I dopiero teraz Polacy wiedzą że wysoko w górach są gwałtowne zjawiska pogodowe?

Trzeba jednak przyznać że Polacy lubią zdobywac szczyty:

2 polubienia

Mam wrażenie, że w Krakowie często grad bierze się jakby znikąd.
Takiego to chyba nie widziałam, ale drobniejszy jak najbardziej, kilka razy. Nigdy nie widziałam wcześniej wskazówki choćby na deszcz.
Oatatni złapał mnie po drodze ze sklepu, szłam skrótem i byłam pośrodku, więc nie było mowy o przesiadce w komunikację miejską. Był drobny, więc nie wyrządził chyba jakichś wielkich szkód, (przynajmniej nie słyszałam o tym) ale gęsty. Nie spodziewałam się właściwie do momentu, kiedy zaczął sypać, inaczej zostałabym w tym sklepie czy jakimś innym po drodze czy coś, a nie szła na osiedle z samymi prywatnymi domami. Chyba w gęstszej zabudowie (na samym rynku jednak jest kawał miejsca do rozejrzenia się po niebie, ale większość uliczek w centrum Krakowa jest wąska i gęsto zabudowana) nawet nie szłoby dostrzec takiej chmurki po przyjrzeniu się niebu.

Tylko nikt będąc na rynku nie sprawdza nieba. To był rok 2008, możesz nie pamiętać.

1 polubienie

Do 2008 to ja byłam w Krakowie 1 raz w życiu :joy: