w mało niebezpiecznym miejscu)

2 polubienia

Też mi się wydaje że lina była by lepsza… Taki łańcuch to nawet kompletnie niewygodnie chwycić… Slizga się :rofl:

Te liny w Szwajcarii tez sa bardzo mocne!!!

Prawdziwy turysta ma rękawiczki w wysokich górach

Przykro się czyta ten temat, zero empatii jakiejkolwiek. Można uważać coś za nierozsądne i równocześnie współczuć skutków nierozwagi. Tutaj tego zabrakło.

Bo głupi byli. Dorośli i pewnie wykształceni. Współczujemy straty bliskim ale nie głupoty martwym.

1 polubienie

nie widze braku empatii.
niestety nagrody Darwina nie wymyslono bez powodu.
sytuacja jest taka, ze ludzie nie chca sluchac ostrzezen - pojscie Tatry i nie tylko, w inne gory tez traktuja jak spacer po parku, a kapoel w rzekach, jeziorach czy morzu jak wziecie prysznica we wlasnej lazience (a tez sie mozna poslizgnac)
a juz nieznajomosc podstaw bezpieczenstwa nie raz okazala sie tragiczna - przykladow jest duzo. chocby pseudooboz harcerski rozbity w srodku lasu gdzie w czasie burzy zgineli uczestnicy.
a w ogole witamy na forum :smiling_face_with_three_hearts:

2 polubienia

Mądrości nad trumną Tobie życzę. Podrawiam

Mieszkam dość blisko gór, wielokrotnie na nie właziłem i od dziecka wiem co robic a czego nie. Fajnie być w centrum akcji i zrobić se zdjęcie w oku cyklonu. Człowiek musi jednak pamiętac że to natura rozdaje karty a nie Janusz ze swoją kartą kredytową, kurtką Alpinusa i firmowym plecaczkiem.

2 polubienia